Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chcę schudnąć dla siebie i mojego faceta ;), nie mogę patrzeć na mój gruby brzuch i uda...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6137
Komentarzy: 238
Założony: 16 lutego 2015
Ostatni wpis: 13 maja 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Patrycja770

kobieta, 33 lat, Toruń

164 cm, 66.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 maja 2015 , Komentarze (6)

Witajcie!

Znowu mnie nie było na vitalii jakiś czas... przyczyna? Finiszowałam moją prace magisterską, nie było czasu, zabiegana, zalatana, jutro oddaję - praca już gotowa i wydrukowana. 

Dieta? co z dietą?
hmm.... stres związany z pracą, obroną powoduje, że pozwalam sobie na coś słodkiego, co powoduje, że czuję się jakoś lepiej, choć potem są wyrzuty sumienia. Muszę nad tym zapanować. 

Nadal ćwiczę codziennie z Mel B, już 3 miesiąc, z moim ciałem nie jest tak prosto abym mogła zobaczyć tak szybko efekty, ono jest zmarnowane nadmiernymi kilogramami kiedy były kiedyś... widać po mojej skórze, że kiedyś było te 30 kg więcej oj widać, dlatego cudów po Mel B się nie spodziewałam, ale dzięki niej lepiej mi się zrzuca te kg, a na modelowanie sylwetki to już raczej nie liczę. 

Cieszę się, że po 2 tygodniach udało mi się zrzucić 1 kg, w końcu mam poniżej 67, bo ta liczba prześladowała mnie długi czas, ale cieszę się :) 

Trzymajcie się ! Pozdrawiam serdecznie!

28 kwietnia 2015 , Komentarze (5)

Witajcie moje Drogie!

Ale dzisiaj brzydka pogoda... aż nic się nie chce. Skończyłam właśnie ostatni rozdział mojej magisterki, teraz przede mną chyba najgorsze, bo poprawki, oddawałam na bieżąco kolejne rozdziały do promotora i teraz po jego poprawkach muszę wszystko skorygować, a jest tego trochę, szczególnie na początku jak jeszcze nie wdrożyłam się w pisanie, muszę z tym zdążyć do 14 maja, to mój termin oddania, mam nadzieję, że jakoś to przebrnę. 

Odwiedziła mnie dzisiaj babcia z ciocią, malowałam im paznokcie, bo wyjeżdżają na długi weekend, a ja tak amatorsko zajmuję się paznokietkami. Rodzice planują jechać do Lichenia 1 maja, ja niestety nie mogę, bo ktoś musi zostać z dziadkiem, ale 2 maja już mogę sobie coś zaplanować, nie wiem jeszcze co ale mam nadzieję, że wspólnie z moim Robertem coś wymyślimy.

Wczoraj pisałyście mi o tym aby razem przygotowywać coś dietetycznego i wczoraj już postanowiłam to wprowadzić w nasz związek. Razem ugotowaliśmy przepyszną zupę kalafiorową z dużą ilością koperku... i była pysznaaa, nawet mojemu Robertowi smakowała, poza tym razem jedliśmy też truskawki z jogurtem, tylko że ja z połową łyżeczki cukru a on z trzema - taki mały szczegół :D. Chciałabym też go odchudzić, bo powyżej 100 kg sięga, próbuje zmotywować, ale jakoś niewiele to daje, chociaż zrezygnowała z fast foodów, może to jest jakiś mały kroczek w kierunku zdrowszego odżywiania, no nie wiem, czas pokaże, oby! 

A tymczasem lecę do ogródka posiać warzywka i posadzić cebulkę, popadało więc jest szansa, że wszystko lepiej się przyjmie, a wczoraj u nas w Toruniu była duża burza, oj grzmiało i błyskało się strasznie, same zobaczcie (zdjęcie od znajomej z facebooka) 

Trzymajcie się i życzę miłego popołudnia! 

