Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Świadoma siebie kobieta. Szczupła sylwetka ukryta w ciele, z którym się nie utożsamia..

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8947
Komentarzy: 133
Założony: 10 lutego 2013
Ostatni wpis: 5 sierpnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
KiciaMisia

kobieta, 38 lat, Rio De Janeiro

167 cm, 66.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 sierpnia 2014 , Komentarze (1)

Powracam!!

To, że mnie tutaj nie było nie oznacza że nie starałam się zdrowo odżywiać i ćwiczyć :)

W Lipcu zgubiłam mniestety tylko 2 kilo, mimo spalonych 26000 kalorii. Dużo ćwiczyłam, ale tez bylo kilkanascie pokus i mysle ze to przez to efeket nie byl tak spektakularny jak sobie zalozylam - 5 kg. Strasznie sie zdenerwowalam brakiem wynikow, ale uznalam ze lepiej zrzucic 2 kg powoli niz 5 szybko i potem do nich wrocic razem z efektem jojo.

Dobre i 2 kg.., biorąc pod uwagę, że w tamtym roku o tej porze ważyłam jakieś 72 kg. To że przez rok nie wróciłam do dawnej wagi, a nawet schudlam to naprawde sukces! :)

Poza tym, co najmniej przez 4 lata nie ważyłam 68 kg, więc nieżle :) Dotychczas za małe ubrania robią się dobre, a te które były akurat stają się za duże. W KONCU!!! :D

Postanowilam pojąć wyzwanie i w sierpniu trzymac sie z dala od słodyczy i niezdrowego jedzenia oraz jeszcze wiecej cwiczyć oraz biegać co drugi dzień.

Jak narazie idzie mi ok. Slodycze zastepuje owocami i orzechami. Aby sięzmobilizowac jeszcze bardziej kupilam bikini w rozmiarze M zamiast L i jak bede miala ochote na cos tuczącego to je na siebie zaloze i uswiadomie ile mi jeszcze brakuje do sylwetki marzen ;) Jakos trzeba sobie radzic ze swoimi zachciankami. Tak naprawde to sztuka wyboru, czy chce się zaspokoic naglą i niezdrowa zachcianke, czy trzymac sie mocno i skakac ze szczescia jak sie zrzuca kolejne cm i kg. Sztuka wyboru!!

Postanowiłam ważyć się co tydzień, bo ważenie raz na 2 tygodnie albo raz w miesiacu nie mobilizuje czlowieka do walki.

To niewiarygodne, że do upragnionych od lat 65 kg brakuje mi tylko 3 kg!! a do wymarzonych 60 tylko 8 kg!!! 

UDA SIĘ!! Tak długo na to czekałam i walczyłam, że teraz się uda!!

:))

30 stycznia 2014 , Komentarze (1)

Hej!!

Powróciłam po obżarstwie listopadowo-grudniowo-styczniowym.
W styczniu nawet przez tydzien udalo mi sie trzymac diete i cwiczyc, ale potem jak juz poszla pizza, ciasto i popłynełam w słodycze i fastfoody ... :(

To jest zasadniczy problem z mojej pracy, że jak pracuje spora grupa osób to co chwila ktoś ma a to urodziny, a to imieniny i przynosi coś słodkiego.

Dziś udało mi się odmówić!!!! :))

Od 3 dni jestem na diecie, tj. od  27.01.2014.
Jem zdrowo i staram się ćwiczyć.
Od ponad miesiąca (z jedną tygodniową przerwą, gdy ładnie ćwiczyłam) nie mogłam się zmusić do ćwiczeń. Na szczęście wczoraj w końcu mi się udało wziąć w garść i ćwiczyłam godzinę z E.Ch. :)

Dziś 4 dzień diety i na razie jest ok.
Na śniadanie zjadłam 3 kanapki z szynką i mozzarellą.
Kupiłam sobie kilogram jabłek i będę podgryzać zamiast niezdrowych przekąsek.

Na obiad ugotowałam spaghetti z brokułami, pesto i szynką.

Na kolację planuję sałatkę z rukoli, gruszki i sera pleśniowego z balsamico (pychota).

Mam nadzieję, że uda mi się też pojeździć choć 40 min na rowerze i może godzinkę poćwiczyć.

Myślę że zważę się dopiero za jakieś 2 tygodnie, żeby nie nie frustrować, że nie ma efektu po tygodniu albo jest za mały.

WRACAM DO GRY bo mimo strasznego mrozu za oknem wiosna już niedługo przybędzie i trzeba jakoś wyglądać!!!



16 lipca 2013 , Komentarze (5)

Hej!!!

