Pamiętnik odchudzania użytkownika:
karolinka2703

kobieta, 32 lat, Warszawa

158 cm, 59.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 września 2013 , Komentarze (15)

Hej słoneczka!

Przepraszam, ostatnio jakoś Was zaniedbuję.
A to w końcu Wy dajecie mi tyle energii i sił!
Zawiodłam, miał być pilates , a jest dupa psia zbita. Za przeproszeniem. Jedyne co robię to długie spacery z psem zaliczam i ćwiczę z Callan. No , ale przecież stać mnie na więcej!
Dlaczego jestem taką kluchą leniwą? Ostatnio mnie to dopadło, przecież taka nie byłam.
Chyba to zbliżający się okres daje mi w kość. A może nie?
Nie wiem. Wiem ,za to , że jutro robię 7894375982 podejście do zdrowej diety i hardkorowego zadbania o swoje ciało. No , ale w końcu do 7894375982 razy sztuka, więc jutro się uda. Na pewno się uda!
Więc tak od jutra:
Jedzenie:
-słodycze do minimum - do zera
-warzywa i owoce ze zdwojoną siłą
-posiłki zblinasowane, mniejsze , a częściej
-eliminacja podjadania.

czyli MŻ - mądrze żrę.

Aktywność:
-Callan
-Bieganie x 2 w tygodniu
-Dużo chodzenia
- przysiady ! - koniecznie, moje pośladki rozrosły się trochę od Callan i biegania, ale najsłabiej wypadł mięