Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

czas popracować nad wymarzona sylwetką :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 37844
Komentarzy: 1395
Założony: 12 marca 2015
Ostatni wpis: 6 maja 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
czarne_72

kobieta, 31 lat, Koszalin

175 cm, 65.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 stycznia 2016 , Komentarze (26)

Hej laseczki :)

Niedługo idę na bal i będę szyć sukienkę doradźcie mi która jest fajniejsza?

Sukienka nr 2 też byłaby szyta w czerwieni (góra z koronki dół z szyfonu)

Proszę o radę 1 czy 2

21 stycznia 2016 , Komentarze (5)

Hej Laseczki :)

Przede mną ciężki okres, zaraz zaczyna się sesja, mam do zrobienia jeden ciężki projekt, na szczęście kolega mojego chłopaka chętnie nam pomoże więc jakoś dam radę.

Z końcem zimowego semestru kończy mi się dziekanka i od 22 lutego powinnam wrócić na 6 semestr i zastanawiam się czy zostać na dziennych czy jednak przejść na ostatnie 2 semestry na studia zaoczne. Obecnie pracuje, bardzo mi to odpowiada, praca jest lekka, ludzie są super, dobrze zarabiam. Ale niestety studia muszę skończyć i w związku z tym nie wiem co robić. opcje są 2:

1) zostać na dziennych 4 razy w tygodniu chodzić na zajęcia - pozostałe 3 dni pracować

2) iść na zaoczne, płacić 2000tys za semestr pracować normalnie.

Mam jeszcze miesiąc na podjęcie decyzji, liczę że problem sam się rozwiąże :)

Z pracy odeszła jedna dziewczyna i zostałam sama. Szefowa zapytała się mnie czy do 31 stycznia dam rade pracować sama codziennie od 9-19. Zgodziłam się, chętnie dorobię sobie trochę. Ale wczoraj dostałam od przyszłej teściowej propozycję nie do odrzucenia, zaprosiła mnie i chłopaka na narty od 31 stycznia do 5 lutego. Hotel już zarezerwowany wszystko gotowe jedyne co to muszę poprosić o wolne. Mam nadzieję że mi się uda bo chętnie pojechałabym na narty :)

Buziaki

13 stycznia 2016 , Komentarze (7)

Hej :)

Moja przygoda z cross fitem twa aż 2 tygodnie :D Ale na pewno mogę stwierdzić że zakochałam się w tym rodzaju aktywności fizycznej.

Trening trwa 1h a jestem tak wymęczona że ledwo chodzę. Do tego zakwasy gwarantowane na 4-5 dni :) 

Jest dużo zabawy, urozmaicone ćwiczenia, praca zespołowa.

Przykładowy trening z poniedziałku:

- rozgrzewka (pajacyki, podskoki, bieg w miejscu, skłony etc)

Podział na drużyny : moja 3 początkujące dziewczyny

- praca z gryfem każdy 3 serie x10 - obciążenie 15kg

Główny trening:

Pierwsza osoba z grupy robi kolejno: 10 podciągnięć gryfu, 10 przysiadów + podrzut piłki lekarskiej, 10 podciągnięć kolan w zwisie.

W tym czasie druga osoba stoi i trzyma 2 ketle x 6kg do póki 1 osoba nie skończy.

trzecia osoba odpoczywa.

Potem następuje zmiana i analogicznie 2 osoba ćwiczy 3 trzyma ketle a 1 odpoczywa.

Takich rund trzeba było zrobić 5, przy 4 i 5 myślałam że ręce mi odpadną od tego ketla :)

Zadanie to było na czas, na 6 grup moja drużyna zajęła 2 miejsce :):)

Następnie było trochę brzuszków, deski i rozciąganie.

Wszystkim polecam ten rodzaj aktywności.

Dieta jak zwykle optymalna

śniadanie: żółtka z masłem i majonezem

obiad: wątróbka na smalcu z fetą i oliwkami

kolacja 100g ziemniaków

1700kcal

Pozdrawiam i buziaki :)

3 stycznia 2016 , Komentarze (7)

Zostały 104 dni do mojego balu inżyniera :), czas powoli myśleć nad sukienką, jak myślicie czy maxi sukienka będzie pasować? Lubie sukienki do ziemi ponieważ jestem wysoka i myślę że takie sukienki mi pasują.

Sukienka na pewno będzie szyta na miarę gdyż ciężko jest znaleźć sukienkę do ziemi na 175cm wzrostu.

Jak myślicie jaki kolor wybrać? Mam jasną karnację + długie blond włosy.

Jutro kolejne zajęcia cross fitu :) zakwasy zeszły mi dopiero po 4 dniach, czuję że będzie wycisk :) Bardzo cię ciesze na te zajęcia bo zapisał się ze mną mój chłopak + najlepsza przyjaciółka i jej chłopak więc idziemy fajną grupką.

