Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
"nowy wpis"


.. bo nie mam weny do wymyślania tytułu
zresztą nie ma po co, nic ciekawego ni odkrywczego i nic nowego



waga constans, podskoki całkowicie opanowane
waga bardzo oporna na spadanie
ale myśle, że to z powodu śliwek-węgierek, które sobie kupuję w drodze powrotnej z roweru i potem pożeram w ramach kolacji
pyszne są, a sezonowe - to co mam sobie odmawiać?

na rowerowym liczniku wczoraj się pojawiło 5351,9 km
nawet nie zuważyłam kiedy, ale w minionym tygodniu przekroczyłam swój kilometrowy rekord z 2012 roku, wtedy ukręciłam 5204 km
hmmm... tylko 150 kilometrów do 5 i pół tysiąca... hmmmm.. czemu nie?

  • filipinka1

    filipinka1

    11 października 2014, 17:49

    idziecie z Bają "łeb w łeb" z tym rowerowaniem, raz u niej więcej, raz u Ciebie :) zapowiada się u Was obu rekordowy rok :)

  • Windsong

    Windsong

    11 października 2014, 16:46

    Niezmiennie podziwiam Cię, za Twoje rowerowe pokonywanie odległości, dla mnie niedościgłych :)

  • zoykaa

    zoykaa

    11 października 2014, 14:52

    Najwazniejsze, iz opanowane..i tak trzymac..

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    11 października 2014, 12:48

    Grunt, zebys byla zadowolona z zycia - popieram jedzenie sezonowych owocow i warzyw.

  • adador77

    adador77

    11 października 2014, 12:32

    Piekny wynik I daje mi do myslenia....czy uda mi sie wrocic na rower, na ulice pelne aut....?

  • luckaaa

    luckaaa

    11 października 2014, 11:14

    No to z Bajeczka pedzicie ramie w ramie w tym roku . Piekne osiagi !

  • mania131949

    mania131949

    11 października 2014, 10:50

    Gratuluję osiągów rowerowych! Prawdziwa z Ciebie cyklistka! :-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.