Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
powrót
23 lipca 2011
Zabrałam się za siebie tzn. za nadmiar kilogramów w listopadzie 2009, bardzo pomogła mi świadomość , iż wiele osób zmaga się z tym samym problemem, wielu też udaje się skutecznie zrzucić balast.Mogę powiedzieć że mnie się udało. 25 kilogramów, ale jeszcze bardziej się cieszę iż bez dietetycznego katowania się stoję z wagą w miejscu.Jak zaczynałam marzyłam aby waga była dwucyfrowa teraz jest 85, zaczynam dalsze zmagania , publicznie daję słowo że zrobię wszystko aby w pażdzierniku było 75. pozdrawiam serdecznie wszystkie vitalijki