Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Uwielbiam podróże i filmy. Z aktywności fizycznych lubię bieganie i spacery.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 506
Komentarzy: 10
Założony: 21 lutego 2018
Ostatni wpis: 26 lutego 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zulik1976

kobieta, 47 lat, Warszawa

168 cm, 65.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 lutego 2018 , Skomentuj

Śniadanie kasza manna c.d.  Obiad zupa ogórkowa z kluskami i warzywami (zapomniałam zrobić zdjęcia :) Przekąska koktajl proteinowy płatki owsiane ananas śliwki suszone kefir mleko sojowe. Godzina chodzenia na bieżni i 15 min brzuszków. Wczoraj tylko pół godziny na bieżni , ale aktywność fizyczna zaliczona :))

Kolacja sałatka z selera naciowego ananasa i żurawiny sól pieprz do smaku łyżka majonezu light

25 lutego 2018 , Komentarze (1)

Szpinak z jajkiem na śniadanie 

Koktail c.d. taki jak wczoraj jako przekąska. Podobnie obiad.

Kolacja sałatka z roszponką ananasem piersią indyka marchewką kukurydzą i czerwoną fasolą + sosem jak wczoraj. 

 Co do aktywności to jeszcze nie wyrobiłam normy kroków więc muszę wskoczyć na bieżnię

24 lutego 2018 , Komentarze (4)

Późne śniadanie: 

Ciepła woda z cytryną,  jajecznica z warzywami i szynką, grzanka.

 Obiad:

 Biały barszcz z kiełbasą i jajkiem + kawa

Przekąska:

 ‎koktajl z jogurtu, kefiru, mleka sojowego, banana i jagód.

 Kolacja: 

sałatka z grilowaną piersią indyka, sałatą, pomidorem, żółtą papryką, marchewką, ogórkiem korniszonem i sosem z jogurtu naturalnego i ketchupu. 

A poniżej zdjęcie zamówionych książek. Lektura na weekend:)

Ps. Dziś też chodziłam godzinę na bieżni i zrobiłam kilka brzuszków :))     

23 lutego 2018 , Skomentuj

  1. Śniadanie: Ciepła woda z cytryną na początek, kasza manna (30 g ) na chudym mleku (320 ml) z malinami z odrobiną soli i cukru.  
  2.  Drugie śniadanie: jajko gotowane na twardo z pomidorem skropione oliwą z oliwek i doprawione solą, pieprzem i ziołami + kawa bez cukru na mleku z migdałów.
  3.  Przekąska: pomarańcza i kefir.
  4. Obiad: ziemniaki z jajkiem sadzonym i fasolką podsmażaną na dwóch łyżkach oleju z przyprawami sól, pieprz i troszkę cukru do smaku.  
  5. Miała być sałatka z grilowaną piersią indyka, sałatą, pomidorem, żółtą papryką, ogórkiem korniszonem i sosem z jogurtu naturalnego i ketchupu. Niestety nie udało mi się zrealizować tego posiłku :(, a że było już za późno na posiłek to zjadłam 3-4 małe marchewki i wypiłam 2 herbatki z pomarańczą i grapefruitem.          

Zup jeszcze nie zaczęłam gotować. Dziś odbiorę przesyłkę z książkami do gotowania i zobaczę czy mi się spodobają. Brakuje mi planowania posiłków, żeby mieć gotowe na dzień wcześniej. Robię to ad hoc i mam nadzieję się tego nauczyć. Pilnowałam się też ze słodyczami i przypadkowym podjadaniem, bo mój organizm jeszcze nie przestawił się na tryb zdrowego żywienia i po prostu zapominam, że nie mogę jeść rzeczy wszystkich jak leci. Udało mi się dziś przez godzinę chodzić na bieżni :))                  

 

      

   

                                            

22 lutego 2018 , Skomentuj

Wow (szloch) właśnie dziś rano stanęłam na wadze i jestem w ogromnym szoku. Wiedziałam że sobie pozwalam ostatnio na wszystko co mi do głowy przyjdzie i na co mam ochotę no ale nie myślałam że zajdę tak daleko. Moja waga wskazuje 68,3 kg. Nawet po ciąży byłam chudsza bo ważyłam troszkę ponad 67 kg. A teraz po wahaniach moich nastrojów i zaprzestaniu regularnego wysiłku fizycznego proszę do czego sama doprowadziłam. Wstydź się za siebie. A jeszcze niedawno bo wrzesień 2017 miałam 61,4 kg , w listopadzie 2017 - 62,6 kg a już dalej poszło szybko w górę bo przestałam się ruszać a jadłam może i w miarę zdrowo ale dokładałam wszystko to co lubię ze słodyczy i innych przekąsek. Moją zgubą są niestety lody. Jestem wybredna co do nich, nie zjem każdych jak leci, ale potrafię iść specjalnie po ulubione lody do mojego sklepu o każdej porze dnia i nocy (który na szczęście lub nieszczęście jest blisko). I tak co schudnę i uda mi się być blisko mojej wymarzonej figury (tylko trzeba utrzymać to co się ma, wówczas z biegiem czasu upragniona figura pewnie by przyszła), to nie, ja muszę się załamać i to nie na chwilę tylko dłużej i znów odrobić swoje zgubione kilogramy. Niestety nie umiem się zatrzymać. Dlatego postanowiłam prowadzić pamiętnik który ma stanowić swego rodzaju terapię i przynieść ulgę wtedy gdy emocje biorą górę i je zajadam. Mam nadzieję, że spotkam tu pokrewne dusze i będziemy się razem wspierać. 

21 lutego 2018 , Komentarze (5)

Witam wszystkich. Dawno tu nie zaglądałam, ale przypadkiem trafiłam na przepisy użytkowniczki Vitali, które mi się spodobały i przypomniałam sobie że przecież mam założone konto. I tak jestem znowu. Wiem że potrzebuję grupy wsparcia w odchudzaniu. Tak to jest w przypadku emocjonalnych zajadaczy. Ostatnio oglądałam dokument na ten temat na BBC Lifstyle i wg. nich grupy wsparcia są bardzo pomocne. Nigdy tego nie próbowałam więc nie mogę powiedzieć czy to działa na mnie, dlatego postanowiłam spróbować dołączyć do takiej grupy. Waga która jest wpisana obecnie jest nieaktualna. Jutro z rana się zważę i pewnie przestraszę się tego co zobaczę (strach)no ale cóż, odchudzanie czas zacząć bo już od ponad 2 miesięcy nie mogę się zmobilizować w żaden sposób. Bardziej niż samo odchudzanie interesuje mnie zdrowe odżywianie bez emocjonalnego podjadania, bo właśnie wtedy po takim podjadaniu nie mogę wyjść na prostą czyli powrotu do zdrowego odżywiania i aktywności fizycznej. To na tyle. Jutro ważenie i zobaczymy z czym przyjdzie mi się zmierzyć.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.