Dziś:

- jajecznica z 3 żółtek na masełku + ser bałkański

- łosoś z sosem pieczarkowo - śmietanowym

- ziemniaki pieczone

B T W

65-130-40

1700 kcal :)

2 stycznia 2016 , Komentarze (4)

hej :)

No i mamy 2016 :) Jak co roku większość osób zaczyna "od nowa" co za tym idzie w styczniu i lutym będzie wysyp ludzi na siłowni ale na szczęście na początku marca wszystko wróci do normy :D

Ja w tym roku nie robię nierealnych postanowień, nie zmieniam całego życia i nie zaczynam nic od nowa. Pracę nad sobą zamierzam kontynuować tak jak do tej pory, zapisałam się na cross fit bo po 1 zajęciach bardzo mi się spodobał a po 2 zajęciach utwierdziłam się że jest to forma aktywności idealna dla mnie.

Dieta zostaje ta sama ponieważ przynosi dobre efekty. 

Teraz muszę się skupić na studiach, został mi rok do inżyniera :) Nie ukrywam że studiów nie cierpię ale wytrzymałam 3 lata to ostatni rok też jakoś dam radę.

Buziaki :)

30 grudnia 2015 , Komentarze (19)

Hej kochane :)

Co u Was słychać? 

Ja dalej jestem na diecie tłuszczowej :) Minęły już prawie 2 miesiące, tak jak wcześniej pisałam czuje się cudownie i w końcu odnalazłam idealny sposób żywienia dla mnie :)

Byłyście kiedyś na cross ficie? Jak wasze opnie? Koleżanka wyciągnęła mnie na cross 2 dni temu, byłam 1 raz bardzo mi się podobało. Dawno się tak nie zmęczyłam. Od 2 dni mam zakwasy na całych nogach, rękach, plecach i brzuchu :) Ledwo chodzę a myślałam że moja kondycja jest całkiem dobra skoro ćwiczę siłowo.

Zastanawiam się czy nie wykupić karnetu na crossa, co sadzicie?

Buziaki :):)

8 grudnia 2015 , Komentarze (6)

Hej :)

Dawno nie pisałam, miałam trochę zawirowań i stresów ale wszystko się poukładało :)

Dalej jestem na diecie tłuszczowej :) i chwale sobie ją bardzo, coraz więcej się uczę, eksperymentuje z posiłkami zachowując oczywiście poprawne BTW (70-140-30) 

Kupiłam sobie parę miesięcy temu spodnie, były za małe niestety zostały ostatnie wiec wzięłam je z myślą o tym że schudnę. Przymierzałam je kilka razy od tego czasu i nigdy nie mogłam się dopiąć aż tu nagle wczoraj po miesiącu ubieram je z powrotem i są dobre a nawet trochę luźniejsze w pasie.

Dalej ciężko mi w to uwierzyć że jedząc tyle tłuszczu można chudnąć ale jak widać można :) Smacznie, nie głodząc się :)

Na grudzień zawieszam siłownię bo mam bardzo dużo spraw do załatwienia, od stycznia wracam ze zdwojona siłą. Słodyczy dalej nie jem i nie mam na nie w ogóle ochoty. W święta nie przerywam diety tłuszczowej, ryby idealnie pasują barszcz również da się wliczyć :) 

wczoraj:

ser brie(125g) zawinięty w boczek(50) i smażony na patelni +majonez

polędwica wieprzowa w sosie z sera gorgonzola

100g ziemniaków pure z masłem

1700kcal :)

Buziaki :*

20 listopada 2015 , Komentarze (20)

Hej kochane :)

Dziś zdecydowanie nie jest mój dzień, wczoraj ćwiczyłam nogi na siłowni, dziś mam takie zakwasy ze budziłam się w nocy co chwilę ponieważ zmieniając pozycję musiałam nogi rękami przenosić.

Dodatkowo bolał mnie brzuch całą noc, rano okazało się że przyszła @. Niestety dziś pracuję, ledwo doszłam do pracy, nogi dalej potwornie mnie bolą a jutro będzie gorzej :)

Jest mi słabo, kręci mi się w głowie, mam wyższą temperaturę a wszystko przez okres :(  

Pocieszam się tym że wieczorem wejdę do ciepłego łóżeczka, wypiję dobrą herbatkę i będzie lepiej :)

W niedzielę mam cheat day:) Jak ten czas leci, to już miesiąc od mojego poprzedniego cheata. Z ręką na sercu powiem że nie oszukiwałam, nie jadłam słodyczy, trzymałam się planu praktycznie w 100%

Moje ciało mi to wynagradza :) Jest coraz lepiej, pupa ładnie się uniosła, nogi robią się coraz smuklejsze, czuje sie coraz bardziej zadowolona ze swojej sylwetki i utwierdzam się w przekonaniu że w lecie 2016 będę laseczką :)

Jako że cheat day mam raz w miesiącu więc już się do niego przygotowuje, plan jest taki:

Śniadanie zapiekana bagietka z pesto czerwonym i mozarellą

obiad: sushi 

kolacja: w restauracji przewiduję focaccię z oliwkami i sałatkę cezar

słodycze: tiramisu własnej roboty, 1 maxi king

Taki cheat raz w miesiącu daje mi potężnego kopa na pozostałe 30 dni:)

Buziaki

14 listopada 2015 , Komentarze (42)

Hej :)

Jak pisałam wcześniej jestem na diecie tłuszczowej, przez pierwsze 2 tygodnie jadłospis ułożyłam sobie trochę po omacku,w tym czasie dokształciłam się, przeczytałam parę książek i jadłospis delikatnie zmodyfikowałam.

