WITAM WSZYSTKICH!!!
Nowy rok...nowe postanowienia...marzenia....
Zapewne jest tu wiele osób takich jak ja. Początek stycznia daje nowe nadzieje.
Już wiele razy zaczynałam swoją przygodę z odchudzaniem. Kończyło się niepowodzeniem, a nawet dodatkowymi kilogramami. Brakowało mi motywacji oraz silnej woli.
Zawsze miałam kompleksy na punkcie swojego ciała. Zawsze było coś nie tak. Chociaż kiedyś nie było źle.
Mimo ciągłego narzekania nie potrafiłam nic z tym zrobić.
I tak oto w grudniu 2014 roku moja waga pokazała straszną liczbę 80 kg.
Nie było to miłe uczucie. Patrząc na siebie nie odczuwałam tak tylu kilogramów. Nikt nigdy nawet nie sprawił mi z tego powodu przykrość (no może oprócz siostry, ale to tylko takie rodzinne docinki ).
Około 2-3 tyg temu postanowiłam kategorycznie pożegnać się z tą sytuacją. Przejrzałam wiele stron internetowych na temat diety, treningów, odchudzania.
Postanowiłam że na początek najlepsza będzie dieta 1000 kcal. Początki nie były złe, dawałam radę, nawet spadły 2 kg. No ale później nadszedł czas świąteczno-sylwestrowy i wiadomo jak to się skończyło. Dieta poszła w las. Na szczęście byłam na tyle rozsądna, że nie odbiłam tych dwóch kilogramów
Teraz znowu chcę zabrać się do roboty.
Mam zamiar pozostać przy pomyśle diety 1000 kcal.
Myślę że to dobre rozwiązanie jak na początek odchudzania.
Ale jednak najważniejsze są regularne treningi
Z tym mam już większy problem.
ALE TERAZ DAM RADĘ!!!
Trafiłam ostatnio na ćwiczenia z Natalią Gacką, są naprawdę bardzo ciekawe. Od jutra wcielam je w życie!
W planach jest również bieganie, jazda na rowerku stacjonarnym (który od kilku ładnych miesięcy stoi sobie bezużytecznie), hula hop z masażerem (od kilku dni już do używam), twister (zakupiony, czekam na dostarczenie).
TYM RAZEM MUSZĘ WYTRWAĆ W SWOIM POSTANOWIENIU. NIE PODDAM SIĘ!
Będę również opisywać tutaj swoją przygodę, mam nadzieję regularnie prowadzić ten pamiętnik. To naprawdę bardzo pomaga!
Na dzisiaj to wszystko co chciałam powiedzieć. Trzymajcie się ciepło.! POWODZENIA! POZDRAWIAM. PAAAAA