Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Cześć :) Jestem 27 letnią babką ze słabą silną wolą, ze skłonnościami do słodyczy w każdej postaci. Postanowiłam w końcu ( po raz 100 chyba :D) wziąć się za siebie. Swojego czasu uwielbiałam biegać, jeździć na rowerze, pływać. Ostatnio trochę to zaniedbywałam przez co weszło we mnie całe 12 kg. Może dla niektórych to nie wiele dla mnie to bardzo dużo....

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 19177
Komentarzy: 158
Założony: 27 listopada 2010
Ostatni wpis: 30 stycznia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
patia6w

kobieta, 34 lat, Łódź

164 cm, 62.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Zrzucić 10 kg....

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 kwietnia 2012 , Komentarze (1)

To rezultaty ćwiczeń a6w w mojej przedłużonej wersji, ogólnie jestem zadowolona, ale w dalszym ciągu ćwiczę, z 56 kg zeszłam do 53kg. 

7 marca 2012 , Komentarze (1)

Znów powróciłam do ćwiczeń a6w, tym razem z pozytywnym skutkiem. Jestem na 28 dniu i już widać ciekawe efekty,  spaliłam dużo tłuszczyku z brzucha, bioder no i schudłam z 56 kg do 53. Nie zależy mi na spadku masy, tylko na wyrobieniu sobie brzuszka. Tylko nie jestem pewna, czy po ciąży ( 3 lata temu) uda mi się wyrobić ładny , umięśniony brzuszek. Ale żeby się przekonać próbuje. Co do dietki, to oczywiście stosuje. Pije zieloną herbatę, jem 3 posiłki dziennie czasami 2  śniadanie i obiad i na podwieczorek jakiś owoc, jogurt naturalny, także pije dużo wody niegazowanej, co mi znacznie pomaga. No i rzecz jasna zero słodyczy, żadnych ciastek, wafli, ciast itp. Oprócz tego staram się codziennie biegać po 15-30, minut. Także nie pije piwa co miałam w zwyczaju. Czego się nie robi dla swojego dobrego samopoczucia. 

23 września 2011 , Skomentuj

Nawiązując do poprzedniego postu, ok może przesadziłam. Nie stałam się słonicą. Po prostu już nie akceptuje siebie. Znów wyskoczył mi zwałek tłuszczu na brzuchu, no i te boczki... Miałam zacząć się znów odchudzać, ale znów mi brakuje jakiejś wewnętrznej motywacji... Jak w zeszłym roku.... Dziś zrobiłam pierwszy dzień a6w zobaczymy czy moje postanowienie wygra z moim lenistwem.... Mam nadzieje że wygra... Teraz czuje się strasznie ociężała. Szybko się męczę. A ostatnim razem jak się odchudzałam i były efekty, czułam się znakomicie. Ale oprócz lenistwa muszę pokonać moje obżarstwo .... Dziś zgrzeszyłam :(( zjadłam 2 kawałki pizzy własnej roboty.... i żeby tego było mało na wieczór.... Jestem niemożliwa. I oprócz tego ten mój pociąg do słodyczy.... ehhh.... Ale dziś nic słodkiego nie zjedłam (całe szczęście) ale ta pizza zepsuła, cały mój plan. tzn rano łatki nestle fitness z mlekiem 0,5% potem jakaś lekka zupa, sucharki, jakiś owoc, i the end aż do rana. A tu mogę powiedzieć że dziś poniosłam klęskę. Obym jutro jakoś się opanowała.... 

7 września 2011 , Komentarze (4)

I znów zaczęło się obżarstwo słodyczami, pizzą i innymi "pysznościami" czego skutkiem jest mój mega wystający kałdun!!! Po prostu wpadłam w samozachwyt i przestałam ćwiczyć, uważałam że i tak jestem już idealna. :(  Waże już prawie 54 kg, a ważyłam 49 :( Ok wiele osób powie że 54 to moja prawidłowa waga, ok. Ale chodzi przede wszystkim o to żeby zlikwidować ten zwał tłuszczu. A bez ćwiczeń i diety się nie da. Więc muszę również stracić na wadze. Już od 5 września ćwiczę a6w, mam nadzieje że wytrzymam i pozbędę się tych boczków i wystającego brzuchola... Koniec ze słodyczami. Definitywny. 

28 grudnia 2010 , Komentarze (4)


Pierwsza fotka z lipca, zanim zaczęłam cwiczyc a6w, to drugie w grudniu. Robiłam a6w i skłony.


Tutaj jaka zmiana heheh Sukienka w 2006 ledwo na mnie weszła rozmiar 36.


