Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

lubię czytać książki, tańczyć i śpiewać

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5093
Komentarzy: 62
Założony: 14 stycznia 2016
Ostatni wpis: 17 maja 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zuziak1221

kobieta, 36 lat, Wysoka

160 cm, 76.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 kwietnia 2016 , Komentarze (6)

hej jak tam wasze postanowienia? moje poległy już w sobotę przy pieczeniu :P ale co tam święta są 2 razy w roku. waga 3 dni po świętach + 1,5 kg więc poszalałam troszkę, ale po opróżnieniu lodówki powrót na właściwe tory dieta + treningi cardio i dziś już kg mniej. Pogoda iście wiosenna więc z dziećmi całe dnie na podwórku więc brak czasu na myslenie o słodkościach kocham ten czas :)

25 marca 2016 , Komentarze (5)

osiągnęłam magiczną dziesiątkę :) jestem z siebie dumna jak nigdy :D po raz pierwszy od 5 lat mam  prawidłowe BMI choć jest ono w górnej granicy. Wiem, że jeszcze mnóstwo pracy przede mną i wcale nie myślę o zrzuceniu jeszcze kilku kg ale o utrzymaniu wymarzonej wagi bo to jest w tym wszystkim najtrudniejsze, a przed nami święta. plan jest jeden jak najmniej słodkiego i jaj z majonezem. Czy uda się z dumą spojrzeć w lustro po świętach i powiedzieć sobie "dobra robota?" nie wiem. życzę wszystkim wesołych, spokojnych, zdrowych świąt i mnóstwa silnej woli ;)

11 marca 2016 , Komentarze (1)

to już 2 miesiące diety. z vitalią schudłam prawie 7 kg wcześniej 2kg i dziwnie się czuję pomniejszona; palce chude, żebra czuć,obojczyki wystają, jak położę się na plecach to miednica wystaje już bardzo :D o matko dawno tak nie było, ale ciesze się i chcę jeszcze 10 kg zrzucić. Wśród bliskich i dalszych znajomych i rodziny wszyscy panikują bo za dużo schudłam, nie wiem czy to zazdrość czy jaki piernik? Teściowa najbardziej bo w anoreksję wpadnę już mnie wkurza to gadanie bo czy badania robiłam, czy anemii nie mam, czy w ogóle jem coś no matko niech się czepi swojego nosa wrrr a Ja na przekór im wszystkim będę się odchudzać dalej!!!

26 lutego 2016 , Komentarze (2)

stało się znowu waga niemal nie drgnęła ale to na własne życzenie nie ćwiczyłam podjadałam i mam to co chciałam. Wyrzuty sumienia i żal do siebie sprawia że mam ochotę zrezygnować bo przecież po diecie znów podjadanie mnie zgubi ehh.

Powiedzcie mi czy jak skończy się abonament na dietę to te przepisy zostają na profilu czy są usuwane? 

24 lutego 2016 , Skomentuj

chcę już wiosnę!!! za oknem szaro i beznadziejnie a i moje samopoczucie do najlepszych nie należy chce mi się słodyczy jakaś kremówka albo inne z masą maślano-budyniową w dużych ilościach więc naginam dietę i znów podjadam a to jakaś mandarynka a to jabłko albo dwa a to łyżeczka miodu wczoraj wieczór spora garść orzechów włoskich migdałów i pestek dyni bo przyszłą ochota na chrupanie czegoś na filmie... kupiłam buty do biegania nie ma nawet kiedy zacząć ćwiczyć też mi się już nie chce :( dziś szczepienie młodszego synka ciekawa jestem ile waży ten mój mały klocuś :)

16 lutego 2016 , Skomentuj

hejo :) pogoda do bani pada jest szaro , buro i ponuro :/ starszy synek pochorował się młodszy też ma katar a za tydzień szczepienie więc dłuższe spacery odpadają :( ambitnie zakupiłam buty do biegania zobaczymy co z tego wyjdzie :)

12 lutego 2016 , Skomentuj

Dziś dzień ważenia. Z niechęcią stawałam na wagę gdyż przez moje  spore grzeszki nie spodziewałam się cudów, a jednak one sie zdarzają :D w tym tyg schudłam 1,4 jupi obiecuję bardziej pilnować diety :D a i zakupiłam buty do biegania więc mam nadzieję że trochę się poruszam....

wytrwałości życzę :)

9 lutego 2016 , Komentarze (2)

Nadszedł dzień w którym stwierdzam, że mój apetyt na słodycze maleje z czego ogromnie się cieszę :) Jestem słodyczoholikiem więc trudno było przejść w sklepie obok regału ze słodkościami albo dać dziecku cukierka czy czekoladkę i obejść się smakiem ale pomału udaje się :) i ku mojemu zaskoczeniu dieta nie jest taka straszna jak się obawiałam nawet mąż nie narzeka i mój dwuletni synek ciągle coś skubnie zwłaszcza makarony :D z ćwiczeniami gorzej bo skalpel Chodakowskiej robię bez większych problemów a na Cardio nie nadaję się :/ szukam na yt treningów głównie na brzuch bo na tym zwisku najbardziej mi zależy...

8 lutego 2016 , Skomentuj

dałam radę przeżyć weekend choć bez grzeszków nie dało się. Niestety na wadze w piątek nie zobaczyłam 68 a jedynie 200g mniej niż przed tygodniem i to był cios i o ile w tłusty czwartek nie zjadłam pączka to na wejście w kuchni mąż zostawił aż 3 sztuki na początku miał być tylko jeden na śniadanie. Zjedliśmy z synkiem po jednym a że on rozwalił drugiego i szkoda mi go było wyrzucić więc też zjadłam, a potem to już lawina herbatników chyba z 20 i kostkę czekolady było pyszne ale wcale nie poczułam się lepiej wręcz przeciwnie miałam wyrzuty sumienia. Ćwiczyć nie miałam kiedy więc szystko zostało zmagazynowane :/ Sobota ambitnie przestrzegać dietę i co? pojechaliśmy do rodziców a tam mama kupiła ciastka do kawy buu zjadłam 3 ale odjęłam sobie z przekąski i nie jadłam kolacji bo późno wróciliśmy. Niedziela ehh teściowa zaprosiła na obiad z okazji bierzmowania więc obiad dietetyczny też nie był potem doszedł kawałek ciasta i sałatka no ale wszystko w miarę z umiarem i mam nadzieję że bardzo nie zaszkodziłam sobie. Plan na dziś poćwiczyć w końcu no i wyprawa z dziećmi do sklepu więc spacer będzie :D

4 lutego 2016 , Skomentuj

Dobiega końca trzeci tydzień odchudzania Dziś tłusty czwartek wytrwałam i nie zjadłam ani kawałka pączka faworka czi innego łakocia i jestem z siebie dumna :D w dodatku w końcu udało się wypić wymaganą ilość wody jupi. Jutro wielki dzień ważenia powiem szczerze że trochę się denerwuję, choć już w tym tygodniu nie stawałam na wagę codziennie przez co chyba łatwiej było nie myśleć o tym że jestem na diecie. O dziwo przepisy są proste nawet mój mąż nie czuje że je dietetycznie hi hi :) marzę ujrzeć jutro 68 bez liczby po przecinku...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.