Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Pączek w czekoladzie...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9716
Komentarzy: 241
Założony: 18 stycznia 2015
Ostatni wpis: 13 kwietnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
IzUnia318

kobieta, 34 lat,

164 cm, 107.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

13 kwietnia 2016 , Komentarze (4)

Kochane :)

Czytam Was właśnie namiętnie i widzę że przesilenie wiosenne nurtuje nie tylko mnie ;) 

Sama nie wiem o co mi chodzi i zwalam to na okres ;) 

Ostatnio przyczepila się do mnie choroba i po 3 miesiącach codziennych ćwiczeń właśnie ją wybrałam jako wymowke do przerwania .. Jest mi wstyd bo już zaczynalam być z siebie dumna.. Wystarczył jeden dzień przerwy i poleciał nawet nie wiem kiedy  drugi tydzień.. 

Niedawno byliśmy na małej można powiedzieć rodzinnej wycieczce gdzie dopadlismy mini siłkę ;) i tak się odzwigalam mojej miłości że przez tydzień jojczylam jak miałam tylko zamiar podnieść kubek z herbata.. Na wieczór mój brat zepsuł mi na ostro humor zdjęciem o którym istnieniu nie mogę zapomnieć..

Mój P pociesza mnie ze widać na nim tylko duuuzo miłości ;)

Z innej najważniejszej beczki ;) waga leciała przepisowo po pół kg tygodniowo do teraz :) chwilowo trzyma mnie w napięciu ale najważniejsze że stoi :) 

A i ostatnia na dziś ciekawostka ;) w chwilach właśnie tych trudnych gdzie wrrr same wiecie wszędzie  widzi się tylko słodkie.. Wynalazlam lepsze zło ;)

Polecam :* 

Życzę dużo zdroweczka i uśmiechu :) 

Całuski od serca trzymajta się i Wio :) 

14 marca 2016 , Komentarze (5)

Kochane.. :)

Poniedziałek zaczął mi się bardzo przyjemnie i zdrowo :) 

Mam nadzieję że taki będzie cały tydzień bo pokus tysiąc pięćset sto dziewięćset ;)

Zlecial tamten tydzień jak nie wiem.. A okres jak był tak jest i kurde tak strasznie chce mi się słodkiego.. No ale wiem że jak odpuszczę raz to później już tylko z górki.. 

Nie nie nie...

Wciągne pomarańcze..

Nie wiem czy takie dobre nam się trafiły czy mam jakiś niedobór witaminy C ale ostatnio za nimi szaleje ;)

Czy słyszalyscie może o tym że owoce powinno się jeść tylko do południa? 

Proszę powiedzcie że to nieprawda ;)

Okejka moje drogie idę poczytać co tam u Was xxx 

10 marca 2016 , Komentarze (8)

Witam moje kochane :)

Właśnie zasiadlam na sofie z nadzieją że moje " siedzenie " po pół godzinnej jeździe na niezbyt wygodnym rowerku odpocznie ;) 

I cóż mamy czwarteczek prawie piąteczek a ja mogę Wam z dumą sporządzić raport ;) 

Od poniedziałku trzymamy się ściśle planu :) 

Nawet nie wiecie jak mnie telepalo w pierwszy dzień.. Tak strasznie brakowało mi czegoś słodkiego.. Masakra. A dziś już 4 dzień bez ani grama czekolady :) 

Muszę Wam się przyznać że pedalujac przed chwilą poraz trzeci oglądałam program na temat cukru który specjalnie nagrałam żeby go sobie obrzydzic.. Nie wiem dlaczego ale średnio to na mnie działa choć przyznam że przerażający jest fakt iż jest dosłownie wszędzie ;) Jakoś program o pasztetach i parowkach przekonał mnie w trybie natychmiastowym choć kiedyś dałabym się pokroić za kanapkę ze zmielonymi pazurami i ogórkiem kiszonym ;)

No cóż..  Chciałabym zobaczyć jakieś efekty na zachętę ale oczywiście ja lubię sobie utrudniać życie i właśnie zaczyna mi się okres więc poczekam co by się nie stresować ;) 

Tymczasem podziwiam Wasze efekty i serce rośnie :) 

Całuski od serca xoxo 

5 marca 2016 , Komentarze (16)

Dziewczęta :) 

Leżę jeszcze w łóżku i planuje cały dzień..  I tak rozmyślajac nie uwierzycie do czego doszłam..  ;) A w sumie chyba dojrzalam.. 

