Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1205
Komentarzy: 13
Założony: 20 sierpnia 2016
Ostatni wpis: 11 czerwca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
dziubus2016

kobieta, 36 lat, Zakopane

172 cm, 106.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 czerwca 2017 , Skomentuj

I znowu mnie nie było długo ;p ale jest plus przez ostatni miesiąc wdg mojej wagi pozbyłam się 3 kg.. nie wiem na ile mnie okłamuje ale milej widzieć mniejszą cyfrę... byłam na zaplanowanych badaniach okazało się że oprócz mojej tarczycy nabawiłam się astmy... problem jest w tym iż dostałam sterydy  i boję się że teraz mi dowali ale tydzień prawie już jem i nie jest chyba źle... mam nadzieję że nie zrobią jeszcze większego spustoszenia niż to warte :) .... zaczęłam chodzić...hmmm może nie robię iluś kilometrów ale parę może ze 3 dziennie będzie.. zmieniłam tryb pracy na opcje bardziej w ruchu i zobaczymy.... 

14 maja 2017 , Komentarze (6)

Przygotowałam się psychicznie... tzn dzisiaj najem się tortu ;p w związku z ostatnią przeprowadzką i tym że będzie parapetówa upiekłam tort.. będzie moja kochana teściowa i chyba nikt inny nie wpadnie :( ale to nic... najemy się we dwie.. tak ta sama cudowna osoba z którą mam zacząć chodzić... będzie fajnie :) jutro rano się zważę żeby wiedzieć dokładnie ile gubię i w jakim czasie.. na początek nic bardzo wymagającego zacznę jeść wszystko gotowane na parze i jakieś jogurciki, serki no i moje chodzenie... mam nadzieję że po tygodniu będę mogła coraz więcej chodzić a po dwóch wezmę kijki... wszystko przede mną... będzie bo musi... mój mąż i córka będą mnie wspierać i nieodzowne towarzystwo teściowej :D 

Buziaki :) 

12 maja 2017 , Skomentuj

Hehe to jeszcze ja... dodałam pomiary nowe tzn nową wagę i dodałam wymiary w centymetrach pierwszy raz.. śmieszne ważąc 7 kg mniej nie chciałam podawać bo uważałam że i tak jestem tłusta i waga mówi wszystko ale teraz dodałam żeby wiedzieć po miesiącu czy dłużej czy coś mi zeszło nawet po centymetrze a będzie już dużo... także jeszcze raz trzymajcie kciuki :)

12 maja 2017 , Skomentuj

Nie było mnie tu pół roku.. strasznie szybko ten czas zleciał.. a moja waga??? aż sprawdziłam tak żeby się upewnić... hmmm zmieniła się.... 109,9 czyli kolejne 4 kg w górę.. aż chce się płakać... czytałam trochę ze względu na to że mam problemy wydolnościowe-na koniec miesiąca jestem umówiona u pulmonologa zobaczymy co powie na moje zadyszki i bezdechy a póki co ruch nie wskazany za duży i nie tylko dlatego iż nie mogę oddychać ale mam bardzo duże problemy ze stawami.. przejdę 100 metrów albo mniej i muszę się zatrzymać usiąść i odpocząć bo nie jestem w stanie ustać na nogach... czyli coraz gorzej jest... i jak tu żyć... a chciałabym być taka jak kiedyś....

Na początku miesiąca się przeprowadziłam także w niedzielę robię parapetówę małą czyli ja + teściowa, wino i tort ;p ale od poniedziałku biorę się za siebie i nie tylko w zdrowym odżywianiu ale także niepaleniu co też mi nie pomaga....

Teściową zmobilizowałam bo też chciałaby zrzucić parę kilogramów ale ma bardzo poważne problemy z nogami i chodzeniem także zaczniemy we dwie mimo iż nie ma nadwagi przyda jej się troszkę ruchu i zdrowego jedzenia a ja nie będę sama z tym wszystkim... mam nadzieję że nie wymięknie po pierwszych 2 dniach...

Na początek-mam nadzieję że dobry początek nowego życia zaczniemy od delikatnych spacerów 30 minutowych... ona zapewne co drugi dzień i tylko po pracy ale ja chcę z siebie dać troszkę więcej i chodzić codziennie albo 2 razy dziennie.. jeszcze zobaczymy co z pogodą będzie i czy będzie możliwość bo po deszczu nie mam zamiaru chodzić bo szybko się przeziębiam... mam nadzieję że się uda...

