Witajcie moje słonka!!!!
Dziś z racji ostatniego dnia miesiąca podsumowanko... wydaje mi się że ogólnie miesiąc mogę zaliczyć do udanych... no przede wszystkim dziś zobaczyłam "5" na wadze na samiusieńkim przodzie!!!!! Czyli mogę powiedzieć że kolejny sukces jest!!!!!!!
W tym miesiącu ćwiczyłam z Vitalią ale już wiem że abonamentu nie przedłużę... zobaczę jakie efekty dadzą mi ćwiczenia z Iwonką...
Schudłam właściwie niewiele.. bo dopiero od półtora tygodnia moja waga spada (dziś o 0.8 mniej niż w poniedziałek...) ale zastoje to normalna rzecz więc się nie przejmuję i dalej dążę do celu!!!!
A tak to wygląda statystycznie:
|
Aktualnie:
|
W ciągu ostatniego miesiąca: |
Od początku: |
Masa ciała: |
59.2 kg |
- 2.3 kg |
- 12.3 kg !!!!!! |
Szyja: |
30.5 cm |
- 0.5 cm |
- 3.5 cm |
Biceps: |
25.5 cm |
- 0.5 cm |
- 3.5 cm |
Piersi: |
88 cm |
- 4 cm |
- 8 cm |
Talia: |
76 cm |
- 1 cm |
- 14 cm |
Biodra: |
90 cm |
- 3 cm |
- 8 cm |
Udo: |
50 cm |
- 1 cm |
- 7 cm |
Łydka: |
34.5 cm |
- 2 cm |
- 3 cm |
Dziś muszę się wybrać do sklepu i stworzyć sałatki bo jutro jedziemy do mojej mamy na urodziny.. szok narmalnie moja mama w niedzielę skończy 50 lat... wow i kurcze znów będą sałatki, tort i te inne pierdoły które tuczą.. oj coś mi się wydaje że w poniedziałek po raz pierwszy będzie więcej niż poprzednio na wadze..... ale cóż więcej razy mama 50 obchodzić nie będzie a poza tym wcale nie muszę sie objadać i nie będę!!! co najwyżej spróbuję małe co nie co....
WIECZÓR:
dziś zjadłam:
ŚNIADANIE:
2 kromki chleba razowego (67g), serek wiejski (98g), dżem brzoskwiniowy light (63g) = 297.97kcal
II ŚNIADANIE:
2 kromki chleba razowego (58g), sałatka z tuńczyka, sosu pomidorowego i ziół Weight Watchers (79g) = 209.87kcal
PRZEKĄSKA:
mandarynki (264g) = 73.92kcal
OBIADO-KOLACJA:
zapiekanka z makoronu, mięsa i warzyw (417g) = 721.28kcal
do tego:
1 litr wody mineralnej niegazowanej,
Zjedzone:
1303.04kcal,
Spalone:
0kcal.
Oj przesadziłam z tym obiadem.ale nie myślałam że to będzie miało az tyle kcal.. no niestety moje prowizoryczne obliczenia rozminęły się z prawdą... ups..
i do tego jeszcze nie ćwiczyłam.. nie miałam czasu.. sałatki kompletnie mnie zajęły.. znaczy ich robienie!!!
Izabellll
1 marca 2008, 15:16Gratulacje ogromne (szczególnie bioderka)! Wybierz sałatki, chociaż jak jeden raz małą porcję tortu zjesz to chyba Cię nie zabije. Ale pamiętaj potem solidnie poćwiczyć. Pozdrawiam.
Oliwka21
29 lutego 2008, 22:50Przyjmij kolejne szczere gratulacje :) śliczny wynik :) 5 z przodu to marzenie :) Cieszę się,że tak ładnie Ci idzie. U mnie z dietką też w porządku, tylko strasznie zabiegana jestem ostatnio i nie mam czasu na wpisy ale przez weekend to nadrobie :) Pozdrawiam cieplutko.Buziaczki :*
lenina
29 lutego 2008, 18:06powiedz Ty mi kochana jak to zrobilas, ze w ciagu miesiaca zgubilas 2cm z lydki?! jakie na nie cwiczenia robisz. jestem pelna podziwu i zazdrosna heheh 5 z przodu hehe to brzmi dumnie :*
bbetka
29 lutego 2008, 14:01Marlenko ale szczesciara z Ciebie!!! Juz widze jaka jestes szczesliwa! Ja musze wiecej bialka jesc bo chyba znow stoje w miejscu...wiesz moze co ma malo kalori a duzo bialka? (dzis juz caly serek wiejski pochlonelam)Pozdrowionka!:)
ewuniazabunia20
29 lutego 2008, 10:50Gratulacje! Super wyniki, pozdrawiam!
shanell
29 lutego 2008, 10:46Tylko hgratulowac :* 50 urodziny mamy to trzeba sweitowac jak zjesz kawalek ciasteczka to swiat sie nie zawali ;) Trzymam kicuki i zycze dalszych sukcesow :) :*
shanell
29 lutego 2008, 10:46Tylko hgratulowac :* 50 urodziny mamy to trzeba sweitowac jak zjesz kawalek ciasteczka to swiat sie nie zawali ;) Trzymam kicuki i zycze dalszych sukcesow :) :*
gosiuniaaa
29 lutego 2008, 10:44gratuluje:) uda swietnie Ci schudły i biodra i w ogole swietnie Ci poszlo oby tak dalej:)