Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wierzę w zasadę, że "jesteś tym co jesz" i staram się zdrowo odżywiać, ALE za bardzo lubię ciasta, ciasteczka, torty, pierniki... i piec i jeść-niestety. KONIEC
.
Zaczynam NOWE ŻYCIE z NOWĄ PIĘKNĄ I ZGRABNĄ JA ( na razie w głowie, ale niedługo...).

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 22382
Komentarzy: 640
Założony: 22 września 2015
Ostatni wpis: 29 września 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Stonka162

kobieta, 45 lat, Oświęcim

157 cm, 61.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 lipca 2021 , Komentarze (10)

Wczoraj miał być pierwszy dzień bitwy o mniejszą wagę. Mogę powiedzieć, że dzień zaliczam do w miarę udanych. Dieta nie do końca na 100%, wpadły 4 kostki dużej czekolady mlecznej 🤪, ki licho mnie pokusiło 😈. Ćwiczeń wczoraj miało nie być, rano ledwo zeszłam po schodach, takie zakwasy mialam w udach po treningu środowym. W pracy do 20tej, mimo to skusiłam się i wzięłam skakankę do ręki. Krótko bo tylko 14 minut, ale zawsze to coś. Spocona byłam po tym jak szczur 🥵. Mam tylko ochotę wyrzucić swoją opaskę na śmietnik. Wg niej w te 14 minut, przy tętnie między 110 a 135 spaliłam aż 10 kalorii😱. Mi Smart Band 4 wg mojego rocznego użytkowania, nadaje się do kosza. Wielokrotnie podczas pracy pika mi że siedzę za długo, a mnie trafia bo jestem na nogach, tylko mam taki zawód, że robię kilka kroków w prawo, w lewo, cały czas dreptam. Muszę rozglądnąc się za jakimś fajnym rozwiązaniem. Aplikacja do niej też nie powala. Jakiś czas temu, miałam to połączone z Google Fit i on mi liczył cpm, ale po ostatniej aktualizacji, nie pobiera danych z opaski. Normalnie zwariować z tym sprzętem. Dobrze przynajmniej, że jeszcze Fitatu jest za darmo 😄. Podsumowując: 

zjedzone kcal 1700

kroki 9 481

trening 14 minut skakanki

Może dość tego marudzenia 😜. Jeszcze ostatni rzut oka na wspomnienie urlopu i baterie naładowane do dalszej walki

22 lipca 2021 , Komentarze (20)

Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina 😭. Aty, aty po pupie powinnam dostać, a że dupsko urosło to łatwo w nie trafić. Brak pilnowania co i ile wkładam do dziuba, do tego mało ruchu i ogólne lenistwo mnie dopadły. No i mamy efekt, waga w górę 🙁. Czas wziąć się za siebie i te zwałki słoniny. Do oddania za darmo mam jakieś 4 kg. Ktoś chętny przygarnąć? 😅 Baterie naładowane po urlopie, to może łatwiej będzie mi się trzymać zasad. Postaram się też bywać tu częściej, to też zawsze była dla mnie dodatkowa motywacja. Może ktoś startuje ze mną z odchudzaniem? 🤔 Pozdrawiam 

10 marca 2021 , Komentarze (12)

Witam. Daaaawno mnie tu nie było. Całego roku nie będę opowiadać bo bym zanudziła nawet samą siebie🤪. Bardzo dużo się działo, nie zawsze dobrze, albo nawet częściej źle niż dobrze 🙁. Ponieważ nie jestem smutasem, stwierdzam ,że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Trochę enigmatycznie, ale w tym zdaniu, mogę określić wszystko. A że jesteśmy na takim, a nie innym portalu, mogę napisać ,że dieta ok. Ćwiczeń raz mniej, raz więcej, ale w sumie całkiem sporo jak na panią w średnim wieku 😁. Efekt: prawie osiągnięty cel wagowy, zostało, bagatela 1kg do zrzucenia. Mało i dużo zarazem. Ciężko trzymać się postanowień jak tak blisko do celu. Postaram się. Pozdrawiam kobietki, które cały czas walczą 🤗.

Ps. Muszę zmienić zdjęcie profilowe. Tego pieska już niestety nie ma z Nami. Musieliśmy go pochować w maju zeszłego roku. Niech sobie biega po niebiańskich psich łąkach 🐶.

