Wróciłam z Krakowa, jak zawsze zadowolona, zaspokojona intelektualnie, historycznie i wizualnie. Dieta niemożliwa do utrzymania, gdy jada sie na mieście, ale codzienne wędrówki po 15 km pozwoliło na przybranie jedynie o pół kg. Wracam zatem szczęśliwa , chociaż deczko cięższa. Od dzis biorę sie do nadrabiania, przesuwając o tydzień dieteę. I tyle.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.