Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Przez ostatni rok przytyłam ponad 10kg i źle się z tym czuję, bardzo chciałabym schudnąć ale ciągle mi nie wychodzi. Lubię jeść i lubię przygotowywać posiłki, najbardziej coś na słodko. Lubię jeść popołudniami jak wrócę z pracy, może zajadam stresy?? mam nadzieję, że z Wami mi się uda. w zeszłym roku zwęziłam wszystkie spódnice i spodnie a teraz musiałam kupić rzeczy dwa rozmiary większe.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1790
Komentarzy: 30
Założony: 13 maja 2012
Ostatni wpis: 16 kwietnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
iwona3003

kobieta, 58 lat, Wrocław

164 cm, 86.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 kwietnia 2015 , Komentarze (5)

Staram się nie jeść słodyczy od poniedziałku, choć pokusy są ciągle. Wczoraj nie wytrzymałam i zgrzeszyłam zjadając parę no tak blisko dziesięciu:( czekoladek, ale w ciągu dnia miałam stres i mocne przezycie, no i .... trzeba było odreagować.

Dzisiaj wyjechali "świąteczni goście" i teraz postaram się nie jeść tych wszystkich słodkich dobroci. 

Ale, ale.... w niedziele mam zaproszenie na 18-stkę córki mojej przyjaciółki i co... Moim prezentem ma być tort(tort) przeze mnie zrobiony, i co myślicie, że wytrzymam... ja już dziś wiem,że nie ;)

Pozdrawiam wszystkich 

pa pa 

12 kwietnia 2015 , Komentarze (4)

Dzisiaj dołączyłam do wyzwania " kwiecień bez słodyczy". Dlatego że te przepyszne czekoladki są moją zmorą wyzywam je na pojedynek. będzie trudno, bo gości w domu mamy jeszcze przez parę dni i często coś pieczemy albo czekoladki wsuwamy. A ja oczywiście nie mogę się oprzeć pokusie. :):)

na razie nie mam się czym pochwalić. Waga dez zmian. Wciąż coś podjadam albo wcale nie trzymam się diety. co mam zrobić żeby zapanować, :(

Idę spać jestem padnięta. Do jutra...

9 kwietnia 2015 , Komentarze (1)

Witam po świętach 

Jestem z siebie zadowolona.  Moja waga nie wzrosła,  choc objadalam się jak zawsze podczas swiat no i nie tylko bo ogolnie uwielbiam jesc.  Tak samo jak kiedys paluc papierosy.  Uwielbialam to robic.  Myślę ze nałóg papierosowy zastapilam nałogiem jedzeniowym i dlatego jest mi tak trudno powstrzymas sie od wiecznego podjadania a wieczorami lasuchowania.

Staram sie powoli jak radziła. Mi Dorotka.  (pozdrawiam Cię serdecznie)

Jestem ciekawa. Mojej wagi po niedzieli. Jest mi ciężko trzymacdiete poniewaz mam dom pelen gosci jeszc, e przez tydzien.  

Pozdrawiam Was serdecznie 

3 kwietnia 2015 , Komentarze (3)

Pryma aprilis a waga nie zrobiła psikusa miałam nadzieję na co najmniej 85 kg wskaże a tu niestety przykra prawda 86,9 kg a ani deko mniej. no trudno, po świętach zobaczymy jaki będzie wynik.

Zyczę wszystkim zdrowych radosnych i spokojnych Świąt.

31 marca 2015 , Komentarze (2)

Nie będę się nad sobą użalała, właściwie powinnam " lać się po tyłku i patrzeć czy równo puchnie". Pozbyłam się wrednego kilograma przez tydzień i przez następny tydzień dorobiłam się jeszcze bardziej wrednego kilograma do przodu. Tak się ucieszyłam... bez większych wyrzeczeń potrafię zgubić kilogram, no to sobie pozwoliłam: a to ciasteczko, a to czekoladka, a to wieczorem chlebek pszenny z masełkiem i  kiełbaską i co...? 87,3 kg i znowu jest mnie więcej. Oj, jestem na siebie wściekła.

A teraz święta i boję się bardzo, bardzo się boję, że znowu przytyję .(Zawsze tyję przez święta). Uwielbiam czas przed świętami, przygotowuję wtedy pyszne potrawy a potem w gronie rodzinnym jemy,  biesiadujemy i tak nie wiadomo kiedy ze stołu znika a brzuch boli z przejedzenia.. I tak przez całe święta. 

Jutro się ważę i dopiero po świętach. Zobaczymy jaki będzie bilans,

Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i świątecznie.

