O mnie

hm... niby fajna, zdecydowana, pewna siebie kobietka. Mam jednak wrażenie, ze kilogramy potwierdzają coś zupełnie innego. Chwilowo zawładnęły mym umysłem. Zrobię wszystko żeby się ich pozbyć ;) Sprawy zabrnęły za daleko

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 34906
Komentarzy: 376
Założony: 31 sierpnia 2010
Ostatni wpis: 13 stycznia 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
joanna685

kobieta, 51 lat, Olsztyn

165 cm, 77.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 sierpnia 2012 , Komentarze (6)

Od ubiegłej środy remonty ...

Sama wymalowałam pokój, zdarłam w przedpokoju tapety, o zgrozo! załozyłam nawet kątownik na wyrypany naroznik ściany(zaszpachlowałam znaczy go w ścianie hihi). Doszłam do wniosku, ze jakbym tego nie zrobiła będzie lepiej niż brak połowy ściany :)

Dzisiaj weszla rodzinka i ... kopary im opadły :) A co. Niech wiedza, ze madry Polak po szkole 

Prawda jednak jest taka, ze nie mam siły :) Zrezygnowałam z mojego ukochanego vacuum bo przeciez musze jeszcze posprzątac, "zapiać drobiazgi". Z drugiej strony pomyslałam, ze tyle ruchu to ja nawet na moim rowerku nie mam :)

Padam na tzw. twarz ale ... radość ogromna :)

No nic .. mam nadzieje, że optymizm wzrasta w miare utraty kilogramów ;)W każdym razie jestem tego chodzącym przykładem.

Po urlopie w pracy tyle maili, ze 8.05 byłam na granicy histerii. Na szczęście należę do tej grupy , których stres po prostu motywuje.

Tyle ode mnie :). Jak już się uporam ze wszystkim bede zagladać częściej. TYmczasem ... zapomniałam juz , ze tydzień temu wróciłam z urlopu :)

23 sierpnia 2012 , Komentarze (3)

Już w domu.

Zmęczona, trochę smutna bo zaraz praca, obowiązki itp ale szczęsliwa :)
Jak widac wagowo szału nie ma ale dwa tygodnie rozpasania 700 gramów to ... i tak mój sukces. 

Przecież już jestem w domu, waga pod szafą i program ratowania utraconej duszy atrakcyjnej duchowo kobiety czekaja ;)

17 sierpnia 2012 , Skomentuj

Przyczyny niepowodzenia

Uprzejmie informuje, ze nie wiem ile ważę. Staram się jak moge ale mysle, ze mimo wszystko cudów nie ma :)

Wpisuje więc "na oko" żeby dostac prpozycje nowego menu :) Zawsze to jednak coś nowego do gryzienia :)

A wage skoryguje po powrocie. Mam nadzieje, ze bez wiekszych łez :)

Cudnie jest więc ...

14 sierpnia 2012 , Komentarze (8)

Naprawdę cudnie, bosko, słonecznie i wietrznie ;)
Waga została w domu a tu ...

no cóż :) Niby wszystko ok ale brzuszek jakby nieco wiekszy :)

Od jutra nabiał wraca n stół. 

A z ciekawostek? Bułka (zwykła kajzerka) mojego synka kosztowała 1 zł :)
Niby nic wielkiego ale ... przysiadłam :)

Poza tym nie przejmuje się niczym i nikim :) Pogoda cudna, szum fal nieziemski... chce sie życ :)


10 sierpnia 2012 , Komentarze (4)

No i problem wagi sam się rozwiązał :)

Nie biorę bo nie mam juz miejsca :) Ponieważ przewidują pogorszenie pogody zapakowałam komplet ubrań dla małego na lato, chłodne lato , jesień hihi i niewiele jeszcze moge dla siebie "dopakowac " ;)

Nic to . Przeciez musze nauczyc się żyć bez wagi ale z głowa :)


9 sierpnia 2012 , Komentarze (4)

Jasne, ze super. Kolejne kilogramy lecą :) Już w ubiegłym tygodniu wiedziałam, ze nie uda się jechać jako dwucyfrówka na długo oczekiwany urlop ale .... no przeciez się łudziłam :)

a waga ... zawiodłą mnie o 300 gramó hihi

Nie jest źle. Jestem zadowolona i ... mam nadzieje, ze na wakacjach zachowam zdrowy rozsądek. Wypatrzyłam na kwaterze trampoline więc ... poszukam kilku ćwiczeń- moze uda się jakoś załagodzic brak ćwiczeń na vacuum jet.

A tak na poważnie? 

Moje ponad 11 kilo zmieniło naprawde wiele.
Chetnie się ruszam :) Bez obawy, ze podbiegnięcie dwóch kroków przyprawi mnie o wylew:)
Jestem sprawniejsza, myslę zanim ... posadze siedzenie w aucie bo ... skoro to mały kawałek to moze jednak się przejdę?

Same plusy :)


9 sierpnia 2012 , Skomentuj

Czynniki sukcesu

  • wizja ogniska w którym palę wszystkie namioty (odzież), chęć zmian, nowa twarz w lustrze, wsparcie rodziny i przyjaciół

6 sierpnia 2012 , Komentarze (8)

W niedziele zaczynam długo oczekiwany urlop. Jednak ... im bliżej- tym więcej wątpliwości. Ciężko pracowałam, żeby zgubić 10 kilo (tak tak pisałam już, ze weszłam tu kiedy waga wskazywała 111 ale ... było jeszcze gorzej).

Zdaję sobie sprawę, ze wróg nie śpi :) Czeka tylko na moment, kiedy się rozleniwię i sięgnę po 10 kalorii ponad normę , żeby .... uzupełnić zapasy :)

W związku z tym, zastanawiam się czy ... nie bezpieczniej trzymać rękę na pulsie i po prostu spakować wagę? Tylko czy to już nie jest paranoja?
Szczerze mówiąc nie mam zamiaru włazić na nią codziennie ale ... tak po 4 dniach sprawdzić czy ... na pewno wszystko pod kontrola ? Mogłabym iść do apteki ale ...moja waga jest jeszcze tak obrzydliwa, ze sie po prostu wstydzę :)

Pytanie za 100 punktów: brać czy liczyć na zdrowy rozsądek i ... sprawdzić po powrocie?

2 sierpnia 2012 , Komentarze (2)

Czynniki sukcesu

  • chęć posiadania dwóch cyferek :) i to mniejszych niż 99 :)

1 sierpnia 2012 , Komentarze (5)

Do urlopu jeszcze 9 dni ale ....

ciągłe zastepstwa urlopowe tak mnie wyczerpały, ze na nic (poza siłownia oczywiście  nie mam siły. 

Waga cosik przystaneła ale ... przecież próbuje przygotowac sie do tego stanu juz od kilku chwil :) W końcu nie można chudnac ciagle w tak samo szybkim tempie. ...


kurczę! A WŁASCIWIE DLACZEGO NIE?

Przeciez mi sie spieszy :) Do marca wcale nie tak daleko.

Poza tym w normie. Pilnuje sie jak moge- jak nie moge pije wode i ide spac :)

Ot i proza zycia.

Marze juz o tym naszym morzu :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.