Hip hura trzeci tydzień.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (27)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 80448 |
Komentarzy: | 716 |
Założony: | 21 marca 2009 |
Ostatni wpis: | 3 marca 2016 |
mężczyzna, 46 lat, Łyse
172 cm, 77.10 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Po śniadaniu, zgodnie z założeniem diety. Co przyniesie reszta dnia zobaczymy. Koniec wakacji czas mocnego uderzenia na wagę. Wczoraj było w Miodobranie, były karuzele (Mikołaj szalał), "psiwo kozicowe" i "placek drożdżowy", popołudniu z Kasią w kinie na "Miłość na wybiegu". Dzień niedzielny udany, rodzinny, słoneczny i ciepły(o sobocie nie piszę- lało).
Zrobię to w skrócie telegraficznym, za parę minut ruszam do pracy.
Wykonałem: kawa naturalna poszła na bok, przyszła za to INKA bez cukru, herbata bez cukru( ograniczyłem do ją do jednej dziennie), słodycze czekoladowe - "0", ciasta i ciastka z tym gorzej ale bez obżarstwa (ciasto domowe mojego taty - emeryt cukiernik pyyycha).
Sport: w pracy pokonuję ostatnio wiele metrów(km) i cały czas na stojąco, wstaję miedzy 5:30, a 6:0, poza tym prace popołudniowe takie jak koszenie trawy, prace porządkowe przy domu.
Dieta do kolacji wzorowo ostatni posiłek jeszcze nie do końca według diety.
Co poprawić:
- posiłki, o określonej porze i ilości
-woda, nie równomiernie przez cały dzień pita,
- ruch przenieść na poranek zyskam na aktywności dziennej,
Mamy początek weekendu zapowiada się bardzo pracowicie i sportowo oraz naukowo.
Pogoda na wyprawy rowerowe do lasu, może przy okazji na grzyby.
Polecam ruch w weekend (to też jedno z moich postanowień, które się wykonuje przez całe wakacje).
Wczoraj rano nie mogłem wpisać o 6 dniu postanowień, bo serwer vitalii miał przerwę techniczną, a popołudniu to już działa zmęczenie.
Dni bez kawy i słodyczy, i cukru w napojach. Dieta ma się dobrze. Moja waga jak zaczarowana to 1kg w przód, a zaraz 1 kg w tył. W taki sposób od 7 tygodni mam 83 kg na sobie, obecnie robię mocne podejście dalej. Czekam 1 września, na ten dzień koncentruje swoje wszystkie siły by od niego rozpocząć z nowym mocnym pragnieniem zgubienia wagi. Myślę, że to jak się czegoś pragnie tak to później wychodzi.
Dobrego dnia.
Dzień bez kawy (kofeiny), nawet w pracy koleżanki proponują zamiast kawy naturalnej - Inkę. Wczorajsze popołudnie należało do leniwych było bardzo ciepło, nawet synek nie miał ochoty na popołudniowe szaleństwo na podwórku. Mirabelki dojrzały to znak kończących wakacji, dzieci do szkoły i przedszkoli. Mikołaj rusza do czterolatków, będzie miał nowych znajomych oraz kilku pozostało rówieśników. W tym roku odeszła duża grupa pięciolatków, więc pozostaną trzy i czterolatki. Z kilkunasto osobowej grupy zrobi się kliku osobowa grupka. Będzie dla nich kameralnie. Moje postanowienia bez cukru i kawy i słodyczy to nic w porównaniu do tego co się dzieje popołudniu z potęga pragnienia jedzenia do godziny 17 jest ok, potem odjazd na jedzenie, pije dużo wody w ciągu dnia i jest ok. tak popołudniu nie chce mnie się i może to jest przyczyna. Jest to dla mnie duże wyzwanie.
Pozdrawiam.
Mija czwarty dzień postanowień i ma się jak najlepiej. Wczoraj zamiast porannej porcji ruchu było koszenie trawy całe popołudnie. Miałem plan jechać na basen, a wyszła trawa. Stwierdzam, że Inka bez cukru i mleka nie jest wcale gorzka tylko słodka, poszukałem w Internecie okazuje się, że posiada zestaw prostych cukrów. Ciekawa rzecz ciśnienie krwi (te dolne) opadło mnie klika jednostek, bałem się, że jak nie będę pił kofeiny będę śpiący, jest ok.
Słodyczy nie było, za to owoce - nektarynki.
Dobrego dnia.
Dzień bez kawy, trochę ruchu oraz pogoda słoneczna. Wczoraj posiedziałem trochę na Vitalii i poczytałem pamiętniki. Widzę ogólną tendencję na tzw. dietę jesienną. Wakacje i słońce poluzowały chyba wszystkim w dietach ale po to są wakacje. Teraz bierzmy się do roboty. Jeśli chodzi o słodycze to czekoladowych i innych nie jem od 4 dni. Kawy nie piję już od dwóch tygodni. Siła woli rozgrzana, samomotywacja wskoczyła na tory, przyszedł czas na uporządkowanie diety.
No dobra do pracy trzeba biec.
Dzień bez kawy, cukru, dieta na przeliczeniu. Dzisiaj niedziela sport rodzinny na rowerach w południe. Cały dzień opieram na sałatkach z pomidora tak sobie założyłem. Życzę udanej niedzieli i oby ruch dominował.
1 dzień postanowień - wykonałem.
Wstałem 5:40; był sport; wczoraj dzień bez kawy i cukru w kawie i herbacie. Dzisiaj idę dalej z dietą 2000 kcal. Atakuję nie posiadanie 8 z przodu. Liczę, że do końca września to wykonam. Patrząc na siebie to waga wg BMI dla mnie to 74 kg ale oceniając siebie to waga 77 kg jest ideałem na moim ciele. To zakładam na sylwestra 2010. Przy takiej wadze ani śladu brzuszka (brak oponki).
Mamy weekend - polecam na sportowo.
... w tym tygodniu:
- bez ćwiczeń;
- jedzenie nie w określonych porach i nie tyle ile trzeba;
- zapracowałem się zapominając o całym świecie począwszy od rodziny, a skończywszy na diecie i sporcie.
Postanawiam:
- wstawać o 5:30 i regularnie uprawiać ruch;
- przestrzegać diety tzn. kiedy nie mam możliwości jeść tego co mam zaplanowane zjeść posiłek w takiej kaloryczności jaka jest założona.
- TRENOWAĆ wolę jeszcze raz trenować (bez cukierków, ciastek i ciast - bezwzględnie i dodatkowo nie pić kawy, za to pić conajmniej 1,5 litra wody dziennie)
Opiszę Wam jak się to wdrożyło w życie. Tak ma być!