Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Konto które miałam tutaj przez dobrych kilka lat skasowałam. Teraz jest czysta karta. Zaczynam od nowa ...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13758
Komentarzy: 194
Założony: 13 czerwca 2018
Ostatni wpis: 10 listopada 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
.kathea.

kobieta, 46 lat,

168 cm, 99.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 listopada 2019 , Komentarze (4)

Od dzisiaj zaczynam dietę z Vitalią. Trochę się tego obawiałam, bo sporo negatywnych opinii czytałam na forum. Ale po przeglądnięciu menu jestem zadowolona. Co prawda pojawiły się produkty które wykluczyłam. Jednak to nie problem, po prostu ich nie daję i zamieniam ewentualnie na coś co jest dla mnie zjadliwe aby zgadzały się makra. Powymieniałam jedynie koktajle. Wiem że są zdrowe, pełne witamin itp. Ale po prostu wolę posiłek który mogę pogryźć a nie tylko wypić. 

8 listopada 2019 , Komentarze (3)

Tak jak w temacie. Zaczynam od nowa. Tym razem z dietą Vitali. Samej mi nie wychodziło, wiedza była ale motywacji brak. Może teraz pójdzie lepiej. 

30 października 2018 , Komentarze (2)

Wczoraj miałam dobry dzień. Podczas treningu jest zawsze luźna rozmowa, i zeszła na temat wieku klientek trenera. No i nagle padło pytanie "a ile Ty właściwie masz lat?". Odpowiedziałam zgodnie z prawdą, przecież co będę ukrywać. A trener taki zdziwiony stwierdził że myślał że około 30, max 32. No jak miało mi to nie poprawić humoru :D. I wyszło na to, że jak na swój wiek to mam rewelacyjną kondycję i bardzo dobrą mobilność stawów. 

Dzisiaj natomiast powinnam odebrać sukienkę, mam nadzieję że nie będzie za mała. Trzymajcie kciuki za to. 

29 października 2018 , Skomentuj

Decyzja co do sukienki. Wzięłam granatową. Ale jak będzie pasować i wyglądać ok, a nie jak wielkanocna szyneczka, to wezmę też czerwoną. Chociaż muszę przyznać że dzisiaj już z większym dystansem podchodzę do tej czerwonej. Dalej mi się kolor ogromnie podoba, tylko nie wiem czy miała bym odwagę ubrać taką sukienkę. 

Co do wagi to stoi, już praktycznie od dwóch miesięcy. Zaczyna mnie to wkurzać konkretnie. Owszem, sylwetka ciut się zmienia dzięki siłowni, ale wolała bym aby waga też się ruszyła. 

26 października 2018 , Komentarze (20)

Chcę sukienkę, taką do chodzenia na co dzień. Nie jestem laską i nie będę, więc sukienka jest konkretnych rozmiarów (46). Ale mimo to chcę sukienkę. Znalazłam na allegro dwie które mnie interesują. Inaczej, znalazłam więcej, ale w przedziale cenowym który mnie interesuje to są dwie. Tylko mam problem z kolorem. W przypadku jednej w grę wchodzi tylko kawa. Zdjęcie poniżej.

Ta jest ok. Ale druga, której zdjęcie zaraz wstawię bardziej mi się podoba. Tylko tu mam problem z kolorem. Rozsądek podpowiada: czarna lub granatowa. Modna jest musztarda, ale ona średnio mi się podoba. Natomiast najbardziej podoba mi się ... czerwona. Tylko kurde, stara baba w czerwonej kiecce ... to tak nie bardzo chyba.

No i mam dylemat.

30 września 2018 , Komentarze (4)

A więc jeżeli chodzi o wagę to marnie. -2kg na cały miesiąc. Oczywiście ważne że w dół a nie do góry. Ale to nie znaczy że jestem zadowolona z wyniku. Muszę na pewno popracować nad dietą. To co uchodziło płazem gdy mało co się ruszałam, nie przejdzie gdy ruszam się sporo. A od dwóch tygodni tego ruchu mam dość dużo. Co do ruchu, to w domu na razie tylko orbitrek, później dołożę ćwiczenia z gumami, chciała bym wrócić do insanity, ale to zależy na co pozwoli mi kolano. Raz też udało mi się pobiegać w terenie. Jednak ponieważ na razie nie mam butów do biegania, i ich nie kupię, tak więc bieganie na razie będzie tylko na bieżni na siłowni. Co do siłowni. Byłam we wrześniu 5 razy, natomiast na październik przewiduję około 12 wizyt. Podoba mi się :D, całkiem inaczej ćwiczy się z trenerem. I jak ktoś pilnuje techniki to nawet małe obciążenie może dać w kość, zwłaszcza na początku. Jak dalej będzie z treningiem personalnym to się okaże ponieważ niestety nie jest to tania zabawa, ale zobaczymy co przyniesie przyszłość. Ogólnie można uznać że wrzesień był udany. Liczę na to że październik będzie jeszcze lepszy. Na razie chciała bym w październiku doprowadzić do tego abym była w stanie biec przez godzinę na bieżni, jeżeli cała godzina to prędkość 8km/h, a jeżeli pół godziny to 9km/h. Plus ewentualnie przebieżki z prędkością 7/10km/h. Po bieżni za każdym razem trening brzucha, bo to co było w piątek to była totalna porażka. No i rozciąganie. Z tym że wszystko zależy od tego co wymyśli trener, bo już po pierwszym treningu stwierdził że cały trening który mi rozpisał będzie do zmiany po max 3 tygodniach, żeby mi się za bardzo nie nudziło. Dobre sobie, "nie nudziło", dzisiaj w nocy nieźle go przeklinałam jak budziłam się za każdym razem gdy chciałam się odwrócić ze względu na zakwasy na brzuchu. No ale ok, jestem dobrej myśli. Tylko nad papu trzeba popracować i zwiększyć, bo bez tego to długo tak nie pociągnę. 