27 kwietnia 2015 , Komentarze (4)

(czekolada)Dzień dobry Kochane! :D

Muszę przyznać, że z jednej strony nie lubię weekendów, bo sobie wtedy za dużo pozwalam, a to ciacho(tort)(ciasteczka)(lody)(donut), a to cukierek no i potem wyrzuty sumienia (martwy). Tak jak pisałam w sobotę wybraliśmy się na miasto i na początku nie zanosiło się na jakiś duży dietetyczny grzech, bo poszliśmy do fajnej, klimatycznej kawiarni na pyszną waniliową latte:p. Posiedzieliśmy, pogadaliśmy było miło, byli z nami moi rodzice i było całkiem sympatycznie. Mieliśmy już iść do domu, ale mój Robert zaproponował żebyśmy poszli zjeść jeszcze coś bardziej konkretnego... no właśnie... i tu się zaczęło. Poszliśmy do naleśnikarni i zamówiliśmy sobie po naleśniku "kebab" tzn. w naleśniku było mięso z kurczaka, ogórek kiszony, kapusta, cebula a wszystko polane sosem czosnkowym i podane z bukietem surówek... tak zjadłam, połowę, resztę oddałam Robertowi. Było to tak pyszne, że nie byłam w stanie się powstrzymać i właśnie dlatego nie lubię weekendów pod tym względem. W tygodniu przynajmniej wszystko wraca już do normy i to mnie cieszy. Tylko poco ulegać w weekend żeby potem zaczynać tydzień z wyrzutami sumienia? sama nie wiem, to głupie, muszę nad tym popracować i kolejny weekend skończyć bez wyrzutów sumienia i dietetycznych grzechów. (ninja)(ninja)

Pozdrawiam Was serdecznie! <3:*(slonce)

25 kwietnia 2015 , Komentarze (5)

Witajcie moje Drogie!(dziewczyna);)

Dzisiejszy dzień mija mi jakoś leniwie, chociaż nie zapomniałam o ćwiczeniach z Mel B. Wczorajsza sałatka warzywna z jogurtem greckim wyszła wyśmienicie, nie czuć, że to nie jest majonez, nawet tacie dałam spróbować i sam stwierdził, że jest bardzo dobra. Dzisiaj jadłam truskawki i również z jogurtem greckim. Pychaaaa.. 

W tytule wspomniałam o tym, że grzesznie.... no tak, bo dzisiaj i jutro u nas w Toruniu jest akcja "Toruń za pół ceny", kawiarnie, restauracje, instytucje kulturalne mają w swojej ofercie pewne usługi za połowę ceny... i dzisiaj postanowiliśmy wieczorem wybrać na jakąś kawę czyy.... DESER... no własnie i boję się, że skuszę się na jakiś deser, zobaczymy postaram się być silną, jutro dam znać czy się udało czy uległam. 

Trzymajcie się Kochane i życzę Wam miłego, pięknego wieczoru! (pa)(pa)(noc)

24 kwietnia 2015 , Komentarze (11)

:DWitajcie Kochane moje! ;)

Dzisiaj dzień zaczęłam aktywnie, od ćwiczeń z Mel B, uwielbiam ją i muszę Was ostrzec - ONA uzależnia! Pozytywnie!!! :) :) (strach)(strach)

Naszło mnie dzisiaj na sałatkę warzywną... taką zwyczajną sałatkę warzywną... i gotuję już warzywka, tylko oczywiście chcę zastąpić majonez czymś innym, pomyślałam o jogurcie greckim, ciekawe jak mi to wyjdzie, ale mimo wszystko majonezu nie dołożę. 

Zostały mi jeszcze truskawki od wczoraj i planuję zjeść je na drugie śniadanie...

Dzisiaj siedzę w domu, piszę ostatni rozdział mojej magisterki i mam dyżur (tak się śmieje, że to dyżur) z dziadkiem, rodzice w pracy, wrócą koło 17 a dziadek potrzebuje 24 godzinnej opieki, więc jestem ja jego wnusia jak on to mówi "domowa wnusia" :). 

Aaaa muszę Wam zdradzić przepis na pewną fantastyczną, dietetyczną sałatkę... ostatnio robiłam ją trzy razy. 

Składniki to: świeże liście szpinaku, pierś z kurczaka ( pokrojona na małe kawałeczki, doprawiona i upieczona w piekarniku 20 min-180st.), ananas w kawałkach, płatki migdałowe prażone na patelni (oczywiście bez grama tłuszczu) i do tego sos czosnkowy z jogurtu greckiego (ja robię z 2 ząbków czosnku, połowy dużego jogurtu, dodaje pieprz, vegetę i płaską łyżeczkę cukru). Wszystkie składniki układam warstwowo: najpierw szpinak, potem kawałki piersi, następnie ananas, posypuję to prażonymi płatkami migdałowymi i polewam sosem czosnkowym... niebo w gębie, sycące i pyszne!! Polecam! Szybko się robi i świetnie smakuje! Spróbujcie Kochane!

