Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6316
Komentarzy: 89
Założony: 17 lutego 2016
Ostatni wpis: 30 marca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Hobbs

kobieta, 37 lat, Rio De Janeiro

180 cm, 95.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

29 marca 2016 , Komentarze (22)

Czołem Żołnierze!

Witajcie na moim polu bitwy, gdzie tylko najdzielniejsi mają szansę przetrwać!
Nasz rząd został poinformowany o zagrożeniu ze strony odwiecznych wrogów- oddziału kilogramów, dowodzonych przez Generała Podjadka.
Niebezpieczeństwo zagraża nie tylko Urodzie ale także podstępnie knuje zasadzkę na Zdrowie i Samopoczucie.
Zapraszam Wszystkich śmiałków, szczególnie tych, którzy bardzo chcieli uzyskać tytuł (puchar)Szczupłego Generała na medal, ale zostali oddaleni przez Kilogramy gen. Podjadka, które rozprzestrzeniły swoje obozy ..


Zawrzyjmy pakt :)!!
Żeby zniszczyć ataki strasznych, przerażających i potwornych kilogramów i wyrzutów sumienia-brrrr...
Zaopatrzmy się w odrobinę silnej woli i wielką chęć wygranej.

Warunki zostały skomponowane tak aby pokonać wroga, czyli nikczemne pokusy i ich przywódcę.

Po pierwsze: Ustalenie taktyki walki z wrogiem
Po drugie:Trzymanie się tych zasad i usypianie czujności przeciwnika
Po trzecie: W każdą niedzielę rozliczanie się ze swoich zasług (Czy przez cały tydzień trzymał się zasad i jakie są efekty-podaje wagę)
Po czwarte: Co tydzień ogłaszanie zwycięzcy -  dostaje odznakę i stopień wojskowy , jeżeli nie podołam zadaniu tracę jeden tytuł.
Po piąte: Za każdy stopień należy się nagroda ( manicure, godzina relaksu, masaż, popołudniowa drzemka ,przez np.nowe kolczyki, kosmetyk, aż do miesięcznych nagród, np.wyjście do kina , zakup kreacji, nowe firanki:-), wspaniała impreza, romantyczna kolacja, a za dziesiąty stopień spełnienie wielkiego marzenia, np. lot ze spadochronem, pobyt w planetarium, wyjazd na narty, rajskie wczasy)

 Ustalamy sobie 12 ( tyle ile stopni) nagród od najmniej ważnej -aż do..za upragnioną wagę zostaniemy uhonorowani tytułem Szczupłego Generała i wtedy zasłużymy w 100 % z czystym sumieniem na spełnienie najskrytszego marzenia:

1. Dzielny Szeregowy
2. Nieustraszony Kapral

3. Bohaterski Plutonowy
4. Brawurowy Sierżant
5. Waleczny Chorąży
6. Nieugięty Podporucznik
7. Zmotywowany Porucznik
8. Przebojowy Kapitan
9. Szalony Major

10. Silny Podpułkownik 

11. Szczęśliwy  Pułkownik
Specjalne:

12. Szczupły Generał


Musisz przyrzec sobie, że zrobisz to w tym tygodniu- wykaż się odwaga, zaangażowaniem i resztą się nie przejmuj. Zrób wszystko żeby wygrać tą wojnę!

Ktoś musi stać na straży naszego sumienia:-)!! I nie damy za wygraną!

Pakt rusza 1.04.2016


HOBBS

1) Wymyślisz sobie 10 nagród

2) Podajesz tylko postanowienia na TEN tydzień (np. nie jeść po kolacji, nie jeść słodyczy, trzymać się zasad diety(...), nie jeść/ nie pić(...), ćwiczyć(...) minut/godzin dziennie/ w ciągu tygodnia, itd..)

Za zdradę ( czyli np. nakarmienie Wroga Kilograma ciastkiem lub pozwolenie mu na rozkładanie obozów jak nie ćwiczysz, itd.) Jeżeli jeszcze nie masz odznaki- tracisz jedynie szansę w tym tygodniu i oddalasz się od sukcesu-ale masz równe szanse w kolejnym.