Święta, święta i po świętach. Tyle przygotowań do tych niezwykłych świątecznych dni a tu już, koniec i po świętach... :) Przyznam się bez bicia że w Wigilie troszeczke przesadziłam, tak się objadłam że potem w nocy spać nie mogłam. Potem miałam ogromne wyrzuty sumienia, ale nic stało się, odpokutuje ćwiczeniami heheh Dalej ćwicze a6w w prawdzie miałam chwile zwątpienia, ale nie poddałam się. Motywowałam się tym że już prawie 3 miesiące bez dnia przerwy ćwicze a6w ( trochę ją zmodyfikowałam :)), a gdybym przerwała to poniosłabym klęske na całej lini. Porzyczyłam od mojej mamy super książkę "Miej swój styl Jak zrobić to bez wysiłku" To książka dla kobiet w każdym wieku, jest napisana w sposób zabawny, można podczas czytania się nieźle pośmiać, oczywiście z siebie samej itd. Są tu porady m.in na temat odchudzania dla kobiet po 20, 30, 40 bo każda z nas potrzebuje czegoś innego :) Ale co ja tu będę mówić  jak się nie przeczyta to się wiedzieć nie będzie. :) Wracając do świątecznego obrzarstwa :D Przytyło mi się 1,5 kg ehhh..... Ale teraz dam sobie wycisk, troszeczke aerobiku, brzuszków, skłonów i oczywiście A6W mi pomoże. Zrezygnować nie zrezygnuje bo oprócz mega motywacji czyje tak jakby lekkie uzależnienie od tych ćwiczeń, czerpie z tego nie tylko przyjemność psychiczną (jestem bardziej szczęśliwa itd) ale też zabawę, Czuje się bardziej na siłach, zanim zaczęłam ćwiczyć byłam taka osowiała, nic mi się nie chciało teraz jest zupełnie inaczej. Na początku mąż się wtrącał i mówił, po co Ci to? Ale ja mu odpowiedziałam że dla zdrowia. Moi rodzice też mają dużo do powiedzenia, po co się odchudzam przecież wpadnę w anoreksje, nie mam siły już im powtarzać że ja to dla zdrowia  i dla siebie robie i się nie głodze.

23 grudnia 2010 , Komentarze (2)

Oj już za chwile święta i tyle smakołyków do wszamania i jak tu się na nie nie skusic :) W dalszym ciągu cwicze mimo że podjadam troszke słodkości, dziś zjadłam może ze 3 cukierki :) zawieszałam je na choinkę :) Troszke przybędzie  w boczkach, ale spali się wszystko, po świętach :p 


8 grudnia 2010 , Komentarze (1)

Ja oprócz A6W WYRZEKŁAM SIĘ SŁODYCZY, NO MOŻE WYRZEKŁAM TO ZA DUŻE SŁOWO, ALE BARDZO OGRANICZYŁAM. Pije herbatki odchudzające, nie słodze napojów (herbat) no i używam kremów  modelująco wyszczuplających i ujędrniających one też DUŻO pomagają, bo naciągają obwisłą skóre. Do niedawna byłam niesamowitym łasuchem, potrafiłam spałaszowac kilo krówek JEDNEGO DNIA!!!!! Ale ten ciężki okres się zakończył. Zdrowie i ładny zgrabny brzuszek jest dla mnie ważniejszy.... Nie mogę się doczeka gdy wejde w super kostium kąpielowy i znajomym oczy z orbit wylecą heheh. Ale nie robie tego dla innych ale dla siebie. Zawsze czułam się gorsza od innych.Miałam niską samoocene itd. 

8 grudnia 2010 , Komentarze (1)

Oj jestem taka szczęśliwa, już nie mam takiego brzuchola jak kiedyś, jestem zadowolona. Ale nie zrezygnuje z cwiczeń.... bo jeszcze troszeczke sadelka zostało... Ale ostatnio dodalam do cwiczen z A6W jeszcze pare cwiczen na talie osy, jak zobacze jakies lepsze efekty to wrzuce foteczki.... :)  Chociaż powiem Wam że już co nie co widac efektów. Oby do wakacji wytrzymac....

29 listopada 2010 , Skomentuj

Od wielu lat marzyłam o idealnie płaskim brzuszku, lecz moje lenistwo  nie pozwalało mi by rzetelnym itd. Ale coś się we mnie złamało. Byłam z mężem pare miesięcy temu  na imprezie i znajomy zapytał kiedy mam termin porodu!!! A byłam półtora roku po. Załamałam się trochę...Urodziłam córeczke prawie dwa lata temu i został mi nie ładny obwisły brzuszek. Aż wstyd się pokazac w bikini.... A w wakacje chciałabym wyglądac naprawdę super. Dlatego też zaczęłam wiczy na początku było ciężko. Nie jadłam tłustych potraw, przestałam słodzic herbate, zaczęłam pic zielone , oczyszczające i spalające herbatki. I oto widzicie rezultaty na zdjęciu :/0 Trzymajcie kciuki bym wytrwala do wakacji chociaz....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.