15 kwietnia 2020 , Komentarze (9)

30marca - 5 kwietnia    CPM    KCAL      -         + 
Poniedziałek   1902  1329  573
Wtorek   1651  1541  110
Środa   1938  1433  505
Czwartek   2050  1469  581
Piątek   2003  1387  616
Sobota   1938  1748  190
Niedziela   1919  1533  386
6 - 12 kwietnia    CPM      KCAL       -     +
Poniedziałek   1598   1487  111
Wtorek   1957   1555  402
Środa   1819    1729  90
Czwartek    2141   1288  853
Piątek    2078   1641  437
Sobota    2002   1212  790
Niedziela    1931    2080  149 

W Poniedziałek Wielkanocny, rano na wadze 63 kg 🎖️. W sumie udało mi się zrzucić 5kg. Mąż mówi, że widać różnicę. Cieszę się niezmiernie 😄. Muszę kiedyś podliczyć te spalone kalorie. Na większości stron o odchudzaniu jest informacja, że aby zrzucić 1kg, trzeba spalić 7000kcal. Ciekawe jak to ma się do rzeczywistości 🤔. Ciężko było wypełnić wyzwanie w ostatnim tygodniu. Mało ćwiczeń dodatkowych, ale dużo ruchu codziennego, jakoś to się wyrównało w tabeli. Chcę stracić jeszcze 3kg, będzie trudno, ale wierzę, że dam radę. Pozdrawiam wytrwałych 🙈🙉🙊

13 kwietnia 2020 , Komentarze (9)

Martwiłam się o męża, jutro mija 14 dni odkąd mógł mieć kontakt z kimś zarażonym. Nikt z jego ekipy nie wykazuje oznak choroby. Odetchnęłam z ulgą. 😌

Cieszyłam się dzisiejszym świętem, odpoczywałam. Ponieważ zapowiadali deszcz popołudniu, rano postanowilam zaliczyć porządny spacer z dużą dawką tlenu. Dobrze mi to zrobiło. 

Piękny widok psuje wypalona trawa. Ludzie nigdy się nie nauczą... 

4 kwietnia 2020 , Komentarze (10)

Winna Wam jestem wyjaśnienie po ostatnim wpisie bo był bardzo chaotyczny. 

Mąż od lutego pracował we Francji i miał tam być do końca kwietnia do zakończenia prac. W międzyczasie wynikła w Europie sytuacja z koronawirusem. Mieli wszyscy nadzieję, że uda im się zakończyć pracę. Niestety, tak jak pisałam, 4 pracowników francuskich poczuło się źle i okazało się, że są zarażeni. Z dnia na dzień zamknięte zostało miejsce pracy. We Francji żeby się poruszać trzeba mieć takie oświadczenie na piśmie od pracodawcy. Gdy zamknięto budowę, Polaków wysłano automatycznie do domu. Mąż nie chciał przyjeżdżać do domu bo nie wie czy miał kontakt z chorymi, a nie chce nikogo narazić. Jest coś takiego, że mogą skierować na przydzielone mieszkanie z kwarantanny. Dwóch pracowników od męża tak ma, te mieszkania są niezależnie skąd pochodzisz, w obrębie województwa. Kolega z Katowic wylądował w Szczyrku. Obcych musisz prosic, żeby zrobili Ci zakupy. A widzę na co dzień jak agresywni robią się ludzie, nie chcieliśmy tego doświadczyć. Mąż postanowił sam zorganizować sobie lokum. Było trochę nerwów, ale w końcu udało się. Jest 10km od domu. Mogę zawieź mu obiad, czyste ubrania i chociaż zobaczyć na żywo jak się czuje, oczywiście z odległości 2 metrów. Na razie w porządku. Jestem dobrej myśli. Szkoda tylko, że Święta będą takie dziwne. Pewnie nie mam na co narzekać bo wiele osób będzie mieć dużo gorzej. Trzymajcie się kobiety, musimy być silne 💪. 

1 kwietnia 2020 , Komentarze (9)

23-29 marca   CPM    KCAL     -     +. 
Poniedziałek    1925   1307  618
Wtorek    2063   1491  572
Środa    1940   1272  668
Czwartek    1759   1381  378
Piątek    2069   1310  759
Sobota    2293   1460  833
Niedziela    1819   1448  371

Na minusie 4200kcal. W wadze wymieniłam baterie i daję jej jeszcze szansę. We wtorek pokazała 65kg, 3 razy 😁. Obwody bez zmian. Wkręciłam się w ćwiczenia. Cieszy mnie coraz lepsza forma, z dnia na dzień mogę więcej 💪. Kolano nawet nie boli, tylko czasami się przypomni jak źle stanę lub przykręcę. Odwołana została wizyta kontrolna u ortopedy, miałam mieć wtedy zrobiony zastrzyk z kwasu hialuronowego. Jeden plus, że kasa została w kieszeni, a mało taki zastrzyk nie kosztuje. 

