Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Cześć to ja taka sobie grubaska,która walczy od lat z otyłością i jak widać przegrywa.Przyszłam tu z nadzieją i odnalezieniem motywacji.Chciałabym bardzo żeby mi się udało...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13791
Komentarzy: 217
Założony: 19 marca 2010
Ostatni wpis: 18 marca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
beruszka

kobieta, 51 lat, Wrocław

170 cm, 134.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 marca 2017 , Komentarze (2)

I znowu tu jestem..Minęła niezła chwila odkąd tutaj byłam ostatni raz, ale vitalia jest jak bumerang wraca ;). Sporo się wydarzyło,ale waga bez zmian, chociaż ja wiem czy bez.Było już źle bo aż 154kg na wadze ujrzałam i się wystraszyłam, że za chwilę to ja już nic nie zrobię.Strach to dobry motywator, więc wzięłam się trochę w garść, tylko ciężko tak samej iść do przodu,więc wpadłam tutaj bo nawet jeśli nikt sie nie znajdzie do wsparcia to przynajmniej jest się gdzie wygadać. Tak więc nowy start na liczniku 134kg i zobaczę czy dam radę tak bardzo chciałabym zobaczyć choćby 99. Nie mam parcia na chudość ale na to aby normalnie funkcjonować.Pozdrawiam wszystkie walczące z kg i gratuluje tym co je pokonały po pamiętnikach widzę że jest was sporo i za to szacun może i mi się powiedzie.Miłego dnia

4 marca 2013 , Komentarze (4)

Pozdrawiam wszystkich dobrych ludzi co wytrzymują moje marudzenie ;) i tu zaglądają. Wpadłam się pożegnać nie wiem kiedy znowu tu zajrzę mam nadzieję że moje sprawy poukładają się w miarę szybko. Trzymam za Was wszystkie kciuki i do następnego razu ... chcę widzieć rezultaty w waszych pamiętnikach. Ja też mam nadzieję zmienić pasek po powrocie. Haha chyba powinnam mieć na imię Nadzieja ;) Trzymajcie się Pa

19 lutego 2013 , Komentarze (5)

Zważyłam się dziś po bardzo długim czasie i szok, miałam nadzieję że miałam te 130kg bo wymiary się zgadzały do wagi jaką miałam przy takich kg, ale jednak się zawiodłam 136,6. 
Odechciało mi się wszystkiego i odchudzania i diet wszystko jest do dupy.
Jak tu się odchudzać jak życie się wali znowu trzeba wszystko zaczynać od nowa lądując na bruku. Ja już nie mam siły ile razy można wszystko tracić i zaczynać od początku ile razy można znaleźć w sobie siły do trudności jakie sprowadza na nas życie i do tego jeszcze zwalić te cholerne kilogramy. Co ja takiego zrobiłam że jak już wyjdę w życiu na jakiś prosty odcinek bynajmniej w miarę prosty to zaraz coś się dzieje. Mam dość , za jakiś czas znowu pewnie zniknę stąd bo życie wywala mnie na ulicę, szkoda że nie na tamten świat a tak mało brakowało 2 lata temu i miałabym święty spokój, ale nie męcz się kurde dalej gruba wstrętna babo. Sorry za taki wpis ale wszystko jest do dupy .....................................

1 lutego 2013 , Komentarze (5)

Właśnie , nie radzę sobie z napadami na słodycze głównie w czasie @. Strasznie mnie to zaczyna denerwować przez jakieś 3-4 dni w miesiącu pożarłabym wszystko co widzę może nie dużo jakoś na raz czy coś, ale np ze 2 batoniki w jeden dzień a w drugi jakieś 3-4 pierniczki i nie umiem sobie omówić. Zna ktoś sposób na takie napady w inne dni spoko może nie istnieć cukier słodycze ale te napady mnie wkurzają bo burzą to co osiągam przez następne 3 tygodnie i tak w kółko.
PS. Co do poprzedniego wpisu dzięki za rady zapomniałam tylko dodać że panicznie boję się wody nie ważne basen jezioro rzeka staw, kiedyś się topiłam uraz został nie potrafię go przełamać więc takie sporty odpadają.
Co do Mel B to przy mojej wadze i braku ruchu wcześniej ciekawe ile minut na początek żeby to miało sens.
Pozdrawiam Was

26 stycznia 2013 , Komentarze (4)

Bardzo dziękuje za odzew ulżyło mi trochę że był  dodało mi to siły. I mimo że ciągle moi domownicy wodzą mnie na pokuszenie to się nie dałam,właśnie leżą koło mnie czekolady, batoniki ciastka a ja ćwiczę silną wole. 
Ale nie o tym chciałam
Potrzebuję pomocy czy ktoś z Was poleciłby ćwiczenia dla wieloryba który ma problemy z kolanem i stawem skokowym a do tego i dochodzą ręce. Muszę coś zacząć robić bo widzę każda z Was dzielnie się rusza a ja nie mam pomysłu. Kiedyś chodziłam z kijkami czyli nordic walking ale niestety ze względu na ręce jest wykluczony i nie potrafię znaleźć czegoś w zamian. Może ktoś doradzi 

