... totalny brak czasu... karmienie, zabawa, odciąganie... i znów karmienie... tak od rana do wieczora... teraz w jednej ręce mam laktator, w drugiej kanapkę... i w międzyczasie robię ten wpis... Maluch na chwilę zasnął... od dwóch dni ma z tym problemy - chyba przez zatkany nosek... boję się go ruszać... i nie wiem jak się za to zabrać (taka zaschnięta wydzielina bardzo głęboko, a nic nie leci... nawet podczas leżenia na brzuszku)
... czy kiedyś życie wróci do normy... ;) ja chyba nie potrafię się zorganizować i ogarnąć tego bycia mamą :/
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kiti123
3 listopada 2008, 21:47Życie z dzieckiem jest zakręcone ale i wspaniałe(mój ma 5,5miesiąca i coraz bardziej rozrabia:) Dasz sobie radę!!! Pozdrawiam!!!
Desperatka75
3 listopada 2008, 19:40Danielek podrośnie , zobaczysz, nawet się nie obejrzysz! Buziaki!<img src="https://840805.siukjm.asia/images/2005monthlyimages/nov05images/fall_leaves.jpg">
aja79
3 listopada 2008, 18:22się powtórzę po poprzedniczkach ale do nosa trzeba prysnąc wodą morską lub solą fizjologiczną i jak to troszkę rozmięknie to wyciągnąć fridą - taka rurka z końcówką, w której Ty zasysając powietrze wciągasz wydzielinę z nosa. U mnie czasem po pryśnięciu wodą morska (mariner, disnemar)mały kichał a nos sam się oczyszczał. Odwagi! - sam sobie noska nie wydmucha!
izka72
3 listopada 2008, 15:20brak czasu przy małym Berbeciu.Ale wróci do normy, wróci! Pozdrawiam Ciebie i Maluszka!
dora77
3 listopada 2008, 15:10pięknie sie uśmiecha twój syneczek, pa
slodka250
3 listopada 2008, 15:02marimer do noska i aspirator do noska Nose frida...wydasz na to okolo 40 zł wiec nie duzo a maluszkowi pomoze w 100 % jesli chodzi o karmienie to wspolczuje...ja tez za wszelka cene chcialam karmic piersia...ale wysiadlam psychicznie ciagle sciaganie karmienie...i tak non stop..to bardzo meczace i stresujace robilam tak przez dwa miesiace...wkoncu przestalam i przeszlam na sztuczne...naprawde poczulam ulge...malutki rosl jak na drozdzach a ja odetchnełam z ulga....zycze ci wytrwalosci....pozdrawiam ;)
sabinka290977
3 listopada 2008, 12:43MOJA DROGA, NA TAKI KATEREK BARDZO POMAGA SÓL MORSKA (DISNE MAR SIĘ NAZYWA) LUP GO W APTECE I PSIKAJ POMOŻE NA 200%. nIE POGŁEBAJ SIĘ BO JETSEŚ WSPANIAŁĄ MAMUSIĄ I BARDZO CIĘ PODZIWIAM POZD. SABINKA
gduska
3 listopada 2008, 12:37Oj kochana a ja Cie podziwiam! Za samozaparcie i walke. Ja sobie powiedzialam, ze jesli karmienie nie bedzie mi szlo, jesli nie bedzie mi sie podobalo (czyli bede sie czula uwiazana itd) to poprostu przestane karmic. Tak czy inaczej mam to zamiar robic tylko 3 miesiace wiec podziwiam mamusie takie jak Ty :-) Pamietaj, ze jesli sie nie uda to nie Twoja wina! A polozna czy lekarz co mowia na to wszystko? Jaki moze byc powod ze maly nie chce ssac?
Mirray
3 listopada 2008, 10:14Kochana gratuluje bobaska :) 3mam kciuki za Ciebie... :)
doraw
3 listopada 2008, 08:37jest woda w sprayu do nawilżenia noska. I zobacz czy nie masz u siebie za suchego powietrza. Trzymaj się!
juniperuska
2 listopada 2008, 23:47Doskonale Cię rozumiem i podziwiam, że znajdujesz czas na wpisy ;-) Jeśli mogę coś poradzić odnośnie odciągania to ja wypożyczyłam dwustanowiskowy odciagacz elektryczny Lactina firmy medela z poradni laktacyjnej (można również ze szpitala wypożyczyć) dzięki niemu odciągałam pokarm z dwóch piersi jednocześnie w 15 minut! Odciągałam przez osiem miesięcy. Jak boisz się wyczyścić nosek to możesz poprosić mamę o pomoc lub pielegniarkę lub p.doktor w swojej przychodni, mi nasza pediatra dokładnie pokazała jak to robić i potem już się nie bałam. Fakt, przy pierwszym maleństwie człowiek jest strasznie spanikowany, a jak się ma drugie dziecię to okazuje się, że znowu trzeba się wszystkiego uczyć, że każde dziecko jest zupełnie inne, że doba zrobiła się jeszcze krótsza ale ta miłość, te uśmiechy, sprawiają, że nawet problemy z karmieniem to tzw."pikusie" i powoli zaczyna się kombinować jak to by z trójką dzieci było wesoło ;-))) Buziaczki i głowa do góry: jesteś WSPANIAŁĄ MAMĄ (sto lat temu już Ci to pisałam)
hagenowa
2 listopada 2008, 21:51spróbuj jeszcze zawalczyć o karmienie,naprawdę warto!!! Jeśli masz w domu kaloryfery to wysuszaja one powietrze,które trzeba nawilżyć, i nosek tez się wysusza,wszystko jest dobre euphorbium,tetrisal,woda morska - pryskaj mu do noska i próbuj ściągać ale nie gruszką,kup aspirator jeśli jeszcze nie masz.Ja tez jestem mało zorganizowana i chyba faktycznie musisz sobie coś odpuścić bo trochę luzu sie przyda i będziecie oboje spokojniejsi,powodzenia.
aleksandra50
2 listopada 2008, 21:46Witaj pomalutku sęe Nauczysz. Moja synowa na ten nosek kupowała w aptece wodę morską do psikania do noska, a potem wyciągała gruszką. Nawet super Jej to szło. Pa pozdrawiam i miłego wieczoru dla Was. Ola <img src="https://840805.siukjm.asia/img75/2669/30d72292jh8.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/><img src="https://840805.siukjm.asia/img75/30d72292jh8.jpg/1/w369.png" border="0">
AniaRuda
2 listopada 2008, 21:35na nosek i taki właśnie upierdliwy katar nam pomógł aerozol Euphorbium. ja po miesiącu jakoś sobie poukładałam wszystko mniej więcej (raczej mniej, a więcej po prostu odpuszczam) i wczoraj nawet udało nam się spędzić cudowne 3 godziny poza domem i bez naszego małego trola, co baaardzo mi pomogło, bo już byłam na skraju załamania nerwowego :)
elik7
2 listopada 2008, 21:14każda z nas przeżywała takie rozterki i wątpliwości. Sama pamiętam jak kilka razy podeszłam do łóżeczka i nie słyszałam Córeczki, więc jak dotknęłam no i zbudziłam. Jak widziśz to normalne, gdybyś nie miała wątpliwości to byłby dopiero problem. Całuski
magdalenagajewska
2 listopada 2008, 20:34...dobrze Cię rozumiem - też nie umiem się do końca znaleźć w nowej roli. Trzymaj się Mamusia, nie jesteś sama :) Buziaki! eM. PS. Na zapchany nosek polecam Marimer - rozpuści nieco zaschnięte i łatwiej będzie ściągnąć gruszką.
Pigletek
2 listopada 2008, 19:13Sterimar pomoże i dziecku i dorosłemu. Jak Ktoś ma problemy z wysuszoną śluzówką nosa powonien używać cały czas. Nie ma co się dołować. Myślisz, że wszystkie kobiety są idealnymi matkami? Nie sądzę moja droga. Trzymaj się!
magdawska
2 listopada 2008, 16:29kochaniutka woda morska w spreyu i gruszka pomogą na nosek na pewno:)
szczuplainaczej
2 listopada 2008, 12:37Zgadzam się z poprzedniczką co do noska.A poza tym pocieszę, że będzie lepiej.Z każdym dniem.Zobaczysz.Pozdrawiam sedecznie!
bojza
2 listopada 2008, 12:19kup sobie wodę morską w spraju lub do zakraplania jest dużo tego zajdziesz do apteki to ci doradzą ( ja mam Sterimar),możesz ja podawać małemu do woli, nawilży mu śluzówkę i ułatwi wypłyniecie na zewnątrz.Przestań się zamartwiać, jeśli ci to poprawi humor to moje życie już nie wróciło do ładu i składu, po prostu weszło w inny wymiar, nie powiem, że zawsze jestem szczęśliwa, bo tak nie jest.Czasami to szlak może człowieka trafić, ale jak ci przyjdzie taki mały potworek i powie "Mamo ja cię Kocham, nie gniewasz się już?", to wszystko odchodzi.Zaglądałam do ciebie i sądzę,że powinnaś dać sobie spokój z karmieniem,bądź szczęśliwą mamą butelkową. Widziałam jak męczą się moje koleżanki którym karmienie piersią nie wychodziło(z różnych względów), po odstawieniu odzyskały spokój. Ja wiem, że jest ogromne parcie na karmienie piersią( sama karmiłam synka 10mc a córcię 13mc, ale ja nie miałam żadnych problemów), że to zdrowo itp. Ale dla twojego dzidziusia potrzebna jest szczęśliwa i spokojna mama, bo emocje które masz w sobie udzielają się także jemu. Takie jest moje zdanie, pomyśl czego pragniesz. Pa buziaki:)