Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kobieta przed 30-stką, z małym dzieckiem u boku, bez partnera, nawet z doskoku. Na granicy nadwagi z otyłością decyduję się działać!

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4584
Komentarzy: 57
Założony: 1 sierpnia 2015
Ostatni wpis: 17 sierpnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ostka

kobieta, 36 lat, bydgoszcz

161 cm, 65.20 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

7 sierpnia 2015 , Komentarze (4)

Dziś się ważyłam, jest 73,5kg, czyli o 0,5kg mniej niż dwa dni temu i o 5,7kg mniej w ciągu całych sześciu dni. Przyznam że byłam bardzo zawiedziona wynikiem i rano ciężko było mi się pozbierać. 0,5kg w dwa dni to niby duży spadek, a jednak oznacza zwolnienie metabolizmu. Liczyłam na więcej. Później zaczęłam sobie tłumaczyć, że to może już gromadzenie wody przed @, poza tym wypróżniłam się już po ważeniu itp. Nic to, jakoś przebrnęłam przez ten dzień.

Właśnie minął tydzień :D

Ś: brzoskwinia i jabłko

L: mała butelka (400g) kefiru

O: banan, 3morele

P: kawałek arbuza

K: twaróg z jogurtem, szpinakiem, ogórkiem i rzodkiewkami

To razem prawie 900kcal :)

Wypiłam ok litra, zrobiłam 40 brzuszków (wczoraj też tylko zapomniałam napisać).

Ogólnie dzień na plus.

Ważyć się teraz będę co 4 dni.

6 sierpnia 2015 , Komentarze (2)

Wczoraj czułam się napuchnięta i gruba, dziś zdecydowanie jest mi lżej.

Ś: jabłko

L: banan

O: pomarańcza, kiwi

P: kawałek arbuza, szkl maślanki

K: twaróg z jogurtem, szpinakiem i pomidorem

Razem prawie 830kcal (jak dotąd rekord).

Wypiłam ok litra.

Przy kolacji musiałam jeść na siłę, bo tak się napchałam, że chciało mi się wymiotować, a porcja była m/w taka jak co dzień. Chyba żołądek mi się tragicznie skurczył. Cóż, przynajmniej będzie mi łatwiej z dietą.

Jutro ważenie, trzymajcie kciuki! ;)

5 sierpnia 2015 , Komentarze (4)

Dziś waga pokazała 74, czyli o 1,4kg mniej niż dwa dni wcześniej i o 5,2kg lżej niż 4 dni temu. Jesteśmy na półmetku do pierwszego celu i rozszerzenia diety :)

Nadal, co niełatwe, udaje mi się zjadać coś pięć razy dziennie.

Ś: pomarańcza, jabłko

L: banan

O: kiwi i szkl maślanki

P: 2 morele, pół nektarynki i garść winogron

K: twaróg z jogurtem, ogórkiem i szpinakiem

Razem ok 740kcal

Zrobiłam 30 brzuszków.

4 sierpnia 2015 , Komentarze (1)

Dziś nie było ważenia, czas ważyć się o dwa dni, więc jutro znów wejdę na wagę. Nie mogę się doczekać, bo wszystko idzie zgodnie z planem, bez najmniejszej wpadki.

Dziś znów mało zjadłam, ale a) cieszę się, że w ogóle udaje mi się wyrobić te pięć "posiłków" b) nie umiem zjeść więcej kalorii z samych warzyw, owoców i nabiału. Takim twarożkiem np. najadam się po brzegi a ma tylko ok 250kcal i jest to najbardziej kaloryczna z rzeczy.

Udało mi się przetrwać kolejny dzionek w pracy i to niepostrzeżenie :D Oby tak jak najdłużej.

Ś: jabłko (i nie mogłam już nic w siebie wdusić)

L: nektarynka

O: banan

P: borówki i szkl maślanki

K: twaróg z jogurtem, szpinakiem i pomidorem

Razem prawie 700kcal 50,1gB 121g W 10,4g T, wypiłam pięć szkl wody.

Lunch i obiad jadłam poza domem (w pracy i w urzędzie), dlatego tylko tyle, bo tylko to udało mi się zabrać ze sobą.

Miałam dziś sporo ruchu, a z celowych ćwiczeń dorzucam 30 brzuszków i 30sec deski.

