Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 62


Dziś nie byłam grzeczna za bardzo. Pewnie trochę przez chorobę, a trochę przez owsiankę na śniadanie... Trzeba wziąć na klatę wreszcie, że owsianki się nie je na śniadanie 😂. A przynajmniej ja. Śniadanie białkowo-tłuszczowe jem dopiero od kiedy założyłam ten pamiętniczek. I widzę ogromną różnicę w stosunku do tego co było wcześniej. Jeszcze wyraźniejszą kiedy czasem odejdę od tego założenia, bo mi się wydaje, że chyba nie ma to takiego znaczenia. 

- po śniadaniu czuję się najedzona naprawdę długo. Czasem nawet jak przerwa do następnego posiłku wydłuży mi się z przyczyn losowych o 1-2h, to nie mam potrzeby sięgać po coś co mnie na szybko "zapcha"

- po takim śniadaniu przez cały dzień nie mam potrzeby (?? złe słowo) podjadania pomiędzy posiłkami. Nie mam takich napadów, że chodzę i tylko szukam co by tu skubnąć. Czasem faktycznie przygotowując posiłek coś spróbuję albo skubnę, ale to raczej przez zapomnienie, a nie takie ciśnienie na żarcie, jakie wcześniej miałam. I to nawet jak potem już jem normalnie posiłki z węglowodanami.

- Nie zasypiam po posiłkach! Nie mam takich zjazdów energetycznych jak miałam wcześniej. Ta energia jest w miarę stabilna przez cały dzień. I znowu jest tak nawet jak potem jem normalne posiłki z węglami.

- Jakoś nie mam ochoty na białe pieczywo i wyroby cukiernicze. I na Dare w ciemnej czekoladzie. 

Dla mnie to wystarczające powody, żeby pożegnać się z kanapkami i owsianką na śniadanie. Postaram się już więcej nie robić odstępstw. 

Dalej choruję. Kroków mało, na jogę nie mam siły. Jeżeli chodzi o dietę, to tak jak pisałam, nie byłam do końca grzeczna. Opamiętałam się co prawda w porę i bilans wyszedł ok kalorycznie, choć zdecydowanie za mało białka, ale jednak podjadałam trochę. To co podjadałam jest na tym poglądowym zdjęciu na środku po prawej. Poglądowym, bo sobie tak to podjadałam, a nie zjadłam na raz, no a potem odtworzyłam. Prawie mi się udało, bo tam powinna być jeszcze śliwka, no ale śliwkę zjadłam. Czuję się fatalnie. Oprócz tego, że chora, to jeszcze jakaś opuchnięta. Już dawno powinnam spać. Dobranoc. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej. 


  • Tetania

    Tetania

    6 marca 2025, 21:51

    Unikam jak ognia słodkich śniadań, bo potem cały dzień mi się chce jeść. A po owsiance szybko robię się głodna i śpiąca. Też widzę różnicę, jak zaczynam dzień od jajecznicy. A że mało się ruszasz teraz, to się nie przejmuj, organizm i tak spala więcej w chorobie. Wyzdrowiejesz to wrócisz do sił. Zdrówka!

  • Marieke

    Marieke

    6 marca 2025, 21:10

    Dla mnie też przejście na wytrawne śniadania obfitujące w białko było "game changerem", że sobie pozwolę użyć tego modnego określenia 😄 Rozpoczęcie dnia na słodko to gwarancja jedzeniowej porażki. Wracaj do zdrowia i pełni sił!

  • beatawalentynka

    beatawalentynka

    6 marca 2025, 08:32

    To prawda, że białko dłużej trzyma. Ale ja np na śniadanie mogę zjeść owsiankę, ale bezglutenową z dodatkowym białkiem i np wiśniami. Długo nie jadłam, bo byłam na nisko węglowodanowej. Teraz jednak mam po dziurki w nosie białek i z chęcią sięgam po węgle z obecnej diety. Nie jestem głodna. Glutenu jednak cały czas nie jem (od wielkiego dzwonu na większych imprezach tylko).

    • Sophia1729

      Sophia1729

      6 marca 2025, 09:03

      To są moje nowe odkrycia i osobiste odczucia, pewnie każdy reaguje inaczej. Dla mnie te śniadania to sztos :D. Cały dzień mi pomagają trzymać w ryzach. Wydaje mi się, że płatki owsiane same w sobie są bezglutenowe. Ale ja tam nie jestem ekspertem od glutenu. Chwilowo nie będę eksperymentować z owsiankami w każdym razie:D. Lepsze wrogiem dobrego;).

    • beatawalentynka

      beatawalentynka

      6 marca 2025, 09:34

      Dokładnie, każdy ma inny organizm i co innego mu pasuje. Dieta białkowa dla mnie była fantastyczna, jednak już stanowczo za długo ją stosowałam :) Sama najlepiej czujesz, po czym dobrze funkcjonujesz i tego warto się trzymać :)

  • Alianna

    Alianna

    6 marca 2025, 08:06

    Ja po zjedzeniu owsianki na śniadanie robię się wilczo głodna po jakiejś godzinie albo i mniej. Czasem jednak się kuszę, bo owsiankę lubię 😁Zdrowiej 😘

    • Sophia1729

      Sophia1729

      6 marca 2025, 08:07

      No właśnie. Ta owsianka to jakiś demon insulinowy jest chyba. Ale też lubię. Dziękuję 🥰

  • GosiaCz

    GosiaCz

    6 marca 2025, 06:35

    kuruj się, rozpieszczaj się :) z tymi śniadaniami to ciekawe, bo mi dietetyczka też mówiła o białkowo tłuszczowych i też czuję się po nich dobrze, ale nie robiłam obserwacji "co jeśli zjem owsiankę" :D Ale czy to znaczy, że owsianka u Ciebie całkiem wypada z menu, czy wpada czasem na kolację?

    • Sophia1729

      Sophia1729

      6 marca 2025, 07:11

      Nie wypada, zostaje przesunięta raczej na drugie śniadanie.

  • kasiaa.kasiaa

    kasiaa.kasiaa

    6 marca 2025, 05:25

    Zdrówka 🥰 Dobrego dnia 🌞

    • Sophia1729

      Sophia1729

      6 marca 2025, 07:11

      Dziękuję. Wzajemnie. 🥰

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.