(ninja)

W każdą niedzielę należy napisać WYGRANA i możesz podać swoją wagę lub ubytek cm-aby udowodnić efekty-ale uwierzę Ci oczywiście na słowo

Lub Przegrana jeżeli  nie uda Ci się wytrzymać w postanowieniu ale oczywiście to nie powód do smutku! To jedynie powód do dalszej walki:-)!!

 

29 marca 2016 , Komentarze (13)

Wczoraj z Misiem byliśmy na wiosennym spacerze do Sainsburego po łakocie dla niego (zakochany) Nakupiliśmy za pensy zajączków i jajeczek, robiąc zapas na kilka dni. Przy półkach z wielkanocnymi słodkościami było najwięcej chętnych, szkoda, że wykupili jaja kinder bo były pyszne! Oto i on: koszyk pyszności

W tym czekoladowym jajku były mini lentynki i mały kurczak czekoladowy w którym też były lentynki(zakochany)

Wczorajszy obiad. Jajka i kiełbasę która została po śniadaniu wkroiłam do żurku, więc był bardzo treściwy i bardzo rozgrzewający. Strasznie ciesze się, że kupiłam tace i koszyk na chleb, okazały się wyjątkowo przydatne 

Nawiązując do tematu. Wczoraj prosiłam was o radę! Niestety, nie dostałam ani jednej odpowiedzi (martwy) Szukając wątku na forum znalazłam swój pamiętnik sprzed 7 lat! Nie miałam pojęcia, że on jeszcze istnieje. Pół nocy czytałam go z zapartym tchem. Powróciły wspomnienia, dźwięki, słowa, emocje. Chwilami zakręciła się łezka innym razem śmiałam się z dawnych mądrości życiowych. Zaczęłam trochę tęsknić za dawną mną, niekoniecznie za zakochiwaniem się z prędkością światła, a później leczeniem po raz kolejny złamanego serca, ale za taką beztroską. Studiowaniem, spontanami z przyjaciółmi, za domem do którego mogłam jechać w każdej chwili, za siedzeniem pod katedrą z przyjaciółmi, za Happy Meal gdy byłam na diecie, a szliśmy na miasto... za takimi pierdołami. Wiem, że trzeba iść dalej i czasu nie można cofnąć, ale czułam się szczęśliwa. Zobaczcie do czego wtedy doszłam <3 Moje 38! Koleżanka pożyczyła mi bluzkę na egzamin, bo tak szybko chudłam, że nie miałam co ubrać :)

29 marca 2016 , Komentarze (4)

Mam do was szybkie pytanie , proszę o rady i sugestie. 

Otóż....

Pierwszy pamiętnik na Vitalii miałam wieki temu, Szczególnie zapadło mi w pamięć pewne  wyzwanie bardzo kreatywnie wymyślone przez użytkowniczkę która już tu nie wchodzi. Chciałabym zrobić jego reedycję. 

Powiedzcie czy to wypada? Czy to nie będzie kradziejstwo

https://840805.siukjm.asia/forum1,66813,0_Pakt-wojenny-kilo...

Co o tym sądzicie? Czy chciałybyście brać w takim pakcie udział?  Chodzi mi po głowie założenie takiego wątku, ale pomysł nie jest mój choć bardzo mi się podoba i nie wiem jak to będzie odebrane, że sama nie potrafię wymyślić czegoś fajnego (martwy)

Może ma ktoś kontakt z Vanilambrozja i zapytał czy nie chce wróć na Vitalię??

28 marca 2016 , Komentarze (17)

Witajcie laseczki, jak tam po świętach się czujecie? 

U nas spokojnie, choć planowałam jeść normalnie i nie trzymać się dietetycznych zasad, na moim talerzu nie było szaleństw (dziewczyna) 

Śniadanie: pół kiełbasy z chrzanem, miseczka żurku, kromka chleba z szynką i 1 jajko.

Na deser  zjadłam kawałek sernika i jajeczko wielkanocne,

obiad: żurek z rana i w zasadzie to wszystko. 

