K.S: ok 1700
Aktywność: rowerek stacjonarny 60 min., tempo 25,3km/h
Ból głowy już całkiem minął, choć rano czułam jeszcze ucisk w głowie i dalej mam jakiś średni apetyt (to akurat na plus) :). Noc miałam średnią. Obudziłam się przed 2 na siku i nie mogłam potem zasnąć. Jak już zasypiałam, zaczynało mi się coś śnić, to znowu się wybudzałam. Irytowało mnie to, a wiadomo takie emocje nie pomagają w zaśnięciu. Byłam z rana trochę nie dożycia, ale kawa postawiła mnie na nogi (wypita oczywiście po śniadaniu, nie na czczo). Dzisiaj mimo środy już jakby czwartek, bo jutro ostatni dzień roboczy w tym tygodniu i wreszcie dłuższe wolne. Fajnie, cieszę się. :)
kika_kudzika
30 października 2024, 22:24Ja tez sie ciesze na wolny dzien 😄