Wczoraj popłynęłam z jedzeniem. Nic nie jadłam cały dzień tylko chleb z boczkiem. Nie przytyłam. Dziś już normalne jedznie i oby takich napadów było jak najmniej. Wczoraj w ogóle był dziwny dzień, bo nic prawie nie zrobiłam poza grafiką i jedną wróżbą. Dziś już muszę koniecznie sprzątnąć stertę prania i zrobić pierogi. Nie da sie tego odłozyć, bo się nie wyrobię. Mam też pilnie zrobić kilka kartek według mapek. To zadania do wykonania w grupie na facebooku. Mozna to robić do 25 XII, a zaległości mam. Coś mi ta nauka robienia kartek słabo idzie. Jakieś takie bezpłciowe mi wychodzą zwykle. Za grosz w nich wdzięku. Kartki bardzo mi się podobają i lubię je robić więc nie przestanę.
Takie ulotki wczoraj zrobiłam...
gilda1969
20 grudnia 2018, 07:13Boczek też dla ludzi. Też wczoraj jadłam ze smakiem. W krupniczku:)
araksol
20 grudnia 2018, 12:45no ale tuczy...
gilda1969
20 grudnia 2018, 13:32Mnie nie :) Wiesz czemu ;)
araksol
20 grudnia 2018, 14:09:)
createmyself
19 grudnia 2018, 19:43ojj boczek... tęsknie za nim :)
araksol
19 grudnia 2018, 19:50nie jadłam z rok...
hanka10
19 grudnia 2018, 19:17chlebek z boczkiem pyszna sprawa :))
araksol
19 grudnia 2018, 19:31tak ale gdzie tu dieta:(
Campanulla
19 grudnia 2018, 17:55Fakt, czas leci jak głupi, najwyższa pora na pierogi.
araksol
19 grudnia 2018, 19:31pierogi zrobione...Uf...Jutro pierniczki miękkie...
Campanulla
19 grudnia 2018, 20:23No prosze, poszło jak z płatka.
araksol
19 grudnia 2018, 20:37:)