Tak to już niestety bywa... pojawiłam się, ogłosiłam to i zniknęłam.... ech...
no ale niestety tak to pewnie będzie że nie będę tu tak często jak kiedyś...
Jak do tej pory oprócz zmniejszenia ilości pochłanianych przeze mnie słodyczy i smażonych kotlecików nie robię nic... waga spadła po pierwszym tygodniu o kilogram ??????? nie wiem jak i skąd ale nie mam o to do niej pretensji.... dziś a wadze znów 63.5kg... czyli bez zmian..
Pomyślałam jednak chwilkę i zainwestowałam w Fitness Vitalii... na 3 miesiące.. zaczynam od poniedziałku... zobaczymy jak to wyjdzie i jak mi się uda pogodzić wszystko... szczególnie jak wrócę do pracy....
dziś już uciekam.. może uda mi się zajrzeć wieczorem...
ps. pytanko do dziewczyn które "jechały" ze mną w wyprawie.. macie pomysły gdzie chciałybyście się "wybrać" ????
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Kenzo1976
18 grudnia 2011, 23:59pozdrawiam i raz jestes , a raz nie, samo życie vitaliowe :) buziaczki i dbaj o siebie :)))))
justa35
18 grudnia 2011, 13:16Marlenka podaj mi linka do tej naszej zakończonej wyprawy, bo już ją wyrzuciłąm z obserwowanych, a chciałabym zreknąc na wyniki
Kwiatuszek80
17 grudnia 2011, 22:21ale dobrze że czasami zagladasz
Ebek79
17 grudnia 2011, 12:18Pisze komentarz, a tu uwaga, że użytkownik nie ma jeszcze swojego pamiętnika? Próbuję jeszcze raz! Zmniejszanie ilości kotletów i słodyczy przyniosło efekt! Gratuluję spadku! Przestraszyłam się tytułem wpisu, bo myślałam, że znów znikasz na dłużej. Fajnie, że myślisz o nowej akcji:) Będę chętna!