Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem młodą mamą której nie udało się poradzić z dodatkowymi kilogramami wyhodowanymi w okresie ciąży. Moją motywacją jest strach przed tym że nie będę miała siły ani chęci biegać i bawić się z moją malutką córeczką no i przede wszystkim chcę znów wywołać zachwyt na twarzy partnera gdy spojrzy na moje smukłe ciało:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 16065
Komentarzy: 123
Założony: 29 grudnia 2010
Ostatni wpis: 21 października 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
neutrogena

kobieta, 39 lat, Warszawa

165 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: chcę dobić do 65kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 stycznia 2011 , Skomentuj

Dziś nie objadałam się wcale tak jak z resztą od początku roku:).
Śniadanie:
miseczka otrąb z jogurtem naturalnym+500ml wody niegazowanej
Drugie śniadanko:
trzy kromki z bułki paryskiej z gotowaną szynką,pomidorem i rzodkiewką;+500ml wody niegaz.
Obiad:
kiełki z uprażonymi pestkami słonecznika i sezamu z ząbkiem czosnku na łyżce oliwy z oliwek+ 500ml wody niegaz.
Kolacja:
parówka na gorąco ze świeżymi warzywami(pomidor,ogórek,rzodkiewka)+pół bułeczki z masłem+500ml wody niegaz.


Przed snem 15 brzuszków i chyba będzie dobrze:).
Jutro kolejny dzień zmagań. Chyba będzie dobrze.

7 stycznia 2011 , Komentarze (2)

Dziś nie objadałam się wcale tak jak z resztą od początku roku:).
Śniadanie:
miseczka otrąb z jogurtem naturalnym+500ml wody niegazowanej
Drugie śniadanko:
trzy kromki z bułki paryskiej z gotowaną szynką,pomidorem i rzodkiewką;+500ml wody niegaz.
Obiad:
kiełki z uprażonymi pestkami słonecznika i sezamu z ząbkiem czosnku na łyżce oliwy z oliwek+ 500ml wody niegaz.
Kolacja:
parówka na gorąco ze świeżymi warzywami(pomidor,ogórek,rzodkiewka)+pół bułeczki z masłem+500ml wody niegaz.


Przed snem 15 brzuszków i chyba będzie dobrze:).
Jutro kolejny dzień zmagań. Chyba będzie dobrze.

7 stycznia 2011 , Skomentuj

Zaczęłam robić brzuszki.
Wczoraj jakieś półtorej godziny po lekkiej kolacji zrobiłam brzuszki!
Na początek 10-ale każdego następnego dnia będzie ich o 5 więcej. 
Może to nic ale dla mnie dużo. Tym bardziej że przez ostatnie prawie 3 lata siedziałam. Całą ciążę musiałam na siebie szczególnie uważać-no i nie ma co ukrywać rozleniwiłam się. 
A teraz najwyższa pora wziąć cztery litery i ruszyć je bo może to się źle dla mnie skończyć.
Wizja 91kilogramów za dwa lata bardzo mnie przeraża więc RUSZAM!!!

6 stycznia 2011 , Skomentuj

Do ważenia nie doszło-może i lepiej-jeszcze bym się zniechęciła.
 

Przedstawię Wam to co zjadam w ciągu dnia:)-może nie najlepiej ale wydaje mi się właściwe-efekty poznam podczas ważenia:).
Śniadanie:
otręby pszenne z mlekiem lub jogurtem+500ml wody
Drugie śniadanie:
jabłko+500ml wody niegazowanej
Obiad (to co gotuję dla męża i dziecka tylko w bardzo małej ilości)np:
3ziemniaczki
kawałeczek gotowanego mięska
surówka+500ml wody niegazowanej
Podwieczorek:
jakiś owoc-jabłko,banan.mandarynka+500ml wody niegazowanej
Kolacja:
kanapka z ciemnego chleba z plasterkiem sera i plasterkiem chudej gotowanej szynki wieprzowej+serek wiejski lekki lub jogurt+500ml wody niegazowanej

5 stycznia 2011 , Skomentuj

Wiem że to naiwne i na pewno za szybko ale jutro będzie pierwszy pomiar od rozpoczęcia diety. Boję się że mogę się troszkę podłamać jak wskazówka nie drgnie nawet o milimetr.Na pewno nie zaprzestanę starań ale sił może być troszkę mniej no i przede wszystkim chęci.                           Po aerobiku żyję:). Czuję mięśnie o których istnieniu nie miałam pojęcia, ale jestem bardzo zadowolona-przede wszystkim z siebie dlatego że się w końcu odważyłam i poszłam. 

4 stycznia 2011 , Skomentuj

O kurczaczek,właśnie wróciłam z zajęć aerobiku!!!
Normalnie masssssakra.
Kupa śmiechu ze mnie ale było fajnie.

4 stycznia 2011 , Komentarze (2)

Nie wiedziałam że będzie tak ciężko!!!
Jestem rozdrażniona i......głodna. Mąż już wie co znaczy odchudzanie-troszkę mu się dzisiaj oberwało-nie słusznie zresztą.
Dziś pierwsze zajęcia aerobicu. Dobrze że po sąsiedzku bo jak ruszę śmiało ciało to nie wiem czy dam radę dotargać swe zwłoki do domu:). 
Ale tak jak podkreślam w każdym wpisie-motywacja jest-jeszcze-silna:).

3 stycznia 2011 , Komentarze (1)

Wczoraj zaczęłam swoje odchudzanie.
Jest ciężko dlatego że lubię jeść!
Moja dieta polega na jedzeniu o wiele mniej, dwa posiłki które wyglądały strasznie pod względem kalorycznym zastąpiłam owocem-czyli drugie śniadanie i podwieczorek.
Mam malutkie dziecko które jada co trzy godzinki i mnie wtedy skręca na wszystkie strony ale się zaparłam i dam radę!!!
Moja motywacja nadal silna ale sił coraz mniej:(.
Pierwszy kryzys już pierwszego dnia-uwierzycie? Z momentem poczucia pierwszego głodu zaczęłam się zastanawiać czy warto-ale gdy patrzę na moich ukochanych-córeczkę i męża to wiem że warto.
Dam radę! 

29 grudnia 2010 , Komentarze (1)

Z dniem Pierwszego stycznia zaczynam intensywną pracę nad sobą i swoim ciałem. 
Trzymajcie kciuki bo nie wiem czy dam radę ale motywację mam mega wielką więc jestem dobrej myśli.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.