Więc chodzi o to, że kiedyś byłam szczupła, umięśniona nawet, kochałam swoje ciało. A jak to się stało, że to się odstało?
A no to może od początku :
Poświęciłam 8 lat swojego życia na taniec towarzyski, 4 razy w tygodniu treningi, a przy tym mnóstwo przyjemności. Dzięki temu byłam w formie, nigdy nie przejmowałam się tym co jem, no bo i tak wszystko się spalało, zresztą byłam młodsza i jakoś niespecjalnie zwracałam na to uwagę. Ale niestety przerwałam swoje hobby. Po części dlatego, że chłopak z którym byłam w parze miał wypadek i nie mógł już wrócić, a w klubie nie było wolego partnera; a po części dlatego, że brakowało mi tego, że mogę iść pobawić się z koleżankami, a nie muszę iść na trening, wiadomo że dla dorastającego dzieciaka ważny jest kontakt z rówieśnikami, w klubie nie miałam bliskich przyjaciół, a znajomi ze szkoły byli świetni. To zaważyło na tym, że nie zostałam i nie czekałam na kogoś z kim będę mogła tańczyć tylko stwierdziłam, że na tym kończę swoją edukację taneczną.
Oczywiście później( aż do dziś) bardzo żałowałam tej decyzji, chciałam wrócić, ale ponieważ miałam tak długą przerwę stwierdziłam, że nie ma to zupełnie sensu. No cóż, mówi się trudno.
No i w ten sposób moje ciało przyzwyczajone do ok 10h treningów tygodniowo, odczuło, że coś się zmieniło i to nie na lepsze. Oczywiście nie rozleniwiłam się całkowicie, do dziś spędzam dużo czasu na ćwiczeniach bo naprawdę to lubię, ale tak drastyczna różnica w czasię, który poświęcałam swojemu ciału, zrobiła swoje.
I teraz mając 18 lat, wiem że to głównie dlatego tak się zapuściłam, gdybym zastąpiła to czymś innym , na pewno byłoby inaczej.
Nie akceptuję siebie zupełnie, mimo, że mam cudownego chłopaka, który mnie wspiera, to i tak nie mogę się pogodzić z tym jak wyglądam
Cała moja rodzinna ma skłonność do tycia. To, że obracam się w towarzystwie osób z wyjątkowym apetytem wcale nie pomaga ;p Na pewno nie jedna z Was to wie ;)
Staram się schudnąć już od dłuższego czasu. Nie wiem dlaczego mam tak słabą wolę, skoro mam naprawdę silną motywację. Wiecie może jak mogłabym sobie pomóc? Jak mogłabym wziąźć się za siebie raz, a porządnie? Naprawdę tego chcę. Jak Wy to robicie?
Jutro, albo pojutrze dodam swoje zdjęcia. Zobaczycie z czym muszę walczyć ;p
Trzymajcie się !