Staram się nie jeść słodyczy od poniedziałku, choć pokusy są ciągle. Wczoraj nie wytrzymałam i zgrzeszyłam zjadając parę no tak blisko dziesięciu czekoladek, ale w ciągu dnia miałam stres i mocne przezycie, no i .... trzeba było odreagować.
Dzisiaj wyjechali "świąteczni goście" i teraz postaram się nie jeść tych wszystkich słodkich dobroci.
Ale, ale.... w niedziele mam zaproszenie na 18-stkę córki mojej przyjaciółki i co... Moim prezentem ma być tort przeze mnie zrobiony, i co myślicie, że wytrzymam... ja już dziś wiem,że nie
Pozdrawiam wszystkich
pa pa