Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chcę byc zadowolona z siebie i nie wstydzić się swojego ciała :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3959
Komentarzy: 15
Założony: 27 listopada 2010
Ostatni wpis: 5 lipca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
amazonka94

kobieta, 32 lat, Warszawa

162 cm, 63.90 kg więcej o mnie

MISJA BIKINI 2014

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 lipca 2014 , Komentarze (5)

Mój wielki powrót po podwójnej ciąży i wielkie ważenie. Ogólnie w ciąży przytyłam 25 kg a dzisiaj ważę 67, 16 kg mniej. Od poniedziałku ćwiczę Skalpel Chodakowskiej i ćwiczenia na brzuch Mel B. Dzisiaj nie mogę cały dzień w domu z łóżka nie wstaję, jedna z córeczek w ogóle nie chce jeść, drugiej się non stop ulewa a ja z mężem przy telewizorze. Mam wyrzuty sumienia ale zaczęłam już ćwiczenia ale po prostu chyba potrzebny jest dzień przerwy żeby naładować akumulatory. Prowadzenie tutaj pamiętnika jest dla mnie terapią na złe dni, bo zaglądam tutaj wtedy jak mam naprawdę depresję, wielkiego doła i pomaga mi to, że tu podzielę się ze wszystkimi ale jednocześnie anonimowo swoimi problemami. Oczywiście to nie jest jedyny mój problem ale jednak przeważa nad moim samopoczuciem i nad tym jak ten dzień się potoczy. Moment kiedy zobaczyłam swoją wagę miesiąc po porodzie to był szok, schudłam 10 kg 2 lata temu i wiem jak ciężko było zacząć i utrzymać się w diecie i ćwiczeniach. Moim celem do poniedziałku jest ważyć 54,5 kg. Jeszcze wczoraj wieczorem na wadze było 55,0 kg ale niestety zjadłam w McDonaldzie i tak się to skończyło, że w tym momencie ważę 66,6 kg. Jeszcze tylko 2 dni ale wiem, że się uda, musi. Bo się załamię i ciężko się będzie znowu podnieść.

4 marca 2014 , Komentarze (2)

No i jestem w ciąży z bliźniakami i będę miała dwie dziewczynki jednojajowe :) Wszystko przygotowane a jestem w 5 miesiącu. Niestety już mam problemy i muszę leżeć w łóżku do końca rozwiązania, dlatego postanowiłam już dzisiaj zacząć się motywować, by schudnąć po ciąży. Już ważę 65 kg a przed ważyłam jedyne 58 kg. Ciężko będzie z bliźniakami dlatego postanowiłam przez ten czas ułożyć sobie dietę i plan treningowy, który wszystkim polecam, ponieważ młoda mama z bliźniakami na zaocznych studiach i jeszcze chce trenować? Pewnie większość teraz nie dowierza, że dam radę. Ale kiedyś przejmowałam się opinią innych w ciąży to wszystko się zmieniło, bo nikt nie wierzy, że dam radę dlatego ja się motywuję jeszcze bardziej żeby im pokazać na co mnie stać. Mam na szczęście wspaniałego męża, który niesamowicie mnie wspiera. Po prostu oznajmiłam, że pragnę codziennie poświęcać sobie godzinę czasu co nie jest czymś strasznym.

Siostra mojego męża zajmuje się właśnie planami treningowymi i dietetyką jednak ja przyszłam do niej już z gotowym planem i spytałam co o nim myśli. Powiedziała, że spokojnie dam radę i wytrwać w postanowieniu i schudnąć. Dlaczego nie chciałam by ustawiała mi plan treningowy? Bo każda z nas lubi jakiś sport bardziej od drugiego, lub zestaw ćwiczeń. Ja bardziej preferuje Mel B od Chodakowskiej a za to dziewczyna mojego brata jej nienawidzi i trenuje Chodakowską. 

Mój plan treningowy:
Pierwsza faza będzie trwała 20 dni
Codziennie 10 min biegu, 10 pompek, Mel B brzuch, pośladki i nogi. Cały trening będzie trwał około 40-50 min. 10 min biegu i 10 pompek to pewnie dla kogoś śmieszne, ale wiem, że dla mnie jest to wystarczające. Cykl trwa 20 dni, bym mogła nabrać kondycji. 