Dojrzalam do tego żeby się przyznać przed sobą (bo Wy to pewnie już dawno wyczailyscie ) że ja poprostu lubię jeść.. Ba..kocham jeść.. Uwielbiam się delektować i wyczuwac wszystkie smaki.. Szczególnie te słodkie ;) 

Wstać z sofy żeby zrobić kolejna serię przysiadow to  (uuu ile się nastekam too moje ;))mi ciężko ale żeby dorzucić kolejna garść orzechów czy zrobić kanapkę to jestem w stanie nawet zatrzymać ulubiony serial ;) 

Chyba mi lżej (niestety na razie tylko) na duszy.. ;) 

Kochane idę zjeść śniadanko..  Owsianka z bananem cynamonem i kapka miodu.. Widzicie?  Niby zdrowo ale zaś na słodko ;) niech mnie...  Kule biją.. 

Wspaniałego dnia kochane!!  

Xxx

3 marca 2016 , Komentarze (7)

Dziękuję.. 

Dziękuję za wszystkie motywujaco wspierające wiadomości.. Jesteście bezcenne :)

To dzięki Wam wracam :) 

Nie chciałam wracać na chwilę..  musiałam się przekonać że wezmę się za siebie na poważnie.. 

Co mnie do tego skłoniło? Wy..  waga.. trudność w zakładaniu skarpetek i malowaniu paznokci u stóp.. Wiszący brzuch.. Brak miejsca na ciele bez rozstępów z wyjątkiem czoła.. 

Wróciłam.. Pomożecie? 

Jeśli myślicie,  ooo daje jej tydzień ;) ' nic tego..  Na potwierdzenie mojego skulonego ogona mam dla was małe co nie co ;)

bez śmiechu proszę z moich listów motywacyjnych ;) 

Wio ;)

24 maja 2015 , Komentarze (13)

Kochane.. 

Od tygodnia nie mogę się zebrać..Dwie Izabelle.. Jedna waleczna druga jojcząca żyć mi nie dają.. W głowie jedna myśl.. Jestem gruba wstydzę się siebie.. 

Mam 25 lat i powoli zwisający brzuch i nic mnie nie tłumaczy.. Nie mam dzieci a moje ciało jest pokryte zebrą (nawet rozstępy próbuje sobie ładniej nazwać )  ..

W mojej grupie dziewczynki radzą sobie świetnie a ja jestem na szarym końcu listy :( 

Mam doła.. 

W tym wypadku możecie kopać leżącego ;) 

Proszę o motywację :* 

7 maja 2015 , Komentarze (5)

Jak pech to pech moje kochane.. 

Angina mnie zaatakowała.. I to na ostro.. Ale będę żyć  ;) Pokonuje ja antybiotykiem i rosołkiem ;)

Swoją drogą.. W domeczku nie było miesiąca bez takich przygód tutaj ten nieszczęsny klimat mi chyba służy bo jak dwa razy na rok zachoruje to max ;) 

Ale ok przyjmuje to na klate chyba wszystko co złe będzie już za mną a najlepsze przede nami booo nie pochwalilam się Wam jeszcze tajnymi planami na najbliższą przyszłość ale już wszystko zdradzam :) 

Mój P ma urodzinki 19 maja i (tak ostatnio mnie wzięło na przemyślenia ze tyle czasu tu jesteśmy zawsze ciężko pracujemy i nigdzie nie byliśmy.. Staramy się  sobie odłożyć na wesele ale mozolnie nam idzie pewnie dlatego ze jesteśmy jednymi z bardzo nie wielu  którzy nie kombinują i nie jadą na benefitach.. Do tego w domu jak to w domu zawsze coś wypada do zrobienia.. Ale cóż.. Jesteśmy z tego dumni i mamy czyste sumienia ;) więc..) postanowiłam spełnić jego marzenie.. A ze  Jest zagorzałym kibicem Man United to kupiłam bilety na mecz :) on zorganizował noc w pięknym hotelu i już nie mogę się doczekać.. Juz sobie wyobrażam szczęście w jego oczach ♥ 

Uwielbiam maj :) 

Ale to nie wszystko przecież nie długo dzień mamy :) muszę też coś wymodzic.. Zaskocze je tylko jeszcze nie wiem jak (je bo moja ciocie która mnie tu przygarnela uważam za drugą mamę a moi chrzesnicy są zbyt mali żeby ten dzień docenić więc jako najstarszy przedstawiciel ułatwiam życie i im i moim braciom ;)) kurier z kwiatami i tajna akcja z kosmetyczkami już odpada :) może Wy macie jakieś pomysły? :) 

Czekam z niecierpliwością na Wasze propozycje :) 

Waga powoli idzie w górę.. Bezczelna. 

