Niestety dziś znów byłam na wadze cóż... wynik... taki sam jak w poniedziałek czyli jest 60.9kg...
Dietka nadl płynie spokojnie... nie wiem jak to się dzieje ale udaje mi się żyć bez słodyczy... zerkam czasem w ich stronę ale nie sięgnełam ani razu.. myślę że pozwolę sobie na kawałek ciasta w trakcie urodzin córki... jako mała nagroda za wzorowość... hmm pomyślę..
Rower już dziś zaliczony... mój plan był sensowny więc udaje mi się ćwiczyć...
Dzieciaki różnie.... mały właściwie już prawie ok... trochę jeszcze mu tylko nosek cieknie ale nie ma tragedii.. za to starsza nas wczoraj wystraszyła bo dostała gorączki prawie 39st wczoraj... i wstawałam do niej w nocy sprawdzić czy jest ok... dziś wygląda lepiej ale zobaczymy co będzie wieczorem.... ech...
Zmykam podpatrzeć co u Was.... do jutra...
Gugus26
25 listopada 2010, 12:39keep going :D Pzdr
.ksiezniczka.
24 listopada 2010, 22:17u mnie nie ma diety, choruje ostatnio i nie moge sie wyleczyc. ogolnie to len ze mnie sie zrobil. no i jak tu byc szczuplym heh. zdrowka zycze dla dzieci
Bogusia29
24 listopada 2010, 20:27Niby dlaczego miałabym coś miec do Ciebie, przecież to nie Ty układasz te diety. Pozdrawiam. :)
Bogusia29
24 listopada 2010, 20:25Właśnie u dzieci z tą gorączką to zawsze stres człowiek boi się czy w nocy nie urośnie.
cytrusekk
24 listopada 2010, 17:51zycze powrotu do zdrowia dzieciom.! i wtrwałości.! ;)