Dawno mnie nie było, ale diete i ćwiczenia nadal trzymam :)

Niestety waga mi się zatrzymała i przez ostatnie 2 miesiące zrzuciłam ledwo 2 kilogramy. Biegam 5 razy  w tygodniu, jezdze prawie coziennie na rowerze, cwicze i trzyam mw miarę dietę i nic nie chce spać nie tylko z kg ale i cm.. Nie wiem już co mam robić, trochę zaczyna mnie to zatrzymanie procesu odchudzania irytować ..

Macie może jakieś sposoby, aby waga i cm znów zaczęły spadać???????

Buziaki i trzymajcie sie cieplo!! :))

5 maja 2013 , Komentarze (8)

Hej!!

Dziś rano było ważenie i mierzenie i przyznam, że jestem trochę rozczarowana.. 
Przez 2 tygodnie spadł mi tylko 1 kg a centymetry prawie w ogóle nie spadły. Dziwne, bo np. z takiej talii zawsze szybko mi spadały a teraz nic, zero .. Spadek tak naprawdę zaliczyłam tylko z bioder i biustu.. Dość dziwne, że z talii i brzucha nic nie spadło.. Ćwiczyłam przecież brzuszki i to konkretnie..

Po chwili rozczarowania spojrzałam na całokształt i na te 11 kg które zrzuciłam i poczułam się o wiele lepiej 
Jeszcze 3 miesiące temu marzyłam przecież  o takiej wadze..

Do 25 maja chcialabym zejść to tych magicznych 70 kg, ale nie wiem już sama czy to wykonalne - 4 kg w 20 dni.. Mam nadzieję, że mi się uda!!!!

Postanowiłam jeść trochę mniej i wprowadzić codzienny trening z Ewą Chodakowską - na razie tylko skalpel i total fitness i oczywiście do pracy na rowerze i bieganie minimum 5 razy w tygodniu. 

Jeżeli po tygodniu takiego wycisku nic mi nie spadnie chociaż z cm to już nie wiem sama co zrobię. Ten zastój mnie już irytuje i chce widzieć efekty!!!! 

Dziś w planach total fitness z Ewa i bieganie, choć mam ciągle zakwasy na tylnych mięśniach ud i nie wiem czy dam radę pobiegać przez 60 minut.

Znacie jakieś sposoby na zakwasy??
Wczoraj moczyłam się w wannie w roztworze z soli morskiej ale nadal mnie bolą te mięśnie....
Pozdrawiam Was tym miłym i motywującym akcentem poniżej!!


4 maja 2013 , Komentarze (6)

Hej Laseczki!!!

Jak Wam mija majówka? Mnie bardzo sportowo 

Przedwczoraj zrobiłam total fitness Ewy Chodakowskiej i przyznaje ze na drugi dzień wszystko mnie bolało  Mimo bólu wczoraj biegałam 70 minut i nie mogłam się zatrzymać! Biegałam w deszczu i czułam się cudownie!!  Totalnie się oczyściłam ze złych emocji. Wczoraj też po przymierzałam trochę sukienek które kupiłam w tamte wakacje i były wtedy za ciasne. Wczoraj były luźne  Chyba będę musiała je zmniejszyć  

Moje ciało się zmienia i wygląda coraz lepiej. Oczywiście brakuje mi jeszcze baaaaaaaaaardzo dużo do idealnej sylwetki, ale jestem bliżej celu niż jeszcze miesiąc temu 

Jestem z siebie dumna że 11 lutego 2012 powiedziałam dość i wzięłam się w garść!!!

Gdybym wtedy nie podjęła tej decyzji to dziś byłabym nadal zakompleksioną i w nic nie mieszczącą się nieszczęśliwą dziewczyną!!! 

Na szczęście w końcu mi się udało  przejść nie na dietę, ale wprowadzić nowy, zdrowy tryb życia, który nie będzie trwał miesiąc czy rok czy dwa, ale cale życie (mam nadzieje 
Tu już nawet nie chodzi tylko o wygląd ale o zdrowie! :) Zdrowie, które mamy tylko jedno i trzeba o nie dbać, zważywszy na świetną kondycję polskiej służby zdrowia... 

Jutro ważenie i mierzenie.. Mam nadzieję że waga w końcu spadnie!!

Lecę robić skalpel a potem jogging!!!

Trzymajcie się ciepło i pamiętajcie że 

DZIŚ JEST NAJLEPSZY DZIEŃ ŻEBY COŚ ZMIENIĆ.

NAWET JEŻELI OSIĄGNIECIE CELU ZABIERZE DUŻO CZASU TO I TAK TEN CZAS MINIE. A TO JAK GO WYKORZYSTAMY ZALEŻY TYLKO OD NAS  

1 maja 2013 , Komentarze (8)

Hej!!

Jak Wam mija majówka? Mnie koszmarnie ... :(

Co prawda zaliczyłam bieganko - 50 minut i skalepel z E.Ch ale zjadłam troche chipsów i słodyczy :(

Niestety ten napad na zabronione produkty wynika z tego że moje zycie uczuciowe totalnie przestalo istniec ;(

Po kilku dniach przemyslen juz wiem co sie stalo..

