Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Czuję się coraz lepiej w swoim ciele. To jeszcze nie koniec mojej dieto-podróży, ale cieszy mnie myśl, że tyle już osiągnęłam. Zostało jeszcze kilka zbędnych kilogramów oraz poprawa kondycji i sylwetki.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5712
Komentarzy: 64
Założony: 13 maja 2019
Ostatni wpis: 1 stycznia 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
FreshLemon

kobieta, 35 lat,

170 cm, 64.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 stycznia 2020 , Komentarze (7)

Witajcie w nowym roku! Życzę Wam wszystkim dużo zdrowia, szczęścia i radości. Bogactwa na każdej płaszczyźnie życia. Spełnienia marzeń i planów osobistych, jak i zawodowych. Dużo spokoju i pogody ducha oraz miłości - tej romantycznej, rodzinnej i wobec samych siebie. 

Osobiście miniony 2019 wspominam jako rok pozytywnych zmian, osobistych "odkryć" i dalekosiężnych postanowień. Nie obyło się bez potknięć i chwil zwątpienia, ale zawsze przytrafiało się coś, co sprawiało, że szłam dalej. Odnalazłam sporo przydatnych dla mnie wskazówek i narzędzi do realizacji planów. Nadchodzący 2020 widzę jako rok samorealizacji, spełniania marzeń, radości i pasji oraz dalszą walkę z własnymi słabościami. 

Podsumowując zeszły rok:

  • Schudłam 25 kg, pokonując tym samym własną niemoc i fatalne samopoczucie z 2018. Z moją nadwagą/otyłością czułam się uwięziona w ciele, którego nie lubię.
  • Znalazłam odpowiedni dla mnie sposób żywienia, wciąż go udoskonalam i uczę się, aby był to naturalny sposób odżywiania, a nie coś o czym trzeba myśleć i planować.
  • Odkryłam, że jedzenie zbyt często było dla mnie źródłem szybkiego pocieszenia (zajadanie emocji) i sposobem na nudę.
  • Uczę się jeść tylko gdy jestem głodna i nie sięgać po jedzenie jako nagrodę.
  • Kaloryczne i węglowodanowe dania nie przynoszą mi już takiej satysfakcji jak kiedyś.
  • Wymyśliłam sposób jak pokonać zawodowy zastój! :)))
  • Mam wspaniałe plany na własną przyszłość (wspaniałe z mojego punktu widzenia, tzn. satysfakcjonujące, które napawają mnie optymizmem i szczęściem, dla kogoś mogą być zwykłe albo nudne)
  • Odkryłam (31 lat, rychło w czas ;)) że zbyt często szukałam poczucia bezpieczeństwa i własnej wartości w innych osobach. Teraz zaczęłam szukać go w sobie. Wiedzieć, że tak powinno być, a naprawdę to pojąć, to dwie różne sprawy. 

Plany na 2020 dotyczą wielu płaszczyzn życia, a opierają się głównie na szlifowaniu samoorganizacji i samodyscypliny. Chciałabym usiąść tu za rok i napisać, że osiągnęłam wszystko co zaplanowałam, a nawet jeszcze więcej :)

31 grudnia 2019 , Komentarze (4)

Po świętach na wadze prawie +4 kg (68,2 kg) nie dziwi mnie to, bo od 24 do 29 grudnia węglowodany i kalorie ładowałam po całości :D(impreza)  Ale już wczoraj z rana tak mnie rozbolała głowa (co zdarza mi się bardzo rzadko), że postanowiłam wrócić do trybu keto+IF. Zrobiłam też trening z rana, żeby przyśpieszyć spalanie. Katorga, ale dałam radę :)

Odnośnie bólu głowy dodam, że nie lubię alkoholu i w święta nie było go w ogóle. Złe samopoczucie spowodowane ewidentnie słabą dietą.

Obecne menu nie jest jeszcze tym, co jem na co dzień. Po cukrowo-węglowodanowym maratonie świątecznym jestem zdecydowanie mniej głodna. Staram się też wrzucić więcej tłuszczy, żeby szybciej wejść w keto.

