Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 334


Witajcie

    Wczoraj średni dzień, wieczór masakryczny.... nocka nijaka. Dziś wtorek i od rana jakaś taka śnięta jestem :( Nijaka. Za oknem mróz, ale rano bez śniegu. Potem młoda zawieziona na przystanek, powrót do domu..... śniadanie i budzenie drugiej, wyjazd do miasta. Musiałam wysłać kartki świąteczne ;) Tzn nie musiałam, ale chciałam :) I sprawiło m to frajdę ;) Ceny powalają... bo czasami cena znaczka przekracza....cenę kartki :( Szok. Ogarnęłam co miałam ogarnąć i wpadłam na chwilę do rodziców. Potem szybki mail do nauczyciela aby młoda została szybciej do domu puszczona, bo ja się źle czuję i nie będzie miał kto jej odebrać. W drodze powrotnej do domu sypało....oj sypało i to takie wielkie płatki, ale mokre. Na dodatek na termometrze 0 stopni :( Wrrrr nie lubię takiej pogody. Szczęśliwie dojechałyśmy do domu, obiad i kilka domowych obowiązków ;) A to pranie, a to drewno z piwnicy trzeba przynieść.....itp ;) 

     Dzisiejsze samopoczucie takie sobie, chociaż mimo @ waga spoko. To jednak jakiś wewnętrzny nerw jest. Może jutro mnie, zobaczymy. Jutro w końcu nowy miesiąc ;) Przy okazji zapraszam do grudniowego wyzwania z piciem wody :) 

    Posiłkowo dzień wygląda tak:

śniadanie: chleb z ziarnami, salami, ogórek

II śniadanie: mandarynka, makaroniki ( jadłam pierwszy raz w życiu, ale już wiem, że nie ostatni :) 

obiad: makaron podsmażony 

kolacja: jogurt pitny ( nie miałam na nic ochoty) 

      Razem wyszło 1580 kalorii, a spalonych 517. Nie jest źle. Nie planowana kolacja, reszta tak. Jednak tak wyszło... że nie mam ochoty jeść na wieczór :( Podejrzewam, że to przez nerwy.... Cieszę się, że udaje mi się trwać z wodą... z aktywnością gorzej. Chociaż dziś już mam wydreptane 17373 krok ;) Także ogólnie dzien uważam za udany... tylko, żeby jeszcze samopoczucie było lepsze.... ale nie narzekam, bo zawsze mogłoby być gorsze ;) 

      Walczymy, działamy, nie poddajemy się. Trzymam za Was kciuki. Powodzenia. Pozdrawiam :* :) Miłego wieczoru :* 

  • Mantara

    Mantara

    1 grudnia 2021, 12:01

    Oj czasem coś nas takiego nachodzi, nie to nerw, nie to poirytowanie albo dół zwykły. Niech wyjdzie słonko to i humor się poprawi.

    • aska1277

      aska1277

      14 grudnia 2021, 18:42

      Dziękuję ;)

  • Janzja

    Janzja

    1 grudnia 2021, 11:38

    Mnie po makaronikach zęby bolą ;). Życzę relaksu by nerwy i rwa puściły :*

    • aska1277

      aska1277

      14 grudnia 2021, 18:43

      Uuuu ale z jednej strony to lepiej, bo nie dostarczasz sobie kalorii :)

  • kasiaa.kasiaa

    kasiaa.kasiaa

    1 grudnia 2021, 02:31

    Jest nowy miesiąc, jest moc 🥰

    • aska1277

      aska1277

      14 grudnia 2021, 18:43

      ;) ciężko.... z mocą u mnie ale działam

  • Anankeee

    Anankeee

    30 listopada 2021, 21:49

    Jutro będzie lepszy dzień🙂 Oczywiście podejmuję wyzwanie grudniowe😇

    • aska1277

      aska1277

      14 grudnia 2021, 18:43

      Ciesze się, że jesteś ze mną w wyzwaniu ;)

  • annna1978

    annna1978

    30 listopada 2021, 21:18

    Oby jutro było lepiej 🌺

    • aska1277

      aska1277

      14 grudnia 2021, 18:44

      Dziękuję :*

  • tara55

    tara55

    30 listopada 2021, 21:17

    Ładnie spacerujesz. Życzę lepszego samopoczucia.

    • aska1277

      aska1277

      14 grudnia 2021, 18:44

      Dziękuję ;)

  • Berbla12

    Berbla12

    30 listopada 2021, 20:37

    Urwanie głowy miałaś , brawa za kroki

    • aska1277

      aska1277

      14 grudnia 2021, 18:44

      Dziękuję pięknie :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.