Poranny posiłek był na tyle sycący, że zaspokoił głód na resztę dnia. Jednak kilka miesięcy zdrowego jedzenia dały o sobie znać ;)Nie pilnowałam się, a jednak więcej nie byłam w stanie zmieścić.

Przypomniały mi się domowe święta w Polsce: 3-4 jajka, galaty, kiełbasy, sałatki, a za chwilę serniki i mazurki które piekła mama. Jak ja to potrafiłam w siebie zmieścić :D

Zamówiłam go jakiś czas temu pod wpływem impulsu na eBay za funta z przesyłką. Narzeczony mocno się zdziwił, że go wzięłam ponieważ mogę nosić tylko metale szlachetne, od innych od razu zielenieje mi skóra(mysli) . Po dwóch tygodniach noszenia kolor skóry się nie zmienił, pierścionek ma próbę wskazującą na to, że jest srebrny. :DTyle wygrać! 

Miłego dnia (kwiatek)

27 marca 2016 , Komentarze (6)

Witajcie w to cudowne wielkanocne popołudnie (dziewczyna)

U nas za oknem pięknie świeci słońce, jest w miarę ciepło, w powietrzu unosi się zapach wiosny. Wstaliśmy dziś leniwie o 9.00! Przygotowałam skromne wielkanocne śniadanie, starając się aby o niczym nie zapomnieć. Kolejne święta z dala od rodziny, pierwsze we dwoje. Kameralnie. Wczoraj wysłałam wszystkim życzenia, dziś mamie zdjęcie stołu, żeby się nie martwiła, że mamy tylko jajka. Tęsknię za domem.

Zamiast pisanek wyszły mi krasnale (dziewczyna)Chciałam jajka ładnie podać, bez kupowania specjalnego talerza. Oto efekt:

<3

Chciałabym Wam życzyć zdrowych, spokojnych świąt w gronie najbliższych. Szczęścia, miłości, uśmiechu na twarzy, spokoju w sercu, pogody ducha i optymistycznego patrzenia w przyszłość

 <3


25 marca 2016 , Komentarze (9)

Witajcie laseczki <3 

Patrzcie kto jeszcze wstaje o 4.50 ! :D 

Moje budzenie się o tej porze jest przypadkowe i zupełnie nie ma z tym nic wspólnego :D

W Anglii wiosna pełną parą. Jest ciepło, słonecznie, wiatru prawie wcale (co w mojej dzielnicy jest nowością) Dziś pierwszy raz w tym roku na miasto założyłam tramposze, rurki 7/8 i w kurtce wywinęłam rękawy 3/4 bo było tak ciepło. Lekki podkład, niebiańskie paznokcie, francuz na głowie i poszłam podbijać świat. 

Czułam się tak lekko, fajnie... aż wróciłam co domu, przebrałam się i zobaczyłam, że wcale tak fajnie nie wyglądam :? i po mnie nie widać, że schudłam 7kg, że ćwiczę codziennie, ani tego, że czasami jem jak królik i wylewam z siebie siódme poty. Do diabła lubię to co robię, ale myślałam, że z początkiem wiosny będę już wyglądać jak TopModel, a jakbym się nie wygięła przed lustrem nadal jest FatModel. Może do sylwestra uda mi się wyglądać jak człowiek (impreza) 

W Polskich sklepach kolejki dziś jak za komuny po papier (ale gdzie indziej kupię pyszną szynkę na święta?) jedna kobiecina robiła chyba z 20minut zakupy, z każdego dostępnego ciasta brała po kostce, podobnie z wędlinami. Chyba wszyscy w kolejce tupali nogami bo tylko jedna ekspedientka kasowała. Moja cierpliwość została wystawiona na próbę :PP Wszystko co chciałam kupiłam i jeszcze tylko jutro skocze po soki i chleb. Dziękuję za wszystkie przepisy, wieczorem pomyślę który wykorzystać. Zaintrygowała mnie marchewka!! Będzie mi się śnić po nocach :D A po świtach znów wchodzę na pełne obroty. Na najbliższe kilka dni odpuszczam trening siłowy i robię tylko aeroby :) 