Przechodząc na dietę tłuszczową chciałam przede wszystkim podnieść kalorie, odżywiać się tak aby mieć dużo energii na siłownię i dobre samopoczucie. 

Wcześniej byłam na diecie 1100kcal co było wielkim błędem, fakt schudłam ale:

- niezdrowo

- nie miałam siły ćwiczyć

- często bolał mnie żołądek

- byłam cały czas głodna

- były dni kiedy silnej woli brakowało i rzucałam się na słodycze

Z 72kg schudłam do 65kg, ale co z tego skoro nie ćwiczyłam więc efekty wizualne były słabe.

Z wagą 65kg zaczęłam dietę tłuszczową. Jem 1700kcal dziennie, ćwiczę siłowo 3-4 razy w tygodniu. Nie przytyłam mimo iż dodałam 600kal. Nie ważyłam się ale mierze się regularnie i centymetry ładnie spadają. 

Dla większości moje menu wydaje się absurdalne i straszne. Bo przecież jem frytki, masło, śmietanę, karkówkę, boczek.

Tak jem, i jeść będę ponieważ:

- czuje się doskonale

- jem 3 posiłki dziennie po których nie jestem najedzona

- nie mam w ogóle ochoty na słodycze - ostatnio robiłam tiramisu dwa razy, nie rzuciłam się na nie, mam czekoladę w lodówce od miesiąca i nie mam na nią ochoty leży bo leży. 

- moje problemy z bólem żołądka się skończyły

- cera stała się ładniejsza

- takie jedzenie bardzo mi smakuje dlatego nie mam napadów, cheat dayów etc

- mam dużo energii, w dni wolne nie robię już popołudniowych drzemek

- mam siłę na treningi

- centymetry z obwodów ładnie spadają

Dlaczego moje 150g frytek z majonezem jest takie straszne? Gdy ktoś napisze że zeżarł 2 czekolady i pół blachy ciasta to wszyscy piszą nie martw się kochana będzie dobrze, nic się nie stało. Tak nic się nie stało mimo że ma otyłość, nadwagę i 2 dni jest na diecie a 3 dni ma cheat day. 

Ale gdy osoba zdrowa, z normalną wagą ma w menu frytki to nagle jest to oburzające. 

W diecie tłuszczowej je się około 0,5-0,8g weglowodanów na 1kg ciała. Ja jem ich około 30g, głównie czerpię je z ziemniaków. Jem około 150g ziemniaków dziennie (jest to 1 średni ziemniak) w postaci frytek lub puree z masłem. 

Moje menu na dziś

- zupa krem z pomidorów z serem ricotta + omlet z 1 jajka i 2 żóltek

- 200g łososia + 100g mizerii ze śmietaną

- 150g frytek + 20g majonezu

EDIT: frytki robię sama z ziemniaka, nie kupuje w sklepie

13 listopada 2015 , Komentarze (12)

Hej robaczki :)

Kupiłam sobie 3 książki Jana Kwaśniewskiego odnośnie diety tłuszczowej, fajne rzeczy tam pisze ;) Dokształciłam się trochę i dzięki temu lepiej ułożyłam jadłospis. 

Dalej chodzę na siłownię, jem około 1700kcal, czuje się świetnie ;)

Moim głównym kompleksem, problemem są pupa i nogi. Przez to że kiedyś w wieku 13 lat szybko schudłam 15kg popaliłam sobie mięśnie i dopadło mnie płasko dupie. Odkąd ćwiczę siłowo pupa się ładnie podniosła, zaokrągliła i wygląda coraz ładniej. Wiem że jeszcze spora droga przede mną ale wiem że jestem na dobrej drodze. 

Nie wiem czy na zdjęciu to widać 1 zdj jest zrobione miesiąc temu drugie wczoraj

Tak jak już kiedyś pisałam moim celem jest ubrać krótkie spodenki w lecie i wyglądać fantastycznie :)

Dziś zamiast na siłownie wybieram się wieczorem ze znajomymi na laserowy paintball, zawsze chciałam w to zagrać :) Mam nadzieję że będzie super zabawa i dużo biegania :)

Menu:

- 1 jajko + 2 żółtka + 30g pasztetu

- 150g frytek smażonych na oleju + 20g majonezu

- 200g karkówki w pomidorach + mizeria 

1700kcal btw 60-150-30

Buziaki :)

Ps. Megan dziękuje bardzo że kiedyś zjechałs mnie za dietę 1100kcal :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.