Całuski od serca xxx

28 kwietnia 2015 , Komentarze (6)

Koooocham ten stan.. Wolne :D 

Choć nie do końca ;)

Po burzliwym tygodniu w pracy i moim organizmie nadszedł ten wspaniały dzień :)

Wczoraj wyszorowalismy cały dom więc dziś pełen relax ;) 

Obudził mnie mój mężczyzna z nielada niespodzianka a mianowicie zaproszeniem na iście królewskie śniadanie owiane lekka tajemnica ;) ♥ piękny początek :) 

Zaraz przychodzi Kluseczka ale jestem pełna energii i żadne skakanie po drzewach przez 5 h mnie nie przerosnie ;) słuchajcie ja nie wiem skąd te dzieciory mają tyle siły ale jest to przerażające ;) ostatnio byliśmy nad oceanem bo o dziwo wyszło słońce i choć wiatr próbował nas porwać zbudowalismy zamek z piasku i rozegralismy bój o piłkę ;)

I co?  Zero zmęczenia choć brykalismy cały dzień.. Ja przycielam komara w drodze powrotnej a ona.. Buszowala do końca ;)

Co do diety to przez tego wirusa ostatni tydzień byłam na sucharkach biszkoptach i filusiach.. I choć cierpiałam to myślałam że chociaż waga mi to wynagrodzi ale nic z tego stoi w miejscu.. Testuje mnie ;) A ja jej na to..

:) 

No i proszę..cały dzień coś ktoś mi przerywało w dodaniu wpisu.. Dzień się Skończył wolne też.. 

Pozdrawiamy:)

Całuski od serca xxx 

22 kwietnia 2015 , Komentarze (4)

Ratunku!!  ;) 

Jestem jak ten przyczajony tygrys ;) 

Widzę Was obserwuje podziwiam i sama walczę każdego dnia żebyście kiedyś też były dumne że mnie a co  ;) 

Strasznie dużo się dzieje.. 

W robocie każdy dzień jest gorszy od poprzedniego.. Panuje taka atmosfera że można się ugotować choć oficjalna temperatura pomieszczenia wynosi 2 na minusie ;) 

Żeby tego było mało podjęłam się kolejnego wyzwania.. Opiekuje się przyszywana bratanica Uff .. Cdn ;) 

Do tego dopadł mnie wirus "obustronny".. A i Żeby nie było za mało to z czerwonym gratisem .. 

I teraz leżę.. Chciałabym Wam tyle opowiedzieć ale padam.. 

Czuje się jakby jakiś wampir energetyczny wyssał że mnie calusia energię.. 

Jestem z Wami :** 

30 marca 2015 , Komentarze (4)

Ja chyba osiwieje :) 

Jak nie w pracy to w domu jak nie w domu to na wadze ;) 

A teraz od początku.. 

W pracy to bez zmian niestety ale miałam poważna rozmowę z szefostwem i są za mną. Wiedza ze w tą pracę wkładam całe swoje serce i to doceniają.. Trochę mi lepiej bo dowiedziałam się że od dawna mają tą podpierdalaczke na oku i widzą co robi a raczej ze nic nie robi ;) 

W domu.. Przygarnelam koleżankę z pracy bo aż serce się kraja.. Jacy ludzie są za granicą dla siebie to wiadomo.. Ale że rodzina może tak traktować to się w głowie nie mieści :( wspólnie z P. Doszliśmy do wniosku że pomożemy choć kilka razy już się ostro przejechaliśmy na współlokatorach i nie była to łatwa decyzja tym bardziej że już nauczyliśmy się sami mieszkać ;)   Żeby było tego mało to na szybkości musiałam zorganizować dla naszej przygarnietej kropki małe urodzinki bo akurat w ten wyjątkowy dzień miała sytuację kryzysowa i przyjechała z walizka a tu baaalony zdrowe przekąski mini torcik prezencik i małe bąbelki :) mam nadzieję że choć trochę umililismy jej ten ciężki czas :) i poraz miliardowy jestem zachwycona moim P. Zawsze mogę na niego liczyć ♥ 

Waga..  Kg na plusie.. Dacie wiarę?  W sobotę (mój dzień ważenia ) jak to zobaczyłam wrrr poszłam do pracy w jeszcze swietniejszym humorze ;) ale ok okres.. Dziś bez pośpiechu staje na szklana z czystej ciekawości i co?  No zniknął ten kg.. Zauważyłam że jak dietetyczka zmienia mi kalorie z 1900 na 1800 to takie cuda się dzieją :) nie czaje tego..  I nie lubię ;) 

A teraz chwilka relaksu..

nie sspaliłam się na solarze nie bójcie żaby ;) 

Próbuję zlikwidować zmarszczki maseczkami z Ziaji ;) uwielbiam je :) maseczki nie zmarchy oczywiście :) 

Całuski od serca xxx :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.