Moja dieta: 
posiłki co 3 h koniecznie! Dlatego, że to faktycznie się sprawdza. I zjadam około 200 kcal na śniadanie i kolacje, mniej na 2 śniadanie i podwieczorek, a najwięcej na obiad. Wbrew pozorom tak dużo się nie je a takie posiłki tylko zwiększają metabolizm. Koniecznie na śniadanie owsianka z mlekiem i suszonymi owocami ale już odmierzony kubek mleka i garść owsianki, bo taka porcja zapycha, jest zdrowa i dostarcza wielu witamin. 2 śniadanie to jogurt pitny czy owoce, jakiś koktajl może. Ma być urozmaicony codziennie, bo śniadanie są niezwykle ważne, a powiem jak ja się o tym przekonałam na własnej skórze. Dopiero przed ciążą zaczęłam jeść tego typu śniadania i wyleczyłam się z moich wzdęć i spuchniętej wątroby. Za każdym razem kiedy jadłam coś delikatnie tłustego, niezdrowego no po prostu coś ciężkostrawnego to brzuch ogromnie spuchnięty, co chwile gazy a wątroba bolała niesamowicie. Dowiedziałam się, że takie coś może być skutkiem długoletniego "braku śniadania" albo jadłam za późno i mało odżywcze rzeczy. Możecie mi nie wierzyć ale w tym momencie zdarza mi się pójść na kebaba ale nie raz w tygodniu tylko raz w miesiącu ! I żadnych dolegliwości. Załatwiam się codziennie prawidłowo co kiedyś było dla mnie nie do pomyślenia. Myślę, że oprócz tego, że jestem obciążona genetycznie problemami z wątrobą i trawieniem to jeszcze przez całe dzieciństwo trenowałam judo i zbijałam wagę jedząc tylko serki wiejskie i nic więcej. Dlatego przy okazji nie polecam DIETY DUKANA!!! Schudniecie owszem ale to się odbija na waszym zdrowiu nie od razu ale za pare lat. 

24 czerwca 2013 , Komentarze (1)

Dopięłam swego i ważę tyle ile chciałam, ale nie jestem zadowolona tak naprawdę aż tak bardzo, ćwiczę od miesiąca a wciąż mam dosyć dużo flakowatego ciała, mam małe piersi, to mi jakoś aż tak bardzo nie przeszkadza, bo wiem, że piersi to nie wszystko, lecz czuję się zawiedziona, że z miseczki c mam teraz a, a jeszcze chyba mam zamiar schudnąć. Nie wiem czy zostanę bez biustu czy co. Powiem Wam dziewczyny, że myślę o operacji plastycznej na powiększenie. Może dlatego, że ćwiczę, odchudzam się tyle a i tak moje ciało nie jest wystarczająco ładne dla mnie, boje się też, że już zaczynam chorować, non stop patrzę co jem, czasem potrafię nie jeść pół dnia i być z siebie dumna, co nie jest zdrowe, czasem muszę się zmuszać do jedzenia. Jestem niska, więc waga 56 kg nie jest jakoś aż tak niska, dlatego postanowiłam, że schudnę do 54 kg. To już będzie chyba mój max ale zobaczę jak dopnę swego.

22 maja 2013 , Skomentuj

Waga się utrzymuje mimo tego, że w ogóle się nie pilnuje z jedzeniem. Nawet zmuszam siebie żeby coś zjeść, bo nie mam na nic ochoty, patrzę też żeby nadrobić jakieś witaminy, których z pewnością jest brak. Zakończyłam już maturę, zerwałam z chłopakiem, z którym byłam rok i powiem, że mój nowy wygląd dał mi dużo pewności siebie. Wiem, że stać mnie na kogoś lepszego, na kogoś kto będzie mnie traktował zawsze z szacunkiem. Niby to tylko mała różnica, niektórzy nawet pewnie tego nie zauważyli, że schudłam ale wszyscy widzą moją zmianę, zadowolenie z siebie i to, że czuję się najlepiej we własnej skórze. Po liceum wiem, że jestem otoczona tylko tymi ludźmi, na których moge liczyć :) to też daje mi siłę. Jeszcze tylko kilogram do mojej wymarzonej wagi :) pozdrawiam wszystkich na finishu :)

4 maja 2013 , Skomentuj

Matura we wtorek i pomimo tego, że słońce za oknem to ja wciąż nie mam ochoty wyjść z domu, stres zaczął co raz bardziej dawać się we znaki a wraz z nim moje podjadanie. Dzisiaj rano ważyłam już 56,9 kg i jest to mój rekord od 5 lat więc nie chce też tego zaprzepaścić . Powiem, że te ćwiczenia które podałam wam niedawno to naprawdę świetna sprawa, nie mam zakwasów czasem coś delikatnie naprawdę poczuję a jednocześnie podczas treningu pocę się niesamowicie. A naprawdę widzę już zarys mięśni na moim brzuchu. W sumie zdaję sobie z tego, że mam dużo lepiej z tworzeniem tkanki mięśniowej niż inni, bo 5 lat temu bylam bardzo bardzo umięśniona. Dobra lecę się odprężyć przy muzyce przed treningiem :)

