01.06
Urodzil sie :))))
24 maja o 23:45 odeszly mi wody, pojechalam do szpitala z bardzo marnymi skorczami,
25 maja o 13:05 mialam CC i urodzil sie sliczny synek. Waga 3770, 54cm dlugosci,
ma strasznie duzo czarnych wloskow, i jest slodziutki.
A ja...7 dni po porodzie, waga 61kg :))) Poczekam
jeszcze 5 tygodni i zaczne odchudzanie, teraz smaruje sie poporodowym kremem na brzuszek.
I jestem strasznie zadowolona z obecnego wygladu,
bardzo sie balam ze bedzie gorzej.
21.05
Dzisiejsza waga 69.00, brzuszek 104/105.
Jade do szpitala. Ciekawe co lekarz zdecyduje, czy tam zostane czy wroce wieczorkiem do domu. Wiem ze dzisiaj bede miala KTG, USG i pomiary miednicy....
I po szpitalu...KTG zarejestrowalo skurcze przepowiadajace, mam sie znowu zglosic w poniedzialek.
19.05
Co wiem po wizycie u lekarza, hmm nadal nic...no prawie nic.
Waga 69.30, brzuszek 104/105cm, tydzien 39/40.
Dzidzius przewidywana waga 3900.....i nie wiadomo jaki porod czy SN czy CC. A ja sie poprostu boje, po 1 CC jak urodzic takiego koloska :(((( Na szczescie dzidzius jest zdrowy :)))
Nadal bola mnie kosci, i mam skorcze przepowiadajace - ktore do najprzyjemniejszych nie naleza... No a w czwartek mam sie pojawic w szpitalu.
16.05
Dzisiejsza waga 68.60. W brzuszku znowu 104-105cm !?? i brzuszek juz jest bardzo nisko, nawet maz mowi ze juz niziutko. Czuje sie zle, bola mnie plecy i pupa :( W poniedzialek ide do lekarza zobaczymy co powie, do terminu z USG zostalo 7 dni, z OM 17 dni, a ja ledwo sie turlam. W pierwszej ciazy tak sie nie czulam...czyzby wiek mial takie duze znaczenie, jestem o 7 lat starsza hmmm.
No i biedny starszak,ma duze wymagania, a ja juz prawie nic nie moge z nim zrobic, kino odpada, karuzela odpada, dluzsze spacery tez....jeszcze tylko troszke.
11.05
Waga 68.50. Brzuszek do tej pory mial okolo 104cm, a teraz opadl i ma 110cm - oczywiscie w najszerszym miejscu :) Pojawily sie skorcze przepowiadajace - booooooli!!!
No a terminy mam dwa na 24 maj i 2 czerwiec, chyba ich nie dotrzymam...cos mi sie tak wydaje. Dzidzius poczekaj tylko do poniedzialku 18 maja, wtedy spotkanie z ginkiem...
No i jeszcze jutro kosmetyczka, i prasowanie :)
06.05
Buuu dzisiejsza waga 69.00 :(
05.05
Imieniny miesiaca :)
Bylam u lekarza i nic sie nie dowiedzialam. Obrzeki sa fizjologiczne, i moga sie utrzymac do konca ciazy czyli jakies 4 tygodnie. W pierwszej ciazy ich nie mialam. Nic sie nie dowiedzialam co z porodem, oprocz tego ze mam 50% na naturalny i 50% na CC. Znalazlam jedna klinike - prywatna - w ktorej robia tylko CC, jezeli bym sie zdecydowala to dzisiaj musze umowic sie z lekarzem. No i nie wiem co zrobic. Starszak urodzil sie w prywatnej klinice, ale z pewnych wzgledow nie bylam zadowolona. Teraz chcialam panstwowo... Maz stwierdzil ze panstwowo nie zagwarantuja mi 100% opieki. No i sama juz nie wiem :(((
04.05
Dlugi weekend sie skonczyl... Moja waga znowu w gore 68.60...
Zrobily mi sie obrzeki na rekach i nogach. Na szczescie dzisiaj ide do lekarza, zobaczymy co powie. Apetytu prawie nie mam...
30.04
Dzisiejsza waga 68kg.... czyli doszlam do wagi ktora sobie zalozylam, ale za szybko :((( Od poczatku ciazy mam 10,5 kg na plusie, a przede mna jeszcze miasiac! W kwietniu przytylam 2.5kg. Brzuszek rosnie i ma 103/104cm. Bardzo mnie przeraza wizja nowego odchudzania, nowego kupowania ciuchow, i wielkiego tylka :((( w biodrach mam 99cm!!!! Nigdy tyle nie mialam. W poprzedniej ciazy brzuszek mial 116cm, a biodra 96cm (w dniu porodu)... W poniedzialek 04 maja, mam wizyte u lekarza, moze sie dowiem co bedzie z porodem... Milego dlugiego weekendu :)
26.04
Dzisiaj zaczynam 9 miesiac ufff. Waga 67.70kg. Czyli przekrocze na 100% 68kg :((( Tym bardziej ze nie mam sily na aerobik. Mam nadzieje ze sie zmobilizuje na cwiczenia, tak przynajmniej do 10-15 maja...
W domku ze sprzatania zostalo posprzatanie duzej szafy. Musze tez wyprac i wyprasowac ubranka i posciel. Posprzatac dzialke, domek ma tylko 30m2, ale po zimie pracy jest bardzo duzo...To wszystko do zrobienia przed urodzeniem dzidziusia. Maluch sobie ladnie rosnie, tylko ta moja waga za bardzo rosnie :(((