Trzymacie się i korzystajcie z pięknej pogody! Miłego dzionka! (slonce)(slonce)

22 kwietnia 2015 , Komentarze (5)

(slonce)(slonce)Witajcie Kochane!(slonce)(slonce)

Dzisiaj od samego rana nabrałam ochoty na chłodnik i postanowiłam przygotować go na obiad. Rano poszłam na rynek i kupiłam botwinkę, ogórka, rzodkiewkę, szczypiorek, koperek.... oczywiście do tego dołożyłam jogurt grecki sól oraz pieprz... Nawet nie wiecie jak bardzo mi smakowało, pychaaaa!!! (zupa)Wiem, że te nowalijki nie są jeszcze zbyt dobre, ale nie mogłam się powstrzymać, musiałam, chyba mój organizm się tego domagał. Kupiłam jeszcze grejpfruta i truskawki, będę miała na podwieczorek. Mojemu Robertowi robiłam na obiad spaghetti ale wcale nie miałam ochoty na nie widząc mój pyszny, kolorowy chłodnik. 

Ćwiczenia z Mel B. zaliczone. Dzisiaj z moim Robciem wybieramy się wieczorem na kabaret Łowcy Kropka B, bo dostałam bilety o mojej cioci więc warto skorzystać. 

Życzę Wam miłego popołudnia i wieczoru! Trzymajcie się! ;):D

21 kwietnia 2015 , Komentarze (2)

Witajcie moje Drogie!;);)

Nie było mnie z Wami aż miesiąc! ;((strach)Szok jak ten czas szybko leci… Jakoś nie miałam głowy i czasu aby robić wpisy, czytałam przez ten czas tylko Wasze pamiętniki. A na ten brak czasu złożyło się wiele czynników – udar mojego pradziadka, szpital potem jego śmierć, pogrzeb wszystko trzeba było załatwiać i jakoś nie miałam głowy…;(;(;(

A dieta „jakoś tam” przebiega… codziennie robię ćwiczenia z Mel B.(ninja) chyba jestem od nich już uzależniona.. uwielbiam je!! A co do jedzenia – hm… w tygodniu jest ok, ale w weekendy… mamusia kupuje pyszne ciasto (tort)(donut)na niedziele a Patrycja nie może się nigdy oprzeć i zazwyczaj w każdą niedzielę zaliczam kawałek sernika bądź innego pysznego ciasta… (tort)oj to słodkie to mnie gubi… ale w tygodniu staram się wracać do normy… Waga spada bardzo pomału ale jakoś spada, bardziej widzę ubytek centymetrów, to chyba dobry objaw. Chciałabym do czerwca zrzucić jeszcze min. 5 kg, taki mam cel, bo pod koniec czerwca jest wesele mojej kuzynki i chcę jakoś wyglądać.;)

Tak już chciałabym żeby w końcu zrobiło się ciepło na dobre… a tu raz zimno raz ciepło, raz wiatr raz deszcz….oj ta pogoda nie rozpieszcza, ale oglądałam prognozę i ma być coraz cieplej. 
Co do mojej magisterki został mi do napisania ostatni rozdział podsumowujący, więc idzie w miarę dobrze.

W ostatnią sobotę byłam z rodzicami i moim chłopakiem w Warszawie. Tak długo czekaliśmy na tę imprezę, miało być tak fajnie, miały być emocje… tak to było GP Polski na Stadionie Narodowym.. Nie będę tego komentować, bo szkoda nerwów, ale za to wstawiam fotkę.

