- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 1930 |
Komentarzy: | 9 |
Założony: | 2 maja 2012 |
Ostatni wpis: | 4 czerwca 2015 |
Postępy w odchudzaniu
Moja aktywność - spaliłam 264 kcal
Witam wszystkich.
Po prawie rocznej przerwie wróciłam na Vitalie, ponieważ musze znów zacząć dbac o siebie. Niestety troche kilogramów przybyło, ale mam nadzieję że dzieki Waszej pomocy uda mi się ponownie je zgubić. Dlatego bardzo Was proszę, dajcie mi mocnego KOPNIAKA
Dzisiaj po najedzeniu waga pokazała 83,5kg i jest to zdecydowanie za dużo. Nie ma co tutaj marudzić tylko trzeba ruszyć wielki tyłek do roboty. Postanowiłam że bede pisac tu codziennie co zjadłam i jakie ćwiczenia wykonałam. Mam nadzieję że uda mi się schudnąc 2 kg do świąt, ale nawet jesli nie to nie będe się załamywać. Najwazniejsze jest dla mnie ponownie zmienić swój tok myślenia i dbac o siebie.
Miłego dnia
Hej Kobiety
Co u Was słychać?? Mam nadzieję że trzymacie nadal swoje diety i nie poddajecie się tak łatwo. Ostatnio nie miałam dużo czasu, bo szukam pracy, ale standardowo czasami oczywiście Was podglądam ( choć dziś może trochę nadrobię zaległości w czytaniu).
Dziś uświadomiłam sobie, że do mojego celu zostało tylko i wyłącznie 3,5 kg. Czy dam radę? Oczywiście że tak, bo jak nie ja, to kto? Szczerze, to nawet nie wiem kiedy ten czas (dbam o siebie od 13 lutego) i kilogramy minęły, ale jestem BAAARDZO zadowolona z efektów. Wiem, że jeśli coś poprostu CHCE to mogę to osiągnąć. Ok, koniec marudzenia:)
Trzymam za Was kciuki
Przez dłuższy czas nie pisałam nic do swojego pamiętnika, ale cały czas byłam na Vitalii i podgladałam jak wszystkim idzie. Postanowiłam że jednak od czasu do czasu coś tu skrobnę.
Od ostatniego wpisu ubyło mi kilkanaście dobrych kilo, z czego jestem BARDZO zadowolona. Do mojego celu brakuje jedynie 6kg.:) Oczywiście że dam radę bo nie dopuszczam do siebie innej myśli. Musze wprowadzic tylko większą ilość ćwiczeń, albo poprostu wydłużyć czas ćwiczeń.
Trzymam za wszystkich mocno kciuki
Witam Was
Dziś poniedziałek, czyli dzień ważenia, ale jak wiecie ja nie potrafię wytrzymać i wskakuje na wagę częściej Dzisiaj zobaczyłam upragnioną 8 na początku, czyli mój cel został osiągnięty. A tak dokładniej to zeszłam równo 1kg, niedużo, ale ja sie z tego cieszę. Tak więc żegnam się z 9 na zawsze, bo nie mam zamiaru do niej wracać, ani ona niech nie ma zamiaru wracac do mnie Muszę skończyć licencjata, więc znikam, ale za Was nadal trzymam kciuki. Trzymajcie się
Wiem, miałam dzisiaj osiągnąć wcześniej opisaną wagę, czyli 90 kg. Można powiedzieć, że prawie się udało. Na wadze zobaczyłam 90,5kg, ale od razu usprawiedliwiam się, bo ważyłam się po zjedzeniu obiadu. Może byłoby troszkę mniej, ale nie ma co gdybać. Jest jak jest i z tego też się cieszę Tak sobie myśle, że będe sie właśnie ważyć co poniedziałek, żeby nie robić tego zbyt często. A na kolejnym ważeniu to chciałabym zobaczyć 8 na początku. Wiem, że to możliwe, bo dla chcącego to nic trudnego.
Dziękuje Wam kobitki za wsparciei życze sukcesów w osiąganiu upragnionej wagi.
Niestety, to co sobie zaplanowałam, nie wypaliło. Prawie cały weekend padał deszcz. Przybyło mi parę gram, ale już zostało to częściowo naprawione. W tym tygodniu prawie cały czas zajęcia na uczelni od rana do wieczora- z jednej strony to dobrze, ale musze znaleźć też czas na ćwiczenia, bo wtedy kiloski może szybciej zlecą.
Postanowiłam sobie, że chcę do następnego poniedziałku (14.05) zejść do około 90kg, może być 90,1. Sądzicie, że to możliwe??? Ja sama nie wiem, ale postaram się, bo bardzo tego CHCĘ i tego będe się trzymać. Mam nadzieję, że mogę liczyć na Wasze wsparcie.
Trzymam za WAS kciuki