A więc jutro zaczynam październik :)

29 września 2018 , Skomentuj

Ale mam zakwasy dzisiaj. Czuję że wczoraj pracowały porządnie barki i brzuch. Nie czuję klatki ale to pewnie dlatego że ból z innych miejsc tłumi to. Najbardziej właśnie czuję brzuch. I z tymi ćwiczeniami był największy problem. Może z czasem będzie lepiej. Ogólnie jestem dalej zadowolona, wiem ze trener też był zadowolony z treningu więc jest ok. Tylko mam nadzieję że do poniedziałku brzuch odpuści ponieważ wtedy mam mieć kolejny trening, a ponieważ brzuch mam robić za każdym razem to może być nie ciekawie jeżeli zakwasy nie odpuszczą. 

28 września 2018 , Komentarze (4)

Waga poszła 1.5 kg do góry, ale u mnie to normalne w połowie cyklu więc się tym nie przejmuję. Poza tym kilka dni miałam dość kiepskich więc też wpadło trochę więcej jedzenia. Ale już wracam na dobre tory. Natomiast dzisiaj miałam pierwszy (z 10) trening z trenerem personalnym. Było super, chociaż jutro pewnie się nie ruszę. Na siłowni spędziłam 3 godziny, co jest dla mnie szokiem bo do tej pory mój max to była godzina. Ale co najważniejsze to nie nudziłam się. Śmiać mi się trochę chciało, ponieważ początkowo myślałam że będzie tak, że trening będzie trwał godzinę, w tym 15 minut rozgrzewki i 15 rozciągania, po czym pójdę sobie na godzinę biegać na bieżni. Okazało się że trening trwał "trochę" dłużej, na dodatek na sam koniec, przed rozciąganiem, miałam pobiegać 15 minut, wytrzymałam 5 i zeszłam na miękkich nogach. Ogólnie jestem bardzo zadowolona. Kolejny trening w poniedziałek. 

22 września 2018 , Komentarze (1)

W końcu za oknem chłodniej. Można wyciągnąć bluzy z długim rękawem. Już miałam dość tych upałów. Dobrze że też trochę popadało. 

Pogoda mi się podoba, ale przez tą gwałtowną zmianę jestem tak śpiąca. Liczyłam trochę na to że antydepresanty podniosą mi ciut ciśnienie, bo istniało takie "ryzyko" i lekarz trochę się tego obawiał. Ale moim max obecnie jest 130/90, i takie ciśnienie mogła bym mieć, przy nim  można funkcjonować, a przy 90/50 to tak nie bardzo.

Właśnie wypełniłam "Ankietę personalną" dla trenera. I mam nadzieję że od przyszłego tygodnia zaczniemy. Trochę obawiam się tego w co się wpakowałam. Ale muszę wzmocnić  mięśnie, zwłaszcza pleców, więc nie mam wyjścia, siłownia musi być. A że nie znam się na tym to wolę najpierw wziąć kilka treningów z trenerem który rozpisze mi trening. Jak na razie na siłowni najbardziej podoba mi się bieżnia. 

20 września 2018 , Skomentuj

Byłam dzisiaj na siłowni. Oczywiście z treningiem siłowym to jeszcze nie miało nic wspólnego. Ale i tak jestem ogromnie zadowolona. Najpierw był orbitrek a później weszłam na bieżnię. Nie byłam pewna czy będę mogła biegać ze względu na kolano, ale nie było najmniejszych problemów. W poniedziałek znowu idę i chcę dłużej pobiegać. Z tym że nie wykluczone że będę miała tez już wtedy trening z trenerem personalnym więc siłą rzeczy będzie trening siłowy. Ale po nim najwyżej pójdę na bieżnię :D.

Na przyszły miesiąc planuję chodzić 3 razy w tygodniu. Dwa razy będzie z trenerem i raz sama bieżnia. Będzie fajnie :D:D:D.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.