25 stycznia 2013 , Komentarze (7)

Bardzo długo mnie tu nie było ale odnalazłam drogę tutaj jeszcze raz. Dużo przeszłam w ostatnim czasie niestety nic dobrego ale już jest trochę lepiej więc postanowiłam wrócić.
Moją dietę zagubiłam na tyle że to co straciłam wcześniej nie dość że przybyło to jeszcze parę kg dorzuciło. Ale jak tu myśleć było o diecie jak się człowiekowi żyć w ogóle nie chciało do dziś nachodzą mnie takie głupie myśli, ale wiem że się nie poddam. W moje ostatnie urodziny stwierdziłam że muszę coś zrobić. Za rok stuknie mi 40 a ja wyglądam jak wieloryb pogadałam ze sobą, moje kości i inne narządy powiedziały że nie zamierzają mnie dźwigać i mówią stop. Kilka dni po takich wnioskach wzięłam się za siebie.Moje zmagania z dietami zawsze kończyły się porażkami po 3 miesiącach, więc zmieniłam tok myślenia.Nie będę się nigdy więcej odchudzać ja po prostu zmienię nawyki żywieniowe i max 1500 kcal i tak już zostanie na zawsze. 
Dziś do Was wracam bo minęło już 4 miesiące mojej diety wróciłam do rozmiarów takie jakie tutaj zostawiłam. Zaglądałam tu bardzo często, ale nie chciałam pisać jak to cudownie zacznę a po jakimś czasie znowu mnie nie będzie. Wracam skruszona z pochyloną głową, mam nadzieję, że ktoś mnie tu jeszcze pamięta, a nawet jeśli nie to i tak znajdą się osoby co pomogą i wesprą mnie w dalszej walce z kg bo długa droga jeszcze mnie czeka.

27 grudnia 2011 , Komentarze (9)

Wstyd mi widze jak dzielnie walczycie tyle z was zrzucilo kilgoramy a ja tylko wracam i znikam,nawet przestalam tu zagladac bo co mam napisac ze mam slaby charakter 

Idzie Nowy Rok moze warto zaczac od nowa ten co mija byl dla mnie okropny malo brakowalo a nie mialabym juz problemu z nadwaga ale los chcial inaczej moze dostalam druga szanse zeby cos zmienic wiec tym razem sie postaram i zaczne po raz ktorys od stycznia jeszcze raz.

Wszystkim Wam zycze spelnienia marzen i zgubienia tylu kilogramow w nowym roku ilu pragniecie sie pozbyc

20 listopada 2010 , Komentarze (10)

Coś mi te powroty nie ida jak nalezy mam nadzieje ze tym razem bedzie to na dluzej chociaz czasu mam malo postaram sie wpadac.Na poczatku bardzo chce ci podziekowac Barbuss za twoja pomoc jest nieoceniona i to ty znowu zmotywowalas mnie do dzialania no i moze jeszcze cos.Postanowione tym razem sie nie dam dopoki nie zobacze 90kg na moim wskazniku musi mi sie udac.Poczatek juz jest wczoraj zwazylam sie u kolezanki i prosze zaskoczenie myslalam ze przytylam bo ostatnio z dieta bylam troche na bakier a tu 130kg ja wiem ze to duzo strasznie ale ile juz mniej bardzo sie ciesze tym bardziej ze 3 cm w pasie ubylo hura.

14 września 2010 , Komentarze (8)

Weszlam na Vitalie a tu odrazu mnie poinformowali ze jestem rok starsza.Zaczelam sie zastanawiac co osiegnelam i nie wyszlo tego za wiele a najbardziej mi zal ze nie udalo mi sie wytrwac w moim postanowieniu gubienia wagi.Jak widze wasze pamietniki to niektorym zazdroszcze ze tak pieknie im idzie i ciesze sie tym,ale ja chyba tak nie potrafie,a moze jednak moze jeszcze raz sprobowac od dzis od jutra i sie nie dac.Pewnie nie jedna mi napisze jasne stan do walki z kilogramami i wygraj ja ,tylko czy ja bede to potrafila zrobic tak bardzo bardzo bym chciala.Pozdrawiam was wszystkie i prosze trzymajcie za mnie kciuki musi sie w koncu udac kurde

21 lipca 2010 , Komentarze (5)

Rozbawily mnie te sylwetki wychodzi mi z nich ze bylam gruba jestem gruba i bede gruba wiec po co sie odchudzac haha.Lato w pelni nic sie nie chce dieta raczej mi nie idzie chociaz jak jem to owoce ale niestety dosc duzo co tez nie sprzyja spadkowi.Pozdrawiam Vitalijki i zycze udanych slonecznych dni 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.