DZIEN 8 Pierwszy tydzien zlecial naprawde szybko, okazuje sie ze niestety troche ciezko robic wpisy kazdego dnia. Kilka przemyslen z tego okresu.
PLUSY: - dobrze zorganizowalam sie wokol zakupu skladnikow, kupuje to i ile trzeba dzieki czemu nie marnuje jedzenia, w tym tygodniu NIC sie nie zmarnowalo co mnie bardzo cieszy, kupuje mniej a czesciej, nowym nawykiem beda chyba mniejsze zakupy 3xtydz
- czuje ze organizm sie reguluje i powoli wpadam w rytm jedzenia co 3-4godz, nie panikuje ze bede glodna
- PLANOWANIE posilkow i cwiczen, reguluje moj rytm, daje stabilnosc i przewidywalnosc i moja kontrole nad tym co sie dzieje w ciagu dnia, nie daje sobie podjadac z przypadku i ochoty (z jednym wyjatkiem :P )
- jedzenie mi smakuje a szczegolnie smoothies z kakaem pomagaj kiedy brakuje mi slodyczy
- dzis nie moglam przejesc ostatniego posilku!!! (yay!)
- zrobilam cwiczenia i jedna ekstra serie na brzuch/posladki
- duzo jezdze na rowerze, pogoda jest piekna, czuje sie super
- podjelam 2 wyzwania: spalenie 6000kcal w miesiac i 5000km rowerem w ciagu roku, wyniki dodane, byla jakas regularnosc i motywacja
MINUSY
- 2 kryzysowe dni, jeden mniej kryzysowy dociagnelam do konca choc posilki jadlam po 2.5-3godz
- drugi dzien w zasadzie polozylam - nastroj nie najlepszy, czulam sie glodna i strasznie brakowalo mi tego co normalnie jadlam, chyba bede potrzebowac jeden "cheat day" co jakis czas
- brakuje mi czasami dawnego jedzenia
- picie wody jest wyzwaniem, musze sie zmuszac
- nienajlepsze planowanie czasu na robienie cwiczen
PRIORYTEY NA 7 DNI: - picie wymaganej ilosci wody
- lepsze zaplanowanie czasu na cwiczenia
- przeczytanie kilku artykulow/forum/pamietnikow na Vitalii