Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Co skłoniło mnie do zmiany? Kilka lat temu w rocznicę ślubu mąż oświadczył mi się ponownie, a ja zobaczyłam siebie - wieloryba. BMI ponad 50 i to bynajmniej nie z powodu dobrze rozwiniętej muskulatury :) W tej chwili najbardziej interesują mnie nowinki technologiczne związane z rozwojem i wykorzystaniem AI w pracy zawodowej, ale i w życiu prywatnym.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5642
Komentarzy: 133
Założony: 23 lipca 2019
Ostatni wpis: 31 grudnia 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
IvKa1966

kobieta, 58 lat, Gliwice

172 cm, 90.60 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Codzienna aktywność, nawet najmniejsza - każdego dnia przynajmniej 20 minut na jakąś formę ruchu

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 sierpnia 2019 , Komentarze (7)

Rano zważyłam się i właściwie to sytuacja nawet mnie nie zaskoczyła. Po całotygodniowych ekscesach jedzeniowych przytyłam. Zaserwowałam sobie całą litanie wymówek na ten temat. Posypałam głowę popiołem i etc. I wtedy przyszedł sms od zaprzyjaźnionej babci, której wnuka uczyłam 2 lata. Przeczytałam podlinkowaną stronę i zadałam sobie pytanie - co tak naprawdę w życiu jest ważne. Zdrowie. Co mogę zrobić dla siebie - zadbać o swoje zdrowie, bez wymówek i usprawiedliwień. Co mogę zrobić dla innych - mogę pomóc w trosce o ich  zdrowie. Dlaczego - dla poprawy jakości życia. Życie jest zmienne. Czasem zyskujemy, a czasem tracimy. Tracimy mężów, dzieci, miłość, o kasie nawet nie wspomnę. Tylko zdrowie daje nam szanse, by się podnieść, poprawić koronę i cieszyć się kolejną porcją szczęścia własnego i cudzego. Tylko, gdy jesteśmy zdrowe i potrafimy zaopiekować się sobą możemy tym dzielić się z innymi. Dzieląc się tymi filozoficznymi rozważaniami odsyłam czytających do linku poniżej. 

Choć i tak mam nadzieję, że moja miłość będzie trwała wiecznie :)

pomagam.pl/razemdlabenia  

Czym jest ciężka choroba dziecka dla rodziców nikomu nie trzeba mówić. Szczególnie taka, której wyleczyć się nie da. Zawsze jednak możemy troszeczkę ulżyć w cierpieniu. Benio w swojej codzienności zmaga się z bólem i wieloma trudnościami, ALE jest to najbardziej radosny i przyjacielski dzieciak jakiego znam. Zatem pomóż jeśli możesz i wesprzyj tego dzieciaka finansowo, dobrym słowem lub modlitwą.

Wszystkim życzę zdrowia

3 sierpnia 2019 , Komentarze (4)

Wczoraj pojechałam do Katowic, jak to sobie określiłam "nadrobić życiowe zaległości". Jeżdżę komunikacją miejską zatem z mojego małego miasteczka koło Gliwic to często wyprawa z 2-3 przesiadkami. Wczoraj jednak znalazłam połączenie tylko z jedną przesiadką. Miał być pełen sukces, tyle że w Katowicach wsiadłam do niewłaściwego autobusu i przypadkiem zwiedziłam pół miasta. Później spacerek na kolejny przystanek, Kolejny autobus i kolejny spacerek. Droga powrotna podobnie. Wróciłam bardzo zmęczona i głodna. Bardzo głodna. Pominęłam godzinę posiłku i żołądek oszalał. Gdzie tu ten sukces? Po drodze nie kupiłam niczego do jedzenia, a pani ostro kusiła mnie paczuszką ciasteczek. Wyjaśniła mi też, że ona dziś zjadła już trzy paczki ciasteczek i ja też mogę. Mogę to fakt, ale czy chcę. Nie. Dotarłam do domu i dzielnie szybciutko przygotowałam obiadową sałatkę. Zjadłam tylko jedną porcję. Z kolacją też nie szalałam.

