Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Sympatyczna , uśmiechnięta ale nieśmiała i zakompleksiona ale pragnie nawiązać znajomości oraz się odchudzić dzieląc się sukcesami.Pragnę się zmienić najchętniej przejść metamorfozę.Obecnie ważę 75kg chciałabym choć do 11 marca( bo wtedy mam urodzinki ) i chciałabym ładniej wyglądac schudnąć 5-6kg moje gg 3592502 TRZYMAM KCIUKI ZA WSZYSTKICH

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 99086
Komentarzy: 802
Założony: 27 stycznia 2007
Ostatni wpis: 11 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
celka07

kobieta, 42 lat, Kielce

165 cm, 76.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 listopada 2009 , Komentarze (4)

 Mówię stop obżarstwie i słodyczą i przechodze na dietkę ale normalną bez słodyczy rano bedę jadła jogurta małego naturalnego z płatkami owsianymi i otrębami +kawka na 2 śniadanie owoc mały na obiad rybka albo filet z kurczaka i warzywa na kolację kromka chlebka albo też jakaś sorówka co Wy na to powiecie? Już nie mam siły do różnego rodzaju diet monotonnych  dlatego podiełam taką decyzje i dużo ruchu jeszcze aż się boję wchodzić na wagę ale jest dobre 75 kg a może i 76kg jutro chyba pojdę na imprezkę to potańczę i jakieś kalorie się spali może jakiś drink też będzie nie wiem ale już nie popuszczę mam motywację -ŚWIĘTA- ale i dzziś widziałąm panią co schudła 8 kg poprostu super wyglada. A jeszcze na dodatek na początku pażdziernika kupiłam sobie spodnie z LEE za 149zł moje pierwsze za taką kasę i są za ciasne teraz poprostu mam zaką złosc na siebie że pobiła bym samą siebie jak bym mogła. To dupa w troki i do roboty Pozdrawiam i udanych ostatków życzę :))

26 listopada 2009 , Komentarze (5)

 Dziś wieczór andrzejkowy ja sama nie mam z kim wróżyć a zreszta po co nic mi nie wychodzi staram się mysleć pozytywnie a tu nie bardzo można wszystko dołuje człowieka a najgorsze samotne wieczory bo ile można komuś głowę zawracac jak ma coś innego zaplanowanego nie pasuje się narzucać. Niby się ciesze na nadchodzące święta ale jeżeli bedą spedzone w domu za stołę do się zdołuję. Najbardziej mi się marzy metamorfoza na święta ( oczywiście swoja) ach pomarzyć za marzenia się nie płaci...

23 listopada 2009 , Komentarze (6)

 Jest lepiej z dietką może nie wzorowo ale żadnych słodyczy dziś, ani żadnych węglowodanów bo tak sobie postanowiłsm. Musze się dziś koniecznie poruszać. Nie mam dziś natchnienia więcej pisac ale jest lepiej. :) Dziękuję Wam można liczyć na Was

22 listopada 2009 , Komentarze (8)

  Nic mi nie wychodzi ta dieta porażka, jejku brakuje mi motywacji, nie mam samozapracia poprostu żle się dzieje, a na dodatek taka depreha mnie łapie tylko iść i się powiesić....

18 listopada 2009 , Komentarze (4)

 Tak niewiele a mnie cieszy to,że dostałam komentarze od Was:)) Dziękuję.

Ja ogolnie cieszę się naprawdę z drobnostek, tylko źle przyjmuję porażki, bardzo przeżywam, duszę w sobie. Jest jeszcze Coś bo od tego chyba powinno się zaczać, że ja siebie nie lubię. Może się ktoś dziwić ale tak jest. Chyba wynika to z tego że w dzieciństwie nikt mnie nie chwalił, nawet z drobnostek.I poprostu tłumaczę sobie to tym, że to nie dla mnie, ja poprostu nie zasłóżyłam na szczęście. Moze się użalam nad sobą, ja poprostu piszę jak ja to czuję.

Pozdrawiam i życzę dobrej nocki :))

17 listopada 2009 , Komentarze (8)

 Wiecie samotność jest okropna, nie życze nikomu. Wiecie ja od zawsze byłam sama, nie byłam w zadnym związku, można popatrzeć na to z dwóch stron z jednej mi wstyd a z drugiej jestem zadowolona ale w gruncie rzeczy nie mam z czego. Od zawsze byłam przy kośći myslałam że jak schudnę to wszystko pryśnie jak banka mydlana i zły sen się skończy,teraz wiem że tak nie jest. Ale od dziecka mi pozostały kompleksy których się chyba nigdy nie pozbędę, zawsze ostrożnie wybieram znajomych, bardzo przeżywam najmiejsze niepowodzenia, i źle przyjmuję porażki. Pracuję z ludzmi i moja praca mnie trochę zmieniła ale nadal to we mnie tkwi. Ciągle wypatruję bliskiej osoby, ale za razem odpycham ludzi bo jak twierdzą inni że mój wyraz twarzy jest odpychający. Staram się jak moge ale wierzcie to nie jest łatwe, nie umiem sobie z tym poradzić. Niby pragnę miłośći bo mam takie pokłady, żeby na kogoś przelać i obdarzyć, ale z drugiej strony boję się. Może ktoś pomysli że nie na temat piszę ale musiałam to komuś powiedzieć może mi się ulży. Dobrej nocki życzę :))

13 listopada 2009 , Komentarze (5)

 Wczoraj pojechałam do domu i mi się udało nie zjeść nic oprócz serka i danio, nie wiecie jak się ucieszyłam, że mi się udało. Dziś było rano 2 jajka 1/2 wędzonej rybki póżniej danio a teraz niedawno 2 danio i kawałek kiełbaski ugotowanej. Piję kawę z mlekiem . Próbuję jeść tak jak bym była na Duckanie ale to danio mnie kusi,  nie powinnam go jeść ale nie mogę się oprzeć. Nie wiem czy w niedzielę nie pojadę do cioci a ona to cały stół zastawia jedzeniem i z pustym żołądkiem nie można od niej wyjść. Muszę wytrwać dziś i jutro a co do niedzieli to się zobaczy:)) Brzuchy koniecznie dziś robię.

Pozdrawiam i życzę miłego wieczorku :))

12 listopada 2009 , Komentarze (4)

 2serki wiejskie,

jogurt naturalny,serek wiejski,

ser biały i jeszcze się na danio skusiłam ale chyba nie tak źle.

Sami oceńcie i dajcie znać.

Oby jutro było tez dobrze.

Dobrej nocki :))

12 listopada 2009 , Komentarze (4)

 We wtorek pojechałam do domu i bylam glodna i sobie pozwoliłam, i wczoraj to samo i słodkie było ech żle ze mną. Kurcze.Byłam wczorja na meczu grali kzięża ( Mistrze Europy) kontra Buszczanie. Ja kibicowalam księżą ale przegrali 5:3. Miło było popatrzeć. Doszłam do wniosku że bez ćwiczeń to dużych rezultatów się nie osiągnie. Trzeba zakasać rękawy i ćwiczyć a brzuchy to podstawa. Iznów rusza moje odliczanie z odchudzaniem. Dziś dień 1. Rano: kawa z mlekiem, dam znać wieczorkiem co było później.

9 listopada 2009 , Komentarze (2)

 Tak jak Wam obiecałam ważyłam się i waga pokazała 74kg super, ale jestem przed okresem bo mój biust taki nabrzmiały. A wczorej pozwoliłam sobie jeszcze na serki homo i jabłko i dużo herbaty zielonej. A dziś obiecuje bardziej ścisłą dietę przez 2 tygodnie. Jestem pozytywnie nastawiona.To do dzieła . Czyli można powiedzieć że 4 dzień zaczęty:))

Rano zawsze piję wodę z miodem i cytryną bardzo dobrze się czuję i na słodkie mnie nie ciągnie. A teraz popijam kawkę z mlekiem. Wieczorkiem odnotuję jak minoł dzionek. Miłego dnia życzę Wam :)))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.