Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

własny ślub oraz chęć zmiany

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1467
Komentarzy: 17
Założony: 3 grudnia 2015
Ostatni wpis: 8 grudnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Xerinaa

kobieta, 33 lat, Wrocław

172 cm, 110.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 grudnia 2015 , Komentarze (9)

Hej,

Czy często zastanawiacie się czy nie spożywacie za dużo pieczywa w ciągu dnia? Mi to pytanie ciągle towarzyszyło od paru miesięcy, dlatego postanowiłam znaleźć jakąś zdrową alternatywę. Nie są to jakieś wazy, pieczywo chrupkie, czy inne podobne rzeczy, a zdrowe "chlebki"/"tosty". Oczywiście nie jest to żadne kulinarne odkrycie.

Robi się je bardzo prosto, są smaczne i mega sycące. Ja dziele na dwie porcje bo nie jestem wstanie ich wszystkich zjeść od razu.

Do ich zrobienia potrzebujemy: 

* 3 łyżki otrąb owsianych

* 3 łyżki otrąb pszennych                                                         

* małe jajko

*szczypta soli, bądź jak ktoś woli bez soli.

(można dać też więcej otrąb owsianych, mniej pszennych, lub zwiększyć gramaturę - jak kto woli. Można też dodać trochę cukru lub bazylii - mieszanki dowolne).

Potrzebujemy jeszcze toster. Przelewamy masę łyżką na przegródki w tosterze, tak by mniej więcej było po równo i pieczemy, aż się białko zetnie. /Można też usmażyć na patelni./ Po wyjęciu z tostera są gotowe do spożycia.

Jeżeli ktoś chce bardziej pulchne, to można dodać trochę proszku do pieczenia - jednak ja wole wersję powyżej.

Chlebki mają ok 250 kcal, białko: 16 g, tłuszcz 9g, węgl. 24g

O właściwościach otrąb pszennych i owsianych nie będę pisać, bo to wiadome.

Pozdrawiam M.

7 grudnia 2015 , Komentarze (4)

Hejka ;)(pomysl)

Jestem w dobrym nastroju i szukam jakiś fajnych przepisów na koktajl ;) Może ktoś, by się chciał podzielić sprawdzoną recepturką na zdrowy koktajl ;) Dzisiaj sobie zrobiłam koktajl z selera naciowego, jabłka i kiwi. Przyznam szczerze smakowało tak, jak wyglądało - ohyda...  Połowę wylałam, bo na prawdę nie dało się tego wypić ;/

Kupiłam ostatnio w sklepie młody jęczmień w proszku. Naczytałam się o jego super właściwościach i próbuje jedna łyżkę wypić dziennie, co najmniej 30 min przed posiłkiem. W smaku podobnie jak koktajl wyżej - nie do wypicia bez jakiegoś neutralizatora smaku ;D W internecie wyczytałam, żeby dodać np. pół pomarańczy, trochę cytryny, by dało się to spokojnie wypić. Powiem szczerze, że ten sposób działa, ale nie ma jakieś rewelacji. 

Właściwości młodego jęczmienia: działa przeciwzapalnie, przeciwnowotworowo i przeciwwirusowo. Jest pomocny w leczeniu zmian skórnych, chorób sercowo-naczyniowych i cukrzycy. Coraz częściej jest stosowany jako środek wspomagający odchudzanie. W dodatku zmniejsza ryzyko chorób nowotworowych, a także miażdżycy, nadciśnienia tętniczego. Ze względu na bardzo wysoką zawartość wapnia (nawet 37 razy większą w porównaniu z popularnymi źródłami tego pierwiastka), zmniejsza ryzyko wystąpienia osteoporozy oraz normalizuje poziom cukru we krwi, zmniejszając ryzyko cukrzycy i pozwalając na trzymanie sylwetki w ryzach. Młody jęczmień dodaje energii i poprawia nastrój - zastępuje nawet kilka filiżanek kawy, mimo że nie zawiera kofeiny.  I to, co dla nas kobiet najważniejsze - opóźnia procesy starzenia, przywracając młodzieńczy wygląd.

Więc chyba warto dla takich właściwości się przełamać i codziennie robić z nim super niedobre, ale zdrowe koktajle :D 

Pozdrawiam, M ;)

3 grudnia 2015 , Komentarze (4)

Drogi Pamiętniku,

  Pomimo tego, że konto założyłam jakiś czas temu, to z niego nie korzystałam. Nigdy nie wypowiadam się "publicznie", ale taki jest między innym cel tego portalu - by wspierać się wzajemnie w sukcesach i porażkach. Dlatego na początek może zacznę w kilku zdaniach, co skłoniło mnie do działania. Za niecały rok wychodzę za mąż i niestety to, co zobaczyłam na mojej wadzę bardzo mnie przeraziło. zresztą sama się źle ze sobą czuje. Mam zadyszkę jak wchodzę po schodach, nic mi się nie chce, stałam się leniwa... . Chce schudnąć jakieś 30 kg, by w sukni ślubnej wyglądać pięknie i na zdjęciach nie przysłaniać gości ;] 

Walkę "sama ze sobą" rozpoczęłam wczoraj. Postanowiłam, że będę mniej jeść, unikać słodyczy, fast foodów, słodkich napojów gazowanych, słonych przekąsek i innych, badziewi, które do zdrowych nie należą.

Postaram się wszystkie sukcesy i porażki wpisywać do pamiętnika.

Trzymam kciuki, żeby ta walka tym razem była zwycięska. 

P.S. Tym razem, tak łatwo nie poddam się ;]

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.