Byłam na randce w tamtym tyogdniu z kimś zk im sie znam od kilku lat i przed randką od 2 miesiecy codziennie, a nawet kilka razy dziennie rozmawialismy.. Po randce, która tak naprawdę wg. mnie sie udała przestał się do mnie odzywać.. Totalna cisza!!

Dziś zrozumiałam dlaczego.. Zobaczył mnie i te moje 75 kg i uznał że nie ma co sie zadawac z kims tak grubym :((

Przyznaje ze sie podlamalam i moja motywacja spadla. Przeciez wie ze sie odchudzam i chce byc seksi laską. Jak widac, najwidoczenij nie chce mu sie czekac i po prostu przestal sie odzywac.. 

ech :((

Mam nadzieje ze u was lepiej  

29 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Hej!!

Jak wam idzie spalanie ? Mnie tak sobie..

Oczywiście w piątek i sobote musiałam zjeść tonę słodyczy .. :((

Na szczęście troche spalilam bo w sobote i niedziele, i dzis tez biegałam po 60 minut. Niestety zadnych innych cwiczen nie robilam, co widac po moim brzuchu :( Nie wolno mi odpuszczac brzuszkow na dluzej bo robi sie masakra.

Z dobrych info, to fakt, że cał poprzedni tydzien jezdzialam do pracy na rowerze :)) Co prawda nie mam daleko, bo jakies 15 - 20 minut ale to zawsze cos :)

Jakie plany na weekend?

Ja chyba dam sobie podwojny wycisk by w niedziele waga wskazywała o wiele mniej niz 75.. Marze aby pozegnać 7 z przodu i przywitac sie z 6 ..

Milego weekendu!!:))


22 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Witajcie w to piękne poniedziałkowe przedpołudnie 

Ja wczoraj po wielkim rozczarowaniu wagą - przez miesiąc spadł mi tylko 1 kg i po 1 cm  wzięłam się ostro do roboty i biegałam 60 minut po parku przed południem, po obiedzie pojechałam na rower na 2 godziny, a wieczorem jeszcze zrobiłam brzuszki i ćwiczenia na nogi, biodra etc.

Nie ma zmiłuj!! Dziś rano przyjechałam do pracy na rowerze i jestem naładowana energią!!!

Dawno nie ważyłam 75 kg!!

Marzę by zejść poniżej 70 - pierwszy raz od trzeciego roku studiów ..

Droga 6 z przodu tęsknię za Tobą i bardzo chcę Cię ujrzeć na mej wadze już niedługo .. 

A Wam jak minęła niedziela i poniedziałkowy poranek?

Buziaczki 

21 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Hej !!!

Jak tam Wasze zmagania??

U mnie raz gorzej raz lepiej..

Staram się jeść zdrowo  i ćwiczyć dużo. 

Dziś rano waga pokazała 75 kg.. liczyłam na 72 ech...

Troszkę się podłamałam, ale już mi przeszło bo spadek to spadek nawet minimalny!!

Pociesza mnie fakt, że zaczynam mieścić się w ubrania z 2010 roku :) 

W tym tygodniu zaczełam biegać i muszę przyznać że już jestem uzależniona.

Dziś już będzie 5 raz.  Mysle ze bieganie 5 razy w tygodniu pozwoli mi przyspieszyc spalenie tkanki tluszczowej i szybciej osiagne swoje wymarzone 60 kg do wakacji a potem juz wymarzone 55 kg :)

Dziś jest pięknie i zaraz śmiagam na jogging a potem na rower!!

Koniec spedzania weekendów przed tv lub kompem! Wiosna już przyszła, a lato i okres bikinii nadchodzą wielkimi krokami.

Od 3 lat nie pokazywalam sie na plazy w bikini... Chcialabym w tym roku sie pokazac bez wstydu.. :)

Buziaczki i trzymam kciuki za Wasze zmagania :)

24 marca 2013 , Komentarze (21)

Hej!!!!!
Jak Wam mija weekend? :)

Mnie świetnie!!

Dzis waga w końcu mnie pozytywnie zaskoczyła!!!

Pokazała 76 kg 

W końcu!!!! Już myślałam że nigdy nie pożegnam 8 z przodu!

Mam nadzieje, że uda mi się osiągnąć mój cel na 1 kwietnia - 75 kg :)

Czekam z utęsknieniem na wiosnę, bo już nie mogę sie doczekać by wyjść i biec przed siebie daleko !!  Wierze, że jak zacznę biegać to waga szybciej spadnie i centymetry też! 

U mnie najpierw spada brzuch a największy problem mam z nogami, a bieganie jest najlepszym sposobem na wyszczuplenie nóg!!

Trzymajcie sie ciepło i wytrwałości! 

Miłego dnia! :))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.