Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kiedyś byłam osobą dość aktywną, tzn. nigdy nie lubiłam ćwiczyć i nie ćwiczyłam, ale miałam dużo ruchu w pracy, przy dzieciach gdy były małe. Nie byłam zasiedziała. Niestety praca zmieniona na siedzącą, dzieci dorosły i nie potrzebują już tyle uwagi, a ja nie potrafię się w tym odnależć. W pracy 8 h na siedząco w domu do ogarnięcia codzienne obowiązki i na kanapę telewizor albo ksiażka i tak już od jakiegoś czasu. Ta rutyna doprowadza mnie do szału. Postanowiłam coś zmienić żeby nie zwariować, zaczynam od diety i trochę ruchu, potem znajdę sobie jakieś hobby albo inne zajecia żeby wyrwać się z przed tv.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1109
Komentarzy: 17
Założony: 22 stycznia 2018
Ostatni wpis: 15 czerwca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Zulusia32

kobieta, 47 lat, brzeg

157 cm, 66.30 kg więcej o mnie

MISJA BIKINI 2014

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 czerwca 2020 , Komentarze (2)

Moja dieta trwa juz 3 tygodnie, niestety dzisiaj miałam kryzys (szloch). Intensywny dzień w pracy, więcej stresu. Ledwo wytrzymałam do obiadu, byłam strasznie głodna i niestety zjadłam za dużo. Zrobiło mi sie ciężko na rzołądku i niedobrze 🥴. Jednak przez te kilka dni rzołądek trochę się skurczył i odrazu zaczął się buntować. Niestety prace w ogrodzie nie pomogły. Ja należę do tych co stres zajadają i przez to wszystko na kolację zjadłam naleśnika 😠 co prawda był to suchy placek, ale jednak. 

Jestem zła na siebie że się nie powstrzymałam, bo szkoda mi tych prawie 2kg, o które już jestem lżejsza. Mam nadzieję, że jutro wrócę do normy i piątkowe ważenie nie wypadnie tragicznie, dam radę 💪. 

26 maja 2020 , Komentarze (1)

Dieta zaczęta. I śniadanie jajecznica z łososiem, smaki znane i lubiane. Teraz niestety do pracy 😕. Miłego dnia wszystkim 😁

24 maja 2020 , Komentarze (3)

Witam, po dwóch latach podejmuję kolejną próbę zrzucenia kilku kilogramów. Poprzednim razem nie udało mi się osiągnąć docelowej wagi, schudłam kilka kilogramów i przez jakiś czas udało mi sie utrzymać wagę. Niestety dla mnie najgorszy jest okres jesienno zimowy kiedy mam mnjej ruchu i zapadam chyba w jakiś letarg. W tym roku jeszcze wirus spowodował że wiecej czasu spędzamy w domu,co powoduje przynajmniej u mnie lekką depresję. 

Z powodu dolegliwości żołądkowych i nie tylko byłam na diecie eliminacyjnej (przez rok uczyłam sie na nowo jeść, co toleruje moj żołądek, co mi szkodzi a co nie). Nauczylam się słuchać swojego organizmu i chyba już wiem co mogę a czego nie. Wiem po czym mam wzdęcia i co powoduje u mnie dyskomfort.

Od ponad roku nie jem mięsa i produktów mięsnych, muszę przyznać że nie brakuje mi tego. Odkrywam warzywa, strąki, zboża. 

Jestem zmotywowana do działania, do kolejnych zmian. Mam czas powalczyć o siebie. 

10 lutego 2018 , Komentarze (1)

dzisiaj ważenie,  na wadze  2,3kg mniej ☺. Powoli ale do przodu. Jestem najedzona , ćwiczę  ( czego nie lubię ). Jestem z siebie zadowolona. 

29 stycznia 2018 , Skomentuj

dziś dzień 5, idzie całkiem nieźle . Przez dzisiejszą pogodę mało we mnie było werwy do pracy ale jakoś dzień miną.  Jakoś w tygodniu jestem bardziej zdyscyplinowana przez rutynę dnia codziennego  łatwiej pilnować godzin posiłków i choć trochę się ruszać. Przyznam że w weekend było gorzej , później się wstaje jest inny rytm dnia i ciężko pilnować czasu posiłków, a i pokus więcej :).

Jest gitara;)

27 stycznia 2018 , Komentarze (5)

weszłam  wczoraj rano na wagę bez wielkich oczekiwań bo na diecie jestem od czwartku, jakie było  moje dziwienie jak zobaczyłam 66 zamiast 67☺. Podkrecilo mnie to na cały dzień,  który był trochę długi ale udany. Posilki są smaczne nawet połączenie awokado z grejfrutem mi smakowało choć sceptycznie się do niego zabrałam. po dwóch dniach jest ok, bez głodu i wysiłku przy przygotowaniu dań.

Dzisiaj będzie gorzej bo umówiliśmy się na wieczór ze znajomymi. Najgorzej będzie oprzeć się tym wszystkim przekąskom ,koleżanka świetnie gotuje i zawsze wymyśli coś nowego. Dzień trzeci i już ulegne :(.

25 stycznia 2018 , Skomentuj

dziś  mój  pierwszy dzień,  zestaw posiłków fajny i byłam po nim najedzona. Trochę poprzestawialam kolejność,  a na wieczorną przekąskę po treningu zjadłam jogurt zamiast kanapek. Pierwszy dzień uważam za udany, wykonałam zestaw ćwiczeń i do tego MOC na spalanie. Jutro piątek i ważenie,  po jednym dniu pewnie nic się nie zmieni Ale i tak stanę na wadze.

24 stycznia 2018 , Komentarze (1)

dzisiaj dostałam pierwsze menu mojej diety, jutro zaczynam. Jadłospis na kilka kolejnych dni wygląda dobrze. Wymieniłam kilka przepisów ale tylko dla tego ,że nie przepadam za pieczonym jabłkiem czy czekoladą.  Dostałam też pierwsze ćwiczenia  do wykonania jutro ale byłam tak tym zajarana ,że  już  dzisiaj trochę poćwiczyłam.  mam nadzieję że dam radę rano wstać do pracy :)nie mam jak zakwasy.

22 stycznia 2018 , Komentarze (4)

dzisiaj wykupiłam dietę ważę 67kg, dzisiaj jestem zmotywowana do zmian. Dam radę:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.