IF czyli OKIENKA ŻYWIENIOWE
30 grudnia (poniedziałek) 15:00-18:00
15:00 łyżka bio-masła + łyżka oleju kokosowego virgin
          łyżeczka chilli+woda (kapsaicyna zawarta w chilli niweluje ból głowy)
18:00 pieczarki zapiekane z serem żółtym, tymiankiem, rozmarynem i masłem, awokado z chia, krewetkami i olejem kokosowym, papryka czerwona, sól morska
31 grudnia (wtorek) 13:00-18:00
13:00 kawa, mleko migdałowe, olej kokosowy virgin; galaretka wieprzowa golonka 180 g (bardzo fajny skład)
18:00 twaróg biały, mleko migdałowe, chia, słonecznik, awokado, przyprawy; pieczona szynka, sałata, pomidor; pieczarki zapiekane z serem, masłem, tymiankiem i rozmarynem

20 listopada 2019 , Komentarze (2)

(gwiazdy) wczorajszy trening: pilates + rozciąganie  

Trening na ramiona i pośladki. Przy zestawie na dolne partie zwiększyłam trudność i założyłam obciążenia na kostki. Ćwiczenia od Blogilates wyglądają niewinnie i lekko, ale gdy każdy każdy ruch wykonujemy przez minutę, a cały zestaw to seria różnych kombinacji, mięśnie dają o sobie znać. Spokojny, ale efektywny zestaw ćwiczeń izolowanych. Na kanale Cassey jest cała masa różnorakich nagrań, głównie pilates. Dziewczyna prowadzi YouTube już od 10 lat, więc jeśli chodzi o treningi to jest z czego wybierać.

Zawsze lubiłam się rozciągać, ale do tej pory robiłam to po swojemu. Tutaj trenerka pokazuje kolejność i czas trwania konkretnych ćwiczeń. Wideo stworzone pod kątem przygotowania do zrobienia szpagatu – nigdy nie potrafiłam i myślałam, że nie mogę. Ale wczoraj ten pomysł urósł w mojej głowie do rangi wyzwania. Dlatego mój nowy cel: nauczyć się szpagatu :D Komentarze pod nagraniem są obiecujące – dziewczynom udaje się wykonać szpagat nawet po 12 czy... 5 dniach regularnych ćwiczeń!

A Wy, macie jakieś zestawy treningowe, które lubicie i oglądacie online?:)

16 listopada 2019 , Komentarze (7)

Na wadze 64,5 kg 8) Powoli, ale sukcesywnie. Cieszy mnie to :)

Właśnie dopijam poranną kawę i planuję dzień. Dziś mam zamiar:

  • upolować coś ciekawego w second handzie
    uwielbiam zakupowe okazje i rzeczy w świetnym stanie za grosze. Ostatnie łupy: sportowa koszulka nike run za 1 zł i bluzka z długim rękawem H&M do ćwiczeń za 2 zł :D
  • rozplanować mój bullet journal
  • zrobić powtórkę z angielskiego
    czas odświeżyć i podszlifować język, szczególnie jeśli chodzi o branżowe słówka i zwroty. Może przydać się w przyszłej pracy. Pracy, której nie ma jeszcze na horyzoncie, ale do której już się przygotowuję (kujon)
  • posegregować moją przestrzeń roboczą 
    bałagan robi się u mnie najczęściej gdy nie mam na coś miejsca i tak się przewala z kąta w kąt, a gdy mam bałagan wokół to nie mogę się skoncentrować na innych rzeczach. :?  

Wieczorem natomiast czas na relaks z książką i serialem. Kończę najnowszy sezon The Walking Dead na Netflixie, a w kolejce czeka już BoJack. A Wy co lubicie oglądać w wolnych chwilach? :)

10 października 2019 , Komentarze (12)

Waga spada. Dziś rano ważyłam 66 kg. (impreza)

Niedługo chcę włączyć bardziej systematyczne ćwiczenia. Na razie moją głowę zaprząta coś innego. Potrzebuję wsparcia, dlatego proszę Was o pozytywne myśli lub modlitwę w mojej intencji. Dziękuję:)

Chciałabym częściej wpadać na Vitalie, bo lubię Wam kibicować a myśl, że walczymy wspólnie dodaje mi sił :)Trzymam kciuki za nas wszystkie.

22 września 2019 , Komentarze (7)

Dziś uświadomiłam sobie, że to już 2 miesiące odkąd jestem na diecie ketogenicznej połączonej z intermittent fasting (po polsku "post przerywany", jednak dziwnie mi to brzmi, dlatego wolę używać angielskiej nazwy). 