3 maja 2013 , Komentarze (1)

Moja waga stoi w miejscu a przecież tak dużo wczoraj ćwiczyłam i jadłam. Chyba teraz nie będzie mi tak łatwo zrzucić te 2 kg a też nie wiem czy nie będę musiała więcej zrzucić jak ważyłam 60 kg chciałam schudnąć do 57 a teraz kiedy już tyle ważę widzę, że mam jeszcze trochę tłuszczu, którym trzeba by było się zająć. Mam zakwasy po wczorajszym ale dam radę, dzisiaj znowu poćwiczę, bo widzę malutkie efekty już. Martwi mnie najbardziej fakt, że waga nie chce mi schodzić i chyba będę musiała zrobić sobie jakąś trzydniową może dietę oczyszczającą ale z drugiej strony nie chcę się zadręczać tuż przed maturą. Przecież ja piszę pierwszą już we wtorek. No nic może po prostu będę musiała pozostać w tej wadze chwilę, żeby mój organizm się do niego przyzwyczaił. W tym miesiącu muszę schudnąć kilogram więc postaram się trzymać wszystko jak jest i nie panikować

2 maja 2013 , Skomentuj

Biegam już od tygodnia dzięki czemu schudłam kilogram :) nie robię tego codziennie, np dzisiaj nie ma pogody na bieganie ale koleżanka poleciła mi świetną stronę na schudnięcie! Można wybrać sobie partie ciała ale ja będę ćwiczyć głównie na pośladki i brzuch. Postanowiłam również, że odważę się wstawić swoje zdjęcie tak żebym później mogła sama i wam pokazać swoje efekty. Zaczynam te treningi od dzisiaj a zdjęcia będę dodawać co miesiąc. Myślę, że już w przyszłym tygodniu będzie widać dużą różnicę :) Nie będę samolubna i podzielę się z wami tą stronką :) To naprawdę tylko 10 minut dziennie <3




Polecam również trening Cardio, który pomaga ogólnie spalać tkankę tłuszczową na całym ciele ! 
 



25 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Waha mi się moja waga ale staram się ograniczyć jedzenie. Organizuje sobie tak czas, że nie pamiętam o nim. Bo już ważyłam 59 czyli trochę dużo przytyłam, jednak kilka dni "organizacji" i wraca mi humor :) teraz ważę 58,6 więc myślę, że do rana jak nic nie zjem z powrotem będę ważyć te 57 z kawałkiem. Jeszcze tylko 2,6 mi zostało to tak naprawdę jeden tydzień porządnej dietki więc chyba polecę na tym finishu ostro i zrobię sobie małą głodóweczkę oczyszczającą. I później tylko utrzymać swoją wagę :) Już teraz czuję się bardziej atrakcyjna, muszę przyznać, że za każdym razem kiedy tutaj coś wpisuję czuję taka presję ale w tym pozytywnym słowa znaczeniu i czuję, że naprawdę dam radę:)

13 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Został mi tylko kilogram do mojej wymarzonej wagi!! Ale chyba na tym nie poprzestanę wciąż widzę lekki nadmiar tłuszczu na udach i brzuchu. Ale zajmę się tym za miesiąc teraz spróbuję tylko utrzymać swoją wagę, żeby uniknąć efektu jojo. Widzę, że taki sposób jest dużo skuteczniejszy u mnie. Chudnę po dwa kilogramy na miesiąc czy nawet więcej ale utrzymuję tą wagę, dlatego nie odczuwam w ogóle diety:) W maju chcę ważyć 56 kg a w czerwcu 55kg i chyba tyle jest wystarczająco. Muszę tylko teraz dbać bardziej o ćwiczenia, bo ostatnio wydaję mi się, że robię ich za mało :))) 

12 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Mój chłopak ahhh.... jest przystojny i do niedawna było naprawdę cudownie. Teraz też tak jest ale irytuje mnie to, że mnie krytykuje. Moje ciało mu się bardzo podoba i go podnieca, bo to strasznie widać ale zauważyłam, że w sumie nie mamy takich wspólnych tematów. Wielokrotnie opowiada mi o tym o jakiejś ślicznej aktorce a później, że chciałby żebym sobie zrobiła takie włosy jak ona, to Jessica Alba to praktycznie żadna kobieta się nie może jej równać!!!! Krytykuje moje plany, czasem nawet tylko o czymś wspomnę, a on mnie wyśmiewa. On jest przekochany naprawdę i takie rzeczy nie mówi non stop ale mi to coraz bardziej przeszkadza, a on nigdy za to nie przeprasza, bo uważa, że to on jest w porządku. I tak to jest z facetami....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.