23 marca 2016 , Komentarze (8)

Dziewczyny! Macie jakieś fajne przepisy na wielkanocne pyszności?? Może chcecie się ze mną podzielić?? U mnie jak wiece kameralnie, święta w trójkę (Ja, On i Koteł) 

Co wymyśliłam do tej pory:

(slonce) Koszyk wielkanocny pełen czekoladowych pyszności 

(slonce) żurek z jajkiem i białą kiełbasą 

(slonce) jajka 

(slonce)mazurek 

(slonce) Paleta serów, szynek i suchej kiełbasy

Sałatka warzywna nam się przejadła bo robiłam kilka dni temu na imprezę, upiec nic nie mogę bo piekarnik nie działa, więc jakieś lepsze mięsa też odpadają. Macie jakąś bombę w rodzinnym przepiśniku którą chciałybyście się podzielić?? Strasznie chciałabym coś nowego i powalającego na kolana zrobić (mysli) Tak wiecie... żeby opadły kopary :D

Dziś ostatni raz przed przerwą świąteczną jadę na angielski, zaraz się zbieram... Obiad dla Misia się gotuje, wiec mam chwilę, żeby posiedzieć w przepisach i poszukać czegoś słodkiego. Z rzeczy które kupiłam do tortu została mi kolorowa masa cukrowa, może baranki ulepię :D hmm fajnie by wyglądały na jakimś cieście czy babeczce! 

Co tam u Was?? Jak przygotowania do świąt? Trzymacie dietę czy świętujecie?? Osobiście wyznaję zasadę dzień święty święcić i nie będę z kalkulatorem siedzieć przy stole (pomysl) pamiętajcie kochane:

W ciągu roku niewiele jest okazji do świętowania, można na co dzień starać się, walczyć, ćwiczyć robić wszystko co nas przybliży do osiągnięcia sukcesu, ale czasami warto sobie odpuścić i wyluzować :)

22 marca 2016 , Komentarze (10)

Witajcie Piękne :D 

Teraz wszystko się zgadza, lepszy nick, lepsza motywacja!

U mnie wiosennie na całego. Przygotowuję się do kameralnych świąt w dwójkę i obrabowałam funciaki z czekoladowych pyszności. Zamiast tradycyjnego pudełka łasucha zrobiłam dla Misia koszyk wielkanocny. Jest obłędnie czekoladowy, ale w Anglii z czekolady jest po prostu wszystko w czasie świat <3 

Ten cudownie zielony koszyk upolowałam w Lidlu, przygarnęłam też zająca ! A jak, siedział samotny między napojami i żal mi się go zrobiło. 

Miś dostał na urodziny kwiaty od siostry, Wszystko komponuje się przepięknie wiosennie. Napatrzeć się nie mogę na swoje zakupy. Z funciaka nie mogłam oczywiście też wyjść bez kubka z kotami, nie byłabym sobą. Ja może jestem trochę dziecinna i mam kota na punkcie zwierząt, ale co ja poradzę. Mi to nie przeszkadza, Ukochany twierdzi, że to urocze, czego chcieć więcej??

W weekend miał urodziny, Upiekłam SAMA tort, biszkopt przekładany bananami, na to masa serowo śmietanowa, druga warstwa: masa wymieszana z dżemem porzeczkowym + brzoskwinie z puszki, całość otoczona kremem czekoladowym i marcepanem, Ozdoby też lepiłam, żeby nie było. 

Weekend pod względem zdrowego jedzenia zawalony. Ćwiczę dzielnie, z Orbitreka nadal wychodzą mi pająki i jak się wkurzę, wystawie go przed dom! A tak poza tym wszystko dobrze. Jest ciepło, słońce pięknie świeci. mamy nową współlokatorkę która jest przesympatyczna i bardzo ją polubiłam. Wszystko budzi się do życia! 

Wiosna w sercu i na zewnątrz (dziewczyna)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.