Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestam miła i sympatyczna:) niestety od zawsze mialam problemy z waga :( Na studiach udalo mi sie schudnac do normalnej wagi, ale jak zaczelam prace (8h siedzenia przed komputerem) to niestety zaczelam szybko przybierac na wadze. Teraz licze, ze uda mi sie wrocic do dobrej formy :) Uwielbiam podroze, czytac ksiezki oraz ogladac filmy kostiumowe. Teraz dodaje takze taniec :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 16285
Komentarzy: 50
Założony: 25 stycznia 2009
Ostatni wpis: 16 sierpnia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Rozczochraniec

kobieta, 40 lat, Kock

175 cm, 101.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

7 marca 2012 , Komentarze (1)

Czesc,

Niestety strasznie deprymujace jest patrzenie na ta sama wartosc jak sie staje na wadze. A tak sie staram:( Oczywiscie, wiem, ze miesnie sa ciezsze, a ostatnio sporo cwicze (oj, mam zakwasy niestety).

Na szczescie nie idzie do gory :) A w nastepnym tygodniu znowu karczek, wiec wtedy spadnie :) Obym tylko wytrwala, szczegolnie, ze wieczorem mam spotkanie z przyjaciolmi w barze :) Zobaczymy jak twarda jestem :)

5 marca 2012 , Skomentuj

Czesc,

Jak sie ciesze ze juz drugi tydzien :) Na karczek juz nie moglam patrzec, chociaz tak naprawde, to najgorszy byl ten posmak smalcu. Ale warto bylo. Zaczynalam z waga 82.5 kg a po tygodniu mam 79 kg :) Jupi :) Teraz mam tydzien jedzonka dietetycznego, czyli kefirek, kurczak na parze z warzywami jablko itp. Mi to odpowiada wiec teraz musze sie skoncentrowac na cwiczeniach :)

Jak to fajnie miec siodemke na poczatku :)....Juz nie moge doczekac sie zobaczenia szostki :)

28 lutego 2012 , Skomentuj

Czesc,

Przyznaje, ta dieta do latwych nie nalezy :( Jest dopiero drugi dzien, a ja juz zaczynam z mniejsza checia patrzec na jedzenie, a jeszcze przede mna prawie caly tydzien :) hehe, zachcialo sie to teraz trzeba wytrwac.

Dobrze, ze odchudzam sie z moja przyjaciolka i ze mam wasze wsparcie, bo inaczej juz dawno bym cos podjadla :)

Jednak musze przyznac, ze sa efekty, juz po pierwszym dniu waga spadla o 1 kg - nadmiar wody splynal :) Oby teraz tluszczy spadal rownie szybko :)

27 lutego 2012 , Komentarze (1)

Czesc Dziewczyny :)

Tyle czasu minelo od poczatku roku, a ja zamiast chudnac to przytylam kilogram :( W akcie desperacji postanowilam rozpoczac prawdziwa diete. Robie to razem z przyjaciolka, wiec bedziemy nawzajem sie wspierac i krzyczec na siebie jak "zejdziemy z drogi". Zyczcie mi powodzenia :) Na biezaco bede pisala jak mi idzie :)

 

26 stycznia 2012 , Komentarze (1)

Hej,

Dzisiaj od rana walcze z bolem glowy i nie wiem, czy sie zmobilizuje, by pocwiczyc. Jedyne o czym marze to wrocic do domu i sie polozyc :(

Wczoraj pobiegalam w moich nowych sportowych bucikach :) Extra roznica oczywiscie na plus :) Licze na to, ze teraz czesciej bede biegac :)

Powodzenia dziewczyny :) Mam nadzieje, ze u was lepiej niz u mnie :)

25 stycznia 2012 , Skomentuj

Niestety dzisiaj sie zwazylam...i nadal 81.5 kg :( Chociaz i tak myslalam, ze bedzie jeszcze gorzej po ostatnim weekendzie - dzien w dzien imprezy z mnostwem jedzenia i picia (imieniny, studniowka plus chrzciny). Teraz wolno dochodze do siebie :) Aby bardziej sie zmobilizowac kupilam sobie wczoraj buty do biegania :) Juz nie moge sie doczekac jak dzisiaj pojde na silownie pobiegac :)... I jak przy nastepnym wazeniu bedzie mniej i mniej kilogramow :)

23 stycznia 2012 , Skomentuj

Nawet nie chce podliczac ile zjadlam podczas tego weekendu...Niestety nie cwiczylam, wiec...Katastrofa :)

W Sobote byly moje imieniny a do tego wieczorem szlam na studniowke...a wiadomo ze tak sie i je i pije :) A w niedziele bylam chrzestna, wiec po Mszy znowy jedzenie i picie do wieczora :) Tak przejedzona to nawet w swieta nie bylam :(

Od dzisiaj trzeba wracac do kieratu i brac sie za siebie, bo przytylo sie przytylo:(

Na pocieszenie mowie sobie, ze juz ten weenedk poza mna :) wiec juz tylko bedzie lepiej :)

 

20 stycznia 2012 , Skomentuj

Czesc Dziewczyny :)

Niestety dzisiaj jestem przygnebiona. Zwazylam sie rano i waze tyle samo co w poniedzialek, czyli 81.5 kg... A przeciez sie staram...przyznaje, ze nie az tak bardzo jak w pierwszym tygodniu, ale i cwiczylam i trzymalam sie diety a tu nic :( Jeszcze nie mierzylam moich wymiarow...mam nadzieje, ze to przez zamiane tluszczyku na miesnie, ktore sa ciezsze :) oby, bo to naprawde demotywuje jak nie ma wynikow :(

19 stycznia 2012 , Skomentuj

Czesc Dziewczyny :)

Juz psychicznie zaczynam sie przygotowywac do weekendu bo mam 2 imprezy: w Sobote i w Niedziele...wiec bedzie sie dzialo :) mam nadzieje tylko, ze wytrwam i bede jadla tylko zdrowe rzeczy a nie ciastka :)

17 stycznia 2012 , Komentarze (1)

Witam wszystkie walczące :)
Ja jak zwykle po ciężkim dniu w pracy padłąm na łóżko... Już myślałam, że się do niczego nie zmobilizuje...kiedy obejrzałam odcinek "Odchudzanie z Jullian" na necie... Pomogło mi to się przemóc i poćwiczyłam 2 godziny :) I teraz z dumą mogę zaliczyć ten dzień za udany :) Wam też życzę udanych dni :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.