A do tego już rozmawiałyśmy o jedzeniu 5 razy dziennie i gotowane na parze jedzonko.... nie wierzę żeby było aż tak smaczne ale trzeba jakoś powoli zacząć się przyzwyczajać... małymi kroczkami do celu który mam nadzieję że po miesiącu może dwóch zacznie przybierać kształtów...

Trzymajcie kciuki :) postaram się raz w tygodniu dorzucać wpis jak mi idzie :)

Buziaki

17 grudnia 2016 , Komentarze (4)

Witajcie dawno mnie nie było ale nie miałam ani siły ani czasu.... przepraszam :( a miesiąc temu dowiedziałam się na badaniach że mam Hashimoto... załamałam się.. jedzenie tabletek do końca życia wcale mi się nie podoba ale próbuje sobie z tym dać radę... jak widać kolejne kilogramy przybyły niestety...nie wiem co robić dalej... nie mogę znaleźć inteligentnego dietetyka który mi powie dokładnie co mogę a czego nie mogę jeść.. wujek google w tym temacie jest strasznie sprzeczny więc w ogóle z niego już nie korzystam... po przeczytaniu tysięcy stron zgłupiałam jeszcze bardziej :(

Kupiłam sobie steper :) póki co siedzę w domu z zapaleniem oskrzeli i zatok i nie bardzo mam ochotę ćwiczyć a zaraz zacznie mi się w pracy sezon zimowy jeszcze więcej obowiązków plus zamknięcie roku itd... wiec wątpię że znajdę czas na ćwiczenia na nim i siłę ale zaraz po nowym roku jak ucichnie troszkę biorę się dalej za siebie.. tylko znów problem..dieta... jaka co mi wolno a czego nie.. może zna któraś z was mądrego dietetyka który pomoże mi ustalić jadłospis w hashimoto???

POMOCY :(

29 sierpnia 2016 , Skomentuj

hejka :)

zapisałam się na parę wyzwań wczoraj .. może mnie bardziej zmotywują... i straciłam cały 1 kg przez tydzień ;p nie wiem czemu szczerze mówiąc ale to dobrze tylko martwi mnie ze to nie na stale ze będę miała takie wahania... przynajmniej póki nie wezmę się za wyzwania i im nie sprostam.. jeśli chodzi o dietę to póki co będę jeść tak jak jem.. aż tak bardzo nie zdrowo nie jem tylko mało pije wody wiec to na pewno zmienię...

całuski :)

28 sierpnia 2016 , Skomentuj

I znowu porażka... wypadł wyjazd i klapa...nici z diety.. ale teraz już powinno być ok... ale nie będę traktować tego jako diety... postaram się przygotować do zmian i zrobić plan działania.. mam nadzieje ze nie będzie klęski... jak ustalę wszystko to napisze i mam nadzieje ze podpowiecie co jeszcze mogę zmienić..buziaki

21 sierpnia 2016 , Komentarze (3)

Już jutro zaczynają się moje zmagania zarówno z dietą jak i zdrowym trybem życia a c za tym idzie...hmm hehe właśnie wypaliłam ostatniego papierosa... mam nadzieję, że razem ze zmianą jedną uda mi się zmienić drugie.. co prawda boje się że sobie nie dam rady-tym bardziej, że już zaczynam myśleć o tym że nie mam na rano papieroska- ale może się uda... są takie dni że nie potrzebuję (ale to jak jestem z moim- a później nadrabiam ;p ) ale może nie tym razem ... troszkę mniej się denerwować i będzie dobrze... a wracając do mojej diety- ustawiłam sobie godziny jedzenia, konkretne posiłki i powinno się udać... MOJE KOCHANIE obiecało jeść ze mną zdrowo (on też troszkę sobie popuścił a teraz  chce się tego brzuszka pozbyć-jemu będzie łatwiej - ma mniejszy :) ale ja mam większa motywację... zakładając tu konto proponowano mi dietę ale się nie skusi8łam najpierw spróbuje sama a dopiero jak będzie ciężko i mi nie wyjdzie to się skuszę na takie wynalazki.... powinnam teraz stanąć nad garami i zrobić posiłki na cały dzień jutrzejszy ale dzisiaj padam już z nóg tak więc pobudka trochę wcześniej...

Kolorowych snów wszystkim i trzymajcie kciuki :)

20 sierpnia 2016 , Skomentuj

20.08.2016

Założyłam konto na Vitalia.. hehe pół sukcesu ;p   a na poważnie jestem tu z nadzieją że ktoś mi na swoich doświadczeniach pomoże zgubić "parę" kilogramów :)  pierwszy dzień zdrowego odżywiania i ruchu to będzie poniedziałek.. mam nadzieje że przy mojej pracy jakoś dam radę...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.