Niestety muszę wtrącić temat koronawirusa. Dziś popołudniu u mojego męża w pracy okazało się, że 4 Francuzów ma chorobę Covid. I zamknęli całą budowę 😟. Polaków wysłali do domu. Mój mąż nie wie czy miał kontakt z tymi chorymi 😷. Do domu nie może przyjechać bo starszy syn ma astmę, młodszego czeka matura, a ja nie mogę teraz przestać chodzić do pracy. Jest problem z wynajęciem mieszkania bo albo nie chcą, albo cena to kosmos. Sytuacja patowa. Mam nadzieję, że pracodawca pokryje część kosztów. Mam ochotę krzyczeć 🤪😵🤬👿

30 marca 2020 , Komentarze (6)

Idąc za pomysłem anny, utworzyłam wyzwanie: 1000 minut ćwiczeń w kwietniu 2020. Wstawiam tu informacje bo może zaginąć w natłoku innych. Zapraszam zainteresowanych 🤗.

24 marca 2020 , Komentarze (6)

Aż mi trudno uwierzyć, że to już 4 tygodnie minęły. Po ostatnich słabych spadkach bardziej spielam pośladki. Pilnowałam michy, a piękna pogoda sprawiła, że myłam okna i porobiłam trochę w ogrodzie. Spalone dodatkowe kalorie + treningi. Wydawało mi się, że jest super... 

16-22 marca    CPM       KCAL         -       +   
Poniedziałek    2025   1210  815
Wtorek    1992   1203  789
Środa    2266   1412  854
Czwartek    2208   1346  862
Piątek    1896   1549  347
Sobota    2056   2127  71
Niedziela    1788   940  848

Rano weszłam na wagę, a tam 65,8kg. Pomyślałem, że to chyba trochę mały spadek, więc weszłam jeszcze raz. Wynik 66,2 😳 Niemożliwe. Trzecia próba 66,4kg 🤯. Bałam się stanąć po raz kolejny 😱. Chyba będę musiała kupić wagę, żeby się nie stracić motywacji 😅. Ćwiczenia interwałowe i ciche cardio wypaliły po 2 cm z talii i brzucha. Widzę to w lustrze. Teraz to jeszcze nie klepsydra, ale już taka wiolonczela. A Wy jaką macie figurę? 

Celowo omijam temat coronovirusa, za dużo tego wszędzie, nie chcę dokładać swojej cegiełki. Jutro wracam do pracy po prawie trzech miesiącach przerwy. A ponieważ to Apteka, to wskakuję w oko cyklonu. Co ma być, to będzie. Większej odporności już nie nabędę. Jestem wypoczęta, wyspana, dobrze się odżywiam i dbam o formę. O zasadach higieny nie piszę bo to było od zawsze. Taka oczywistość dla mnie. 

Będę miała mniej czasu bo pracuję od 9 do 18. Postaram się się jednak jak najczęściej tu zaglądać żeby nie stracić motywacji. Odchudzanie Runda II 💪

23 marca 2020 , Komentarze (11)

Przepisy nie moje, wykonanie już moje.

1.Pasztet z fasoli i warzyw z suszonymi pomidorami z bloga dietetyczniesiostro. 

Można go zjeść tradycyjnie do kanapek, ale ja wolę wersje z jajkiem sadzonym. Wychodzi wtedy wersja taka niskowęglowodanowa, bardzo sycąca. Wg moich wyliczeń 1 plaster takiego pasztetu waży 80g i ma 80kcal. Teraz widzę, że nie dołożyłam 2 jajek do zdjęcia składników, a są konieczne, żeby związać masę fasolowo - warzywną. Siemię i otręby to moje dodatki bo w oryginale ich nie ma. 

2.Rolada z kurczaka z pieczarkami z smak-zdrowia.blogspot.com. 

W oryginale jest samodzielnie mielona pierś z kurczaka, trochę sobie ułatwiłam sprawę i obniżyłam koszty wykorzystując gotowca z biedronki. Mięso jest gotowane w wodzie w folii spożywczej, bardzo ciekawe rozwiązanie jeżeli chce się uniknąć smażenia. Zużyłam do rolady połowę pieczarek, z drugiej części zrobiłam sos pieczarkowy, ugotuje do tego ryż i będzie na jutro obiad. 

Jeszcze zrobiłam placek Pleśniak ze śliwkami, ale stwierdziłam, że nie będę wstawiać tu zdjęcia ciasta bo to w końcu ma być o odchudzaniu 😉. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.