Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Fotograf z zamiłowania, lingwista z wykształcenia. Spokojna, rozważna i romantyczna. Chcę poczuć sie dobrze we własnej skórze, chce żyć.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1833
Komentarzy: 35
Założony: 18 sierpnia 2015
Ostatni wpis: 18 września 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
neonka87

kobieta, 37 lat, Kraków

167 cm, 98.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 września 2015 , Komentarze (4)

Odchudzam się od miesiąca. Jem trzy małe zdrowe posiłki dziennie i jeden większy. Schudłam 3,5 kg w miesiąc z małym wysiłkiem fizycznym. Wczoraj byłam pierwszy raz u dietetyczki i trochę mi zamieszała w głowie. Według jej diety mam jeść dużo pieczywa, mało warzyw i nie ma potrzeby aktywności fizycznej. Nie wiem co o tym myśleć. Myślałam, że powie mi żebym się więcej ruszała i to mnie zmobilizuje.  Mam jeść 5 posiłków dziennie, co 3 godziny. Oto przykładowy jadłospis dzienny:

1Śniadanie: pieczywo 100g, ser biały 60g z rzodkiewką i szczypiorkiem i jedną łyżką jogurtu, herbata z cytryną bez cukru

2Śniadanie: pieczywo 100g, jajko gotowane 1 szt., ogórek kiszony, woda mineralna

Obiad:filet z kurczaka 150g duszony w jarzynach, ziemniaki 300g, ćwikła z chrzanem, woda mineralna

Posiłek 4: pieczywo 100g, szynka z indyka 60g, sałatka jarzynowa z jogurtem, kawa z mlekiem

Posiłek 5: pieczywo 100g, ser homogenizowany 60g, pomidor, herbata

Ten chleb to mi chyba uszami wyjdzie... 

Pani dietetyk zmierzyła mnie i zważyła, a oto wyniki. Za miesiąc, po następnej wizycie będzie można porównać.

Pas120
Brzuch123
waga99,0kg
tłuszcz %45,5 %
tłuszcz w kg45kg
mięśnie51,3kg
woda39,8%
podstawowa przemiana materii1713kcal
wiek metaboliczny43
BMI35,5
tłuszcz wisceralny9
idealna waga ciała61,4kg

8 września 2015 , Komentarze (2)

Kolejny tydzień się zaczął a ja trwam na swojej diecie. Wokół mnie były chipsy, były frytki, pyszne sałatki z majonezem, było wszystko, a ja nadal trwam na diecie :) Dużą motywacją stał się dla mnie program Supersize vs Superskinny (po polsku: XL kontra XS, Szczupli kontra Puszyści). W tym programie pokazują ekstremalnie odmienne nawyki żywieniowe, zestawiają osobę bardzo otyłą z osobą z niedowagą, często będącą na skraju anoreksji. Ogromne wrażenie wywarły na mnie rozmowy z otyłymi osobami, które muszą zmagać się z najprostszymi czynnościami. Do tego dochodzą jeszcze komplikacje zdrowotne, konsekwencje otyłości. Polecam ten program każdemu, działa otrzeźwiająco gdy ma sie ochotę na jakiś cheat meal...

Owsianka na mleku z jagodami goji i  brzoskwinią:

Sałatka z sałaty lodowej, pomidora, czarnych oliwek, z oliwą z oliwek

Pstrąg łososiowy z fasolką i mizerią

Kanapki z serkiem ziołowym, serem żółtym, rukolą, sałatą lodową i pomidorem

Pstrąg tęczowy z ziemniakami i mizerią

Kanapka z łososiem wędzonym, pomidory z bazylią, mozzarellą i czarnymi oliwkami

2 września 2015 , Komentarze (8)

Minęły dwa tygodnie i schudłam 2 kg. Jestem zadowolona, bo nie ćwiczyłam i w ogóle nie za dużo się ruszałam. Dopiero w ten poniedziałek zaczęłam chodzić z siostrą na mniej więcej 40 minutowe spacery. Codziennie trochę powiększamy dystans. Po tych dwóch tygodniach zdrowego odżywiania czuje się lepiej, mam więcej siły i ochoty do życia i poprawiła mi się cera. 

Wczoraj jadłam:

-dwie kromki chleba pszennego, domowego z serem żółtym, sałatą i pomidorem

-filet z kurczaka, warzywa duszone na patelni(cukinia, papryka, marchew, pietruszka)

-kalafior

-sałatka z sałaty lodowej, pomidora i czarnych oliwek, przyprawiona pieprzem i oliwą z oliwek

27 sierpnia 2015 , Komentarze (1)

Trzymam się diety choć pojawiły się pokusy. Chciałabym przewinąć czas i wyglądać już chociaż trochę lepiej, ale niestety tak się nie da. Nie mogę znieść swojego odbicia w lustrze :/ Po tygodniu waga pokazała 1,40 kg mniej. Cieszy mnie to i chciałabym, żeby tak było co tydzień... Jak na pierwszy tydzień odchudzania to pewnie mało, ale ja się cieszę z tego co mam, bo nie obyło się od grzeszków.