Weszłam w etap euforii, oby nie mijał ;D

3 sierpnia 2015 , Skomentuj

Dziś na wadzę zobaczyłam kolejny spadek, tym razem o 0,8kg.

Mimo wielu krytycznych momentów w ciągu dnia, jakoś gładko przez nie przebrnęłam i nawet udało mi się zjeść 5 posiłków :)

Ś: brzoskwinia, pomarańcza

L: banan

O: jabłko, kiwi, morelka, szkl maślanki

P: morela i nektarynka

K: twaróg z jogurtem, rzodkiewkami i ogórkami świeżymi

Wypiłam 5 szkl czyli litr wody

Razem wychodzi ok 760kcal 46,7g B 144,8g W 10g T

Zrobiłam 30sec planka i dorobiłam 15 sec, do tego 30 brzuszków.

Najbardziej jestem dumna że się nie złamałam, a w pracy nawet nie tknęłam ani okruszka czegokolwiek.

Jutro i pojutrze przede mną ważna próba, w pracy będzie roiło się od rzeczy które uwielbiam i którymi mogę się zajadać aż do solidnego przejedzenia. W dodatku będzie więcej ludzi i trudniej będzie ukryć niejedzenie, a poza tym pewnie przypadnie mi spędzić w pracy pory dwóch posiłków, a nie jak dziś, jednego. Jakieś rady?

2 sierpnia 2015 , Komentarze (6)

Po wczorajszym jedzonku równiutkie -3kg na wadze. Dziś zjadłam nieco mniej, ale nadal grzeczniutko trzymam się podstawowego założenia z pierwszego postu.

Ś: jabłko

L: brzoskwinia

O: kilka winogron, kiwi i szkl kefiru

P: 150g borówek z 150g jogurtu

K: twarożek z jogurtem i dwoma pomidorkami malinowymi

Razem prawie 700kcal, 42,9g B 121,3g W 12,3g T

Dziś mało wypiłam, bo 2 szkl wody, za chwilę wypiję trzecią. Zawsze mam problem z piciem.

Zrobiłam 30sec planka i 20 brzuszków.

Jestem pozytywnie naładowana energią, chociaż mam ochotę rzucić się na... kurczaczka, rybkę i oczywiście węglowodany, to wytrzymam.

Jutro wyzwanie- wracam do pracy (pracuję w gastronomii, muszę próbować potraw itd. pomijając ich dostępność i pychotę).

1 sierpnia 2015 , Komentarze (3)

Byłam grzeczna :)

Ś: banan

L: malutki pomidorek malinowy

O: chudy twaróg z jogurtem, rzodkiewkami i kawałkiem ogórka gruntowego

P: marchewka

K: szklanka kefiru

Niecałe 450kcal 37,5gB 61,1gW 8gT

Wypiłam dziś 5szkl, czyli litr wody.

Zrobiłam 30sec deski i 10 brzuszków - takie minimum wyzwań na pierwszy dzień, ważne że w ogóle się ruszyłam. Poza tym caleńki dzień leżałam. Przy okazji poszperałam trochę po dietetycznych stronach i filmikach- motywacji nigdy dość ;)

Czuję się fatalnie, za mną trzy doby migreny, jakiej nie miałam nigdy, jadę na przeciwbólowcach :/

1 sierpnia 2015 , Komentarze (6)

Owoce są, Warzywa zakupione, znajdzie się też Nabiał.

Właśnie tym zamierzam się odchudzać przez najbliższe 10kg. Mam nadzieję że szybko pójdzie, bo ile można wymyślić ze świeżych owoców, chudego naturalnego nabiału i tych kilku warzyw które toleruję na surowo?

Pomiary wykonane o północy:

Waga: 79,2kg przy czym waga podaje (na mojej to zawsze przekracza 100%) 46% tł 37,1% w i 26,7%m. Czyli mam prawie 36,5kg tłuszczu, to jakieś 26kg samego tłuszczu do zrzucenia!

Cel który wpisuję to skrajność; 48kg, ale przy 53 też będę się cieszyć.

Początki nie będą trudne, moim sprzymierzeńcem okazuje się zapalenie gardła. Ból przy przełykaniu i bez niego zdecydowanie zmniejsza apetyt. Czy skutecznie? Czas na śniadanko, bananku, owocki, szykujcie się, nadchodzę!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.