POCZĄTKI ODCHUDZANIA

Odchudzanie zaczęłam w grudniu 2018 z dietą niskowęglowodanową (tzw. low carb) przeplataną dniami całkowicie bez węglowodanów. Co prawda te wyrywkowe dni nie sprawiły, że była to dieta keto, ani, że organizm wszedł w stan ketozy, ale myślę był to dobry przedwstęp do prawdziwej ketogenicznej. 

KETOPRZYGODA

Samej diety ketogenicznej nie planowałam wcześniej. Słyszałam o niej (jak pewnie większość z nas, bo dieta coraz bardziej zyskuje na popularności), ale nie zagłębiałam się w to szczegółowo. Pewnego dnia obejrzałam na youtube film o KETO + IF. Mnogość pozytywnych aspektów tego sposobu odżywiania mnie zaskoczyła. Pomyślałam, że fajnie byłoby spróbować, ale jednocześnie myślałam, że nie dam rady. 

Następnego dnia dzień keto + IF wyszło mi samoistnie. Byłam zaskoczona, że mi się udało, więc pociągnęłam to dalej. I tak to już ciągnę 2 miesiąc :) 

WPADKA ŻYWIENIOWA

Od tego czasu miałam jedną większą keto-żywieniową wpadkę – zjadłam wafelek z nugatem (masa cukru+węglowodanów). Sam wafelek był za słodki, w połowie miałam już dość cukru, ale i tak zjadłam cały. Towarzyszyła temu chęć zjedzenia jeszcze większej ilości słodkiego, mimo, że nie byłam głodna. Po przeanalizowaniu doskonale wiem, dlaczego wtedy naszła mnie ochota na słodycze. Tego dnia nałożyłam sobie na sałatę (keto kanapka) mięso konserwowe. Myślę, że ilość węglowodanów, dodatki cukrów i innych ulepszaczy w tym "mięsiwie" spowodowały skok insuliny, a przez to chęć na słodkie. Po tym konserwowym mięsie i cukrowym wafelku jeszcze przez około tydzień, półtora miałam czasami chęć na coś niezdrowego. Udało się to jednak opanować, dalej trzymając się diety keto+IF i po tym czasie niezdrowe zachcianki minęły.

Po tej sytuacji staram się przyglądać etykietom – jeśli mam ochotę na jakieś odstępstwa to sięgam po np. kabanosy – z jak najprostszym składem i niską ilością węglowodanów. 

SAMOPOCZUCIE

Jeśli chodzi o samopoczucie, na początku, 4 i 5 dnia czułam się trochę słabo i miałam lekkie mdłości (pewnie tzw. keto grypa). W pierwszych tygodniach miewałam także poranne skurcze w łydce. W tamtym czasie zaczęłam mieć także ochotę na orzechy brazylijskie (duże ilości magnezu, potasu i selenu). To chyba pomogło, bo obecnie nie miewam już skurczy.

ILE SCHUDŁAM NA DIECIE KETO+IF
W pierwszych 3 tygodniach schudłam jakoś 4 kg i waga stanęła. Trwało to ok. 6 tygodni. Wygląda na to, że teraz, pod koniec września, waga znów rusza w dół. :)

NA CZ|YM POLEGA IF
Intermittent fasting to jedzenie w tzw. "okienku czasowym". Najbardziej popularny rozkład to 14:10 (14 godzin postu, 10 godzin jedzenia) oraz 16:8 (16 godzin postu, 8 godzin jedzenia). W tym systemie żywienia pomija się śniadanie, jedząc tylko dwa posiłki dziennie. Przyjmując system 16:8 czas posiłków może wypadać ok. 12 i 20 . 

W bardziej zaawansowanych etapach można zmniejszać przerwę między posiłkami, docelowo dążąc do jedzenia wyłącznie jednego posiłku dziennie, tzw. "OMAD" (ang. One Meal A Day).

Od początku staram się jeść w trybie 16:8 i dwa posiłki dziennie. Czasem okienko postu jest dłuższe, czasem krótsze, niekiedy w ciągu dnia wypadają mi dwa posiłki, niekiedy trzy. Dażę do OMAD, ale bez stresu i spinania się.