24 marca 2015 , Komentarze (1)

Hura!!!! Mam 1 kg mniej, bardzo się cieszę, choc zdaje sobie sprawe ze to moze byc złudne i jutro mogę już mieć znowu kg do przodu, ale zawsze to jakiś początek:). Ja tak mam raz mnie: raz mnie więcej, raz mniej. Ale dziś już miałam większą motywacje do nie podjadania wieczorem i dlatego żeby nie skusić się na jedzenia (dla mnie to idealna pora na grzeszne przekąski) -idę spać. Jutro się ważę i podzielę się wynikiem:) Pozdrawiam  :)

22 marca 2015 , Komentarze (4)

Dzisiaj minął pierwszy tydzień mojego wyzwania:  walki z nadwaga, moimi słabościami, kompleksami, walki samej ze sobą. Jest mi ciężko,bardzo ciężko. Właściwie to nie mam się czym pochwalić, ciągle coś podjadam i zajaduję stresy.

Staram się powolutku odzwyczaić od zgubnego przyzwyczajenia. Dzisiaj na przykład zjadłam o 19.30 i na razie jeszcze nic (co jest dla mnie nie lada wyczynem). Piję za to małymi łyczkami ciepłą herbatkę - czytałam, że po wypiciu ciepłych napoi nie chce się jeść. No i położę się wcześniej spać, żeby nie zgłodnieć i nie nawpychać się orzeszków na noc, jak to zrobiłam w piątek i sobotę, aż wyrzuty sumienia mam do dzisiaj. Dobrze że orzeszków juz nie mam, bo nie wiem jak by się skończyło.

Czasami zachowuję się jakbym była uzależniona od jedzenia, Czy też tak czujecie?

Jutro rano ważenie. Zobaczymy na pasku efekt.

Pozdrawiam  i do jutra:)

18 marca 2015 , Komentarze (1)

Nie wiem o czym dzisiaj napisać? Jakiś ten dzień szybko minąl jak wiele ostatnio, czuję jak przelatuje mi czas przez palce. Dzisiaj miałam dzień gotowania. Zrobiłam pyszne (wg mnie), placuszki albo jak kto woli kotleciki drobiowe. Wyszło tyle że będę miała na cały tydzień:):). Przepis bardzo prosty: jedną pojedyńczą pierś z kurczaka, posiekałam nożem na bardzo drobną kosteczkę, do tego jedną marchewkę starłam na tarce, dodałam pół papryki żółtej i ćwiartkę czerwonej, dwa jajka surowe i dwie łyżki mąki oraz trochę mleka. wszystko razem wymieszałam i piekłam na patelni na małej ilości tłuszczu. Smaczne, sycące i na prawdę dużo wyszło, zamrożę na następne dni. Jeśli ktoś ma ochotę zmodyfikować przepis aby go trochę odchudzić to zapraszam do podzielenia się propozycjami. Druga część pokroiłam w dużą kostkę zioła, przyprawy, sól, pieprz skropiłam oliwą i na patelnie. Teraz mam do różnych sałatek na zimno. Tyle gotowania. Pozdrawiam was serdecznie, planuję już dziś nie jeść, oby mi się udało, bo w moim przypadku to wielkie wyzwanie

16 marca 2015 , Komentarze (2)

Tak jak obiecałam. dzisiaj się ważyłam. zaczynam od 86,6 kg. Dla mnie , jak na razie, jest to liczba nie do przejścia. od paru lat widz ósemkę na pierwszy miejscu a tak bardzo bym chciała zobaczyć siódemkę a nie wspomnę o szóstce. Plany mam ogromne ale jak na razie chciałabym zgubić choć 1 kg przez tydzień i tą zgubę utrzymać przez następny. Trzymajcie za mnie kciuki

15 marca 2015 , Komentarze (5)

Witam Was po bardzo długiej przerwie.

Postanowiłam zacząć  wszystko , tzn. moje odchudzanie od początku. przez ten okres nie schudłam nic a wręcz przytyłam. Dzisiaj nawet nie wiem ile ważę i mierzę, Jutro pomiary, to się przekonamy od czego zaczynam. Mam nadzieję że będziecie mnie wspierać, bo sama nie daję rady. Najgorsze są dla mnie słodycze, czekolada, słone przekąski, wieczorne podjadanie. cały dzień mogę jakoś trzymać się racjonalnej diety ale jak przyjdzie wieczór to zamiatam wszystko co mi w rękę wpadnie. nie daję sobie rady. Poradźcie co robić, czym zająć myśli i ręce, żeby nie sięgały po bezsensowne wieczorne jedzenie.

Pozdrawiam Wszystkich Iwona

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.