(kwiatek)To już tyle na dziś…(kwiatek)

Trzymajcie się słonecznie i wiosennie!(slonce)(kwiatek)(slonce)

:*Całuski! :*

20 marca 2015 , Komentarze (10)

:DWitajcie! :D

Dzisiaj po tygodniu zrobiłam kolejne ważenie i mierzenie. Waga - hahaha;) :D- 300 g mniej wow(kreci)! A co do mierzenia to zdecydowanie lepiej - centymetry lecą i z tego jestem bardzo, bardzo zadowolona! Juuuuhuuu!!! (impreza)(impreza)

Wczoraj wpłynęło stypendium i zaszalałam na wiosennych zakupach. Kupiłam sobie nową kurtkę i buty... a dzisiaj planuję kupić jeszcze upatrzoną wcześniej torebkę... ojjj jakie szaleństwo. A co tam raz na jakiś czas można. ]:>]:>

Ze smutkiem i delikatnymi wyrzutami sumienia muszę się przyznać do grzechu]:> - wczoraj mój dziadek, który ze mną mieszka skończył 97 lat(torcik)(impreza)(prezent)!! (też nie wierzę, że można osiągnąć taki wiek, ale on jest tego najlepszym przykładem). Zjechała się cała rodzina i był pyszny tort ciasteczkowy i jagodowy(tort)(tort).... no i.... właśnie... tak... niestety... zjadłam (cienki) plasterek tego tortu... wszyscy jedli, mi nie wypadało odmówić. Po imprezie zrobiłam ćwiczenia z Mel B i mam nadzieję, że spaliłam ten kawałek. (pot)(pot)(pot)

Teraz siedzę nad kolejnym rozdziałem pracy magisterskiej i mam trochę dylematów i wydaje mi się, że bez konsultacji u promotora nie ruszę dalej... a w międzyczasie oglądałam zaćmienie słońca..(slonce)(slonce). no u mnie było świetnie widać! (noc)(tecza)

Planuję dzisiaj wybrać się na Drogę Krzyżową, a teraz myślę nad obiadem, bo zaczynam robić się głodna. (losos)

Pozdrawiam Was serdecznie i całuję! :*<3

Trzymajcie się wiosennie Kochane! 

17 marca 2015 , Komentarze (16)

(slonce)(slonce)(slonce)(slonce)(slonce)(slonce)(slonce)(slonce)Witajcie! Wiosennie i słonecznie!!! (slonce)(slonce)(slonce)(slonce)(slonce)(slonce)

Dzisiejszy dzień zaczęłam całkiem aktywnie. Wczoraj postanowiłam podjąć wyzwanie 30 dni z Mel B, i dziś już jestem po moim drugim treningu... wczoraj był ten pierwszy i muszę przyznać, że brzuch dzisiaj rano czułam po wstaniu z łóżka... fajne jest to uczucie, bo może w końcu stanie się coś z tym moim ohydnym brzuchem(wymiotuje) i udami(wymiotuje), jestem pozytywnie  i bojowo nastawiona. (ninja)(ninja)(ninja)(ninja)

Dzisiaj po południu widzę się z moim najdroższym więc juz nie mogę się doczekać, taka piękna pogoda, mamy w planach spacer po naszej pięknej, toruńskiej starówce.<3<3

A teraz zabieram się za pisanie mojej magisterki, na czwartek jestem umówiona z promotorem, że oddam mu kolejny rozdział więc działam :) (kujon)(kujon)(kujon)(kujon)

Dietę trzymam wg założeń więc jest ok :)

(kwiatek)(kwiatek)(kwiatek)(kwiatek)(kwiatek)(kwiatek)Trzymacie się Kochane moje! Wytrwałości i miłego dnia! (kwiatek)(kwiatek)(kwiatek)(kwiatek)Korzystajcie z pięknego słońca! (slonce)(kwiatek)(kwiatek)(kwiatek)(kwiatek)(kwiatek)(kwiatek)

15 marca 2015 , Komentarze (12)

Witajcie!  :):D(kwiatek)(slonce)(kwiatek)

Dzisiaj niedzielnie.. cały dzień w domku, noo oczywiście byłam w kościele i nie obeszło się bez wiosennego spaceru... pięknie... coraz cieplej, czuć wiosnę.(kwiatek)

A co do odchudzania - dietę jakoś trzymam, chociaż po tym braku spadku wagi troszkę chęci opadły... hm.... mam nadzieję, że to tylko chwilowe załamanie. (szloch):<:<

A oto kilka wiosennych fotek ze spacerku: :D;)

         

     

 

Mam nadzieję, że będzie coraz cieplej i słoneczniej, bo jakoś wtedy mam więcej ochoty i siły do działania a teraz chyba najbardziej tego potrzebuje. 

Trzymajcie się wiosennie Kochane(kwiatek)(kwiatek)(kwiatek)

Pozdrawiam Was serdecznie i ściskam! (slonce)(slonce)<3

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.