W koncu dotarlam do momentu, kiedy waga musi pokazywac tylko dwie, a nie trzy cyferki :D Bardzo sie ciesze, poszlo nawet nieco latwiej niz myslalam. Oczywiscie przede mna jeszcze bardzo dluga droga - okolo 35kg, ale jakos w tej chwili wydaje mi sie bardziej mozliwa do przejscia niz jeszcze dwa miesiace temu.
A dzis nalezy mi sie duuuuzy prezent :) Jeszcze nie wiem co to bedzie, ostatnio bardzo lubie kolorowanki, ale rowniez pokupowalam i podostawalam juz mnostwo materialow do tego, wiec troche nie mam pomyslu, ale koniecznie chce ten prezent dzis. Zazwyczaj odkladam takie rzeczy, az potem zapomne i w rezulatcie w ogole sie nie nagradzam (oprocz jedzenia). A to bez sensu, przeszlam juz spory kawalek wyboistej drogi do ladnej i zdrowej sylwetki i trzeba to uczcic :D