Wciąż jeszcze trwam w pierszej fazie Dukana. Poległam wczoraj na naleśnikach sztuk dwa. Dzisiaj mam nadzieję będzie lepiej myślę że jeszcze jutro same proteiny a od soboty włączę warzywka. Mam już plan, że jak nie wytrwam na tej diecie za długo to zmienię albo na smacznie dopasowaną albo na własną smacznie dopasowaną tylko będę się trzymać rygorystycznie regół gry i powinno być dobrze. Wczoraj natchnięta przez Bebeluszka i Vitalię oczywiście rozpoczełam nowy plan treningowy marszobieg bardzo mi to odpowiada a potem ćwiczenia dywanowe głównie na pozbycie się brzuszka.
No i jest dobrze spodnie ostatnio mocno opiete włąśnie się zluzowału i ogólnie widze po ubraniach efekty. Ważenie w poniedziałek.
Wiosna nadchodzi kochane i już niedługo przyjdzie
klimtka
15 marca 2010, 23:23w domu używam tylko do odkamieniania parowara;).Cytrynki są na porządku dziennym,Pozdrawiam-dlaczego nie piszesz?
martya
15 marca 2010, 19:15Vitalia to nie jest miejsce na moje osobiste zwierzenia, ale moge Ci powiedziec tylko tyle, ze nie zaluje i wierz mi-znam siebie- nie bede zalowala w przyszlosci :o)
bebeluszek
15 marca 2010, 14:25mysle ze taki dzien ciszy nam nie zaszkodzi. nadrobimy zaleglosci w pracy!!! :D hihihih.....a tak na powaznie, to mozna jeszcze inna opcje przemyslec, ze np. bedziemy wagi podawac na forum dla wiadomosci wszystkich, a dodatkowo wysylac ci na piv, zebys do tabelki wstawila. kto nie wysle jego strata...no nie wiem...ale poniedzialkowa cisza tez mi sie podoba :D no to juz ci nie przeszadzam, zebys sie znowu nie pomylila! u mnie tez piekne slone! bedzie lepiej! jeszcze w siebie wierze! howk!
bebeluszek
15 marca 2010, 13:08Mate! wow! alez dziewczyny na forum karne! zadna sie nie wychyla...cisza przedwyborcza jak 150! i co lepiej tak? a jak sie dzis czujemy? sciskam wiosennie!
martya
13 marca 2010, 21:22pierwsza czesc bardzo przydatna, serio. I tak sprobuje zrobic. Natomiast co do drugiej to juz za pozno :P ale nie zaluje i nie uwazam,zeby wiek 18 czy 19 lat to bylo "za młodo". raz sie zyje i wszystko jest dla ludzi. pozdrawiam
klimtka
12 marca 2010, 18:03galaretkę zrobiłam.Normalnie pyszności:)-bardzo mi posmakowała.Jak masz jeszcze na coś takiego dietetycznego i dobrego przepisik bardzo proszę.Całuski
MoniqueB
11 marca 2010, 19:33kobieto idziesz jak burza na tym Dukanie. No ja na tej smacznie dopasowanej tez jakoś lecę z wagi ale ostatnio mocne ssanie mi się włączyło. I jak napisałas o tych naleśniczkach to się deczko rozmarzyłam.
musia0109
11 marca 2010, 12:46to gartuluje tych luźniejszych spodni ja mam diete smacznie dopasowaną swoją i jest zarobista jem to co lubie:)a tak serio to do 1000kcal mam.Trzymaj tak dalej a bedzie dobrze
klimtka
11 marca 2010, 11:35ja muszę też dorzucić do rowerka w końcu dywanówkę.Całuski;)
bebeluszek
11 marca 2010, 11:26wow mate! dzieje się widzę dzieje! i jak te ćwiczenia jabluszkowe? polecasz? ja się na nie od jutra zaczajam. w ogóle fajnie, żeś tak pozytywnie nastawiona! to pomaga! I działa! yeah! co do wiewióra: wiewiór nie widział mnie na żywo od 8 stycznia....ale prawie codziennie na skype. wiec może chociaż twarz pozna :) no i jak już się spotkamy to niech się dzieje!!!! :D nie mogę się już doczekać! :P niestety zostaje u niego "tylko" przez miesiąc....a potem znowu yam-yamowo....ale damy rade! :) milego dnia kochana! p.s. a za te naleśniki to zrobiłaś już cyckowe??? z 5 się należy....