Wczoraj jadłam:

-2 jajka na twardo, pomidor, papryka

-ziemniaki z fasolką szparagową i mizerią

-jogurt naturalny

-tuńczyka, pomidora, paprykę

Dzisiaj jadłam:

-musli z mlekiem i brzoskwinią

-jajko na twardo

-jogurt naturalny

-kaszankę z cebulą z piekarnika, z ziemniakiem i kapustą kiszoną

-pomidory z bazylią i mozzarellą

25 sierpnia 2015 , Komentarze (4)

Właśnie przeglądam pamiętniki na vitalii i jestem pełna podziwu i szacunku dla wszystkich, którzy podjęli walkę o siebie... Niektórzy z wynikiem ponad 30 zrzuconych kg... WOW... to na prawdę motywuje. Dobrze, że są te pamiętniki i można prześledzić drogę jaką ktoś przebył od samego początku... Chyba kluczem do sukcesu jest to, żeby po krótkiej chwili słabości nie zaprzestawać diety i kontynuować odchudzanie.

Właśnie, jeżeli już mówimy o grzechach... Jeżeli o mnie chodzi, to nie udało mi się ustrzec przed odstępstwami od diety. W sobotę mieliśmy grilla i dałam się skusić na 2 kieliszki wina białego półwytrawnego ale za to nie dałam się skusić na żadne kiełbaski, karkówki i kaszanki. Zjadłam pstrąga z grilla, którego sama zresztą marynowałam koperkiem, czosnkiem i cytryną i do tego krewetki z grilla marynowane z czosnku, chili i oliwie. Zjadłam też sałatkę z sałaty lodowej, pomidorów, papryki, oliwek i mozzarelli.

Muszę postarać się zapisywać tutaj codziennie co zjadłam bo zwyczajnie nie pamiętam.

21 sierpnia 2015 , Komentarze (5)

To dopiero trzeci dzień i nie ma mowy o tym, żeby mówić o jakichkolwiek efektach, a mimo to, dzisiaj już poczułam się trochę inaczej. Spotkałam się z przyjaciółką i nie byłam taka przygaszona jak zwykle. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, ten którego pragnę. Kiedy kontroluje to, co jem i jem zdrowo mam poczucie, że idę w dobrym kierunku. Wiem, że przyjdzie lepszy czas dla mnie i to mnie jakoś podnosi na duchu. :)A teraz wielki motywator... moje zdjęcie z przed 3 lat, z TYM uśmiechem... To jest uśmiech pt."podobam się sobie i czuje się wartościową osobą i kobietą". Wymyśliłam, że będę na nie patrzeć w chwilach załamania i kryzysu dietowego. Ważyłam koło 70kg kiedy było robione to zdjęcie.

Dzisiaj jadłam:

-owsianka na mleku z bananem i brzoskwiniami

-2 kawy z mlekiem

-fasolka szparagowa z ziemniakami i mizerią

-gulasz warzywny z papryki, pietruszki, marchewki i pomidorów

-kukurydza gotowana

-2 jogurty naturalne

-śledź z pomidorem

20 sierpnia 2015 , Komentarze (2)

Wczoraj spędziłam dwie godziny na basenie. Nie pływałam dużo bo było sporo ludzi i nie miałam zbytnio możliwości. Wysiedziałam się natomiast w jacuzzi i w basenie z bąbelkami. Nie spaliłam mnóstwa kalorii ale mimo to, po powrocie do domu czułam zmęczenie i ssanie w żołądku. Zastanawiam się nad wykupieniem karnetu na basen i siłownie, ale boje się że mam za mało motywacji do tego by ćwiczyć na siłowni i chodzić częściej na basen. Może na początek lepsze będą spacery? Nie wiem. Z dietą jakoś udało mi się ruszyć, ale z ćwiczeniami czuję, że będzie ciężej a bez aktywności fizycznej chyba nie ma co myśleć o chudnięciu...

Jadłam dzisiaj:

-jogurt naturalny z bananem

-miskę gulaszu warzywnego z cukinii, papryki, marchewki, pietruszki i pomidorów

-hamburger z grahamki z wołowiną, sałatą i ogórkiem

-jabłko

-banan

-jogurt naturalny z pomidorem

19 sierpnia 2015 , Komentarze (9)

Zawsze byłam trochę większa niż inni. Trzy lata temu udało mi się schudnąć do 65kg i czułam się wspaniale. Potrafiłam się cieszyć każdą sekundą życia, miałam motywacje do tego, żeby wstać rano i czułam, że mogę wszystko. Przez ostatnie trzy lata przytyłam około 30 kilo. Stało się tak, bo po zawodzie miłosnym przestałam o siebie dbać i wróciłam do starych nawyków. Teraz ważę więcej niż kiedykolwiek. Całe 102,4kg.

Moja tusza bardzo wpływa na moje życie, zarówno zawodowe jak i towarzyskie. Ograniczyłam bardzo grono znajomych bo zwyczajnie wstydzę się wychodzić do ludzi i do tego kiedy porównuje swoje życie do życia moich znajomych robi mi się zwyczajnie przykro. Mam wrażenie, że dużo mnie omija, właściwie to całe życie mnie omija z powodu tego jak wyglądam. Brak mi wiary w siebie by podejmować wyzwania. Nie wierze,  że tak wyglądając mogę znaleźć normalną pracę.

Mam nadzieje, że wraz z znikającymi kilogramami odzyskam uśmiech i radość życia. Liczę na wasze wsparcie. Trzymajcie kciuki.

Dzisiaj mój jest pierwszy dzień diety. Na razie idzie mi dobrze, zaraz idę na basen z siostrą i siostrzenicą.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.