GŁÓD A KETO+IF
Łącząc IF z dietą ketogeniczną nie jest się głodnym. Dieta bogata w zdrowe tłuszcze syci organizm na długo, a dzięki ograniczeniu węglowodanów do max 15 g dziennie (głównie w warzywach i orzechach) nie powodujemy dużych skoków insulinowych, dzięki czemu nie dopada nas wilczy apetyt i unikamy ochoty na niezdrowe zachcianki (fast foody, chipsy, ciastka itp.)

ILE KALORII
Na diecie ketogenicznej nie liczy się kalorii, jemy do momentu aż przestajemy czuć głód. Nie należy się przejadać. Powinno się wybierać produkty nie tylko bez nisko węglowodanowe, ale także zdrowe i nieprzetworzone.

21 września 2019 , Komentarze (4)

68,5 kg (impreza)

Przez jakieś 6 tygodni waga stała w okolicach 70 kg, dzisiaj pokazała szóstkę z przodu.:D

Co więcej... dziś weszłam w jeansy w rozmiarze 29 8)8)8) Rozmiar 30 idzie do kosza.

2 lipca 2019 , Komentarze (1)

1 lipca (poniedziałek)

I: kasza jaglana, kakao, cynamon, siemię lniane, wiórki kokosa, domowy dżem jabłkowy + kawa z mlekiem
II: keto burger (mięso mielone z piersi indyka 100 g z czosnkiem, suszoną cebulą, bazylią, oregano, kurkumą, imbirem + ser mozarella ok. 65 g + olej awokado) podsmażony
III: udko z kurczaka (pieczone)
IV: twaróg półtłusty przyprawiony czosnkiem, bazylią, oregano, czarnuszką z mlekiem 2% + ogórki gruntowe z odrobiną soli i czosnku

ćwiczenia: 60 min na orbitreku

2 lipca (wtorek)

I: 2 jajka na twardo, łyżeczka tahini, pieprz cytrynowy + kawa z mlekiem
II: banan
III: migdały prażone 30g (ok. 200 kcal)
IV: kasza z kurczakiem i czarną fasolą (250 kcal)
V: barszcz ukraiński, gotowane udko z kurczaka

1 lipca 2019 , Komentarze (5)

... ale nie od odchudzania! Chociaż dwa tygodnie temu złamałam się i zjadłam coś słodkiego. Po niemal 6 miesiącach bez słodyczy :) Czy były dobre? Nawet. Czy było warto? Nie. W dodatku na drugi dzień mój organizm od razu zamanifestował swoje niezadowolenie eksponując na czole niespodziankę. Też macie tak, że po niezdrowym/przetworzonym jedzeniu wasza cera cierpi? A dodam, że nastolatką dawno nie jestem.

Następnym razem zrobię jakiś słodki fit deser. Kusi mnie książka Ewy Chodakowskiej z przepisami - któraś z Was może korzystała? Polecacie?

Dzisiaj na wadze 75,9 kg!

17 czerwca - 76,5 kg

15 maja - 79,5 kg

Nie jest to zawrotne tempo, czuję, że mogłabym je podkręcić. :?

14 maja 2019 , Skomentuj

#1 

omlet (2 jajka, kakao, wiórki kokosa, siemię lniane, sproszkowane: mangostan, acai, noni), olej z orzechów włoskich
kawa z mlekiem 2%

#2

smoothie: dynia i kokos 250 ml, pomidory śliwkowe 250 g
kawa

#3

smoothie: jarmuż i mięta 250 ml
zielona herbata

#4

udko z kurczaka (pieczone), surówka: rzodkiew biała, jogurt naturalny, słonecznik, pestki dyni, orzeszki pinii
zielona herbata

#5

fasolka szparagowa, olej kokosowy, słonecznik

Oprócz tego ok. 1,5 l wody. 

Przymierzam się do zrobienia weekendu oczyszczającego, na samych sokach - domowych, robionych ze świeżych warzyw. :) Dzisiejsze smoothie były sklepowe. Niby bez dodatków i cukru, ale ten z kokosem strasznie słodki. Trochę za słodki jak dla mnie. Może w następny weekend zrobię sobie dietę płynną. Niedziela będzie normalna, a mi łatwiej robić małe zakupy codziennie. Nigdy nie wiem na co będę mieć ochotę następnego dnia. Szczególnie przy niskokalorycznym oczyszczaniu sokami chciałabym mieć ten komfort, że piję akurat to, na co mam chęć. :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.