Konsekwencje nieprzyjemne mojej wyprawy - zmęczenie i opuchnięte kolano. Spałam popołudniu, poszłam wcześniej spać wieczorem i wstałam dziś nawet jak na siebie o nieludzkiej godzinie. Nie lubię tyle spać. Życie jest ciekawe i daje tyle możliwości. Stawia człowieka przed wyborami i szansami. Mój wybór na dziś - mała aktywność w formie spaceru, mała gimnastyka bez dodatkowego obciążania kolana. Bez szaleństw, bo nie musi być perfekcyjnie. Wystarczy, że jest lepiej.

1 sierpnia 2019 , Komentarze (1)

Zastanawiam się, czy moja waga łazienkowa działa prawidłowo. Robię sobie zapiski z tego co jem i piję. Z moich obliczeń wynika, że mieszczę się w założeniach kcal ułożonego przez dietetyka planu. Pilnuję regularności posiłków i tych małych aktywności fizycznych, które dla siebie przewidziałam. 2,8 kg w tydzień to dużo. W centymetrach różnica niewielka, ale jakby potwierdzała, że mnie trochę ubyło. Ostatecznie nawet jeśli waga padła istotniejsze, że jestem ciut mniejsza. 

Rano byłam na spacerze. Mając urlop mogę sobie pozwolić na takie cuda. Piękna pogoda, słońce dopiero wstało. W parku cichutko. Dziś poszłam do drugiego parku, który jest blisko domu i tam znalazłam cudo. Piękna siłownia na świeżym powietrzu usytuowana wśród zieleni. W mojej mózgownicy pojawiła się myśl cudowna. Trzeba znaleźć parę do chodzenia na tę siłownię :)

29 lipca 2019 , Komentarze (8)

Miara sukcesu dla każdego jest inna. Siedziałam sobie rano i oglądałam proponowane treningi wideo. Obłęd w oczach, żeby to zrobić musiałabym być z 50 kg lżejsza i o wiele sprawniejsza. Ale ... czy mam się poddać na początku drogi? Znów wyjaśnić sobie, że tarczyca, stawy itd. Nie tym razem. To niemożliwe, żeby dla ludzi z moim poziomem sprawności nie wymyślono czegoś żeby się rozruszać. Poszperałam na necie i znalazłam gimnastykę dla seniorów i otyłych. Nawet ten poziom był dla mnie trudny, ale wytrwałam całe 15 minut. Sukces na miarę moich możliwości. I tak sobie myślę, że co dzień chcę takich małych sukcesów.

I jeszcze jedna myśl, która nurtuje mnie od jakiegoś czasu - 52 lata, czy to wiek odpowiedni, żeby iść na studia podyplomowe i stanąć w szranki z młodymi umysłami?

28 lipca 2019 , Komentarze (3)

Obudziłam się jak zwykle, czyli bladym świtem i z wielką ciekawością zobaczyłam jaki motywator przygotowano na dziś. Wczoraj na necie znalazłam taki zabawny, który bardzo poprawił mi humor. "Nie nagradzaj się jedzeniem. Nie jesteś psem."  Zobaczyłam siebie jak wracam czasem z pracy. Koszmarnie zmęczona wstępuję do sklepu i na pocieszenie kupuję kilka ciasteczek, albo inny łakoć. To moja nagroda za przeżycie koszmarnego dnia, Zdaje się, że czas ustawić inne priorytety. 

26 lipca 2019 , Skomentuj

Siedzę sobie w domku na urlopie i rozważam co mogę zrobić małego, a pomocnego w rozruszaniu się. Wymyśliłam sobie na dziś plan 10 x mniej niż minuta. Co mogę zrobić w domu wspomagającego aktywność fizyczną zajmującego mniej niż minutę. Lista na dziś jeszcze nie kompletna, ale ...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.