Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Całkiem normalna 31 letnia kobieta, majaca za soba kilka zwyciestw, kilka porazek, marzenia, plany, pragnienia. Czasem niezbyt dojrzala.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 346828
Komentarzy: 5392
Założony: 5 maja 2007
Ostatni wpis: 24 sierpnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
codziennaja

kobieta, 48 lat, Gdańsk

174 cm, 85.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

30 grudnia 2008 , Komentarze (6)

JA - Kryzys :D

mam nadzieje ze za rok o tej porze tez mi bedzie do smiechu ;)

27 grudnia 2008 , Komentarze (12)

27 grudnia....to zima, tak? :)

26 grudnia 2008 , Komentarze (11)

Bylam przekonana ze pozbede sie dzis (tzn. wyniose z domu) czesc jedzenia. Zamist tego wrocilam z foremka pasztetu z suszonych grzybow. Hehhh, pysznosci!

26 grudnia 2008 , Komentarze (4)

Pora sie zaktywizowac

Najpierw spacer nad morzem (choc tlucze mi sie po glowie pytanie, czy to rozsadne ;), potem rodzinny obiad i w koncu spotkanie z przyjaciolmi.

A jutro... niech opatrznosc mnie chroni przed gniewem sasiadow, bo wiercenia zapowiada sie mnostwo. Musze zawiesic plaska wieze ktora kupilam tuz przed swietami (6 dziur), nowy obraz ktory przyniosl mi Mikolaj (1 dziura), dwa obrazki ktore czekaja od jarmarku dominikanskiego (wiec dwie kolejne 2) i przewiesic dwie mandale nad lozkiem (niestety to przewieszenie tez  laczy sie z wierceniem). I jak to ze mna bywa wszystko bladym switem... bo juz sie doczekac nie moge :))))))

25 grudnia 2008 , Komentarze (2)


brzuszek pelny, serce spokojne, a oczy ciesza ladne widoki.
Koleduje po waszych pamietnikach, podskubuje pierogi.
Sciskam!

24 grudnia 2008 , Komentarze (2)

a takze kilku chwil na refleksje, bliskosci z bliskimi
i calego mnostwa radosci z przezywania tych swiatecznych chwil.
Jak gdzies przeczytalam "niech swiat z dziecinstwa znow w zycie wkroczy"!
Sciskam mocno i pozdrawiam.
M.

Koledowanie po Ulubionych i skladanie zyczen pewnie dopiero jutro (za to na spokojnie i w koncu nie w biegu)

21 grudnia 2008 , Komentarze (8)

Nareszcie spodnie ladniej wygladaja na mnie niz w szafie! :D

Prezenty skompletowane po ostatnie drobiazgi. Spakowane i opisane. Lodowka zapelniona. Zapas rumu i wina w ilosci stosownej do oczekiwanych gosci poczyniony. Ogromna jemiola zawieszona, a co najwazniejsze -  miejsca pod nia dostatek :)))

Tydzien pracowity i troche stresujacy (wigilia calego pomorskiego oddzialu i ... spotkanie ze 'spadochroniarzem', pierwsze wrazenie nienajlepsze, oj nie...). Lwia czesc soboty u fryzjera, ale za to efekt zadowalajacy. Wnoszac po komplementach moge chyba zaryzykowac stwierdzenie ze nawet bardzo. Tak bym juz chciala Swieta. Zatrzymac sie w koncu, odpoczac, uslyszec wlasne mysli, wyspac sie... Jeszcze tylko dwa dni...

12 grudnia 2008 , Komentarze (10)

Moglby to byc komentarz do dietkowania (i wlasciwie jest, a poza tym to tytul kolejnej ksiazki po ang. ktora pochlaniam).
Tak grzeczna nie bylam od ponad roku.
Od 1 grudnia zero (literalnie zero): kasz, makaronow, ryzu, chleba (nawet chrupkiego i macy) oraz slodyczy. A od 7 grudnia (bo wczesniej na to nie spadlam :D) takze alkoholu (co w moim wypadku ma przelozenie po prostu na brak rumu, eh...)
Pracuje z afirmacjami i nie jest to syzyfowa praca. Tyle pozytywow.
Proza zycia wyglada zas tak, ze poklula mnie choinka (w zwiazku z czym rece paskudnie pieka). A tak sie staralam zeby  ladnie wygladala. Niedobra, brzydka, be ;))

7 grudnia 2008 , Komentarze (7)


Na tydzien zostalam oddelegowana do innego oddzialu w zwiazku z czym tracilam 3 godziny na dojazdy. Zespol z grubsza ok. Ale robota.... nuuuudna.  Jedyny plus ze zaoparzona w gazety, ksiazki i audiobooki z czystym sumieniem moge powiedziec ze tego czasu nie zmarnowalam.

W pracy czekaja na mnie podobno mikolajkowe slodkosci od pana H. i pudlo z blizej niezidentyfikowana zawartoscia od blizej niezapamietanego klienta ;) Ciesze sie ze do nich wracam :))

Spodnie... no coz, dalej leza w szafie, a nie na mnie. Teraz sie jednak zawzielam. Nie chce sie cialo zmienic po dobroci? To dostanie wycisk :D

Kolejna niedziela pod znakiem zakupow. Nakupilam bombek calkiem jakby to mialy byc radosne Swieta. A nie beda. Moge sie probowac pocieszyc ze za rok beda nastepne. Moge. Ale to nie dziala. 
 

30 listopada 2008 , Komentarze (6)

Prezenty dla rodzicow i dzieciakow kupione. Pozostaly jeszcze te dla przyjaciol, ale na szczescie w wiekszosci wypadkow mam juz pomysly co dla kogo, wiec same zakupy powinny pojsc szybko. Mam nadzieje!

ps. z wosku ulala sie obraczka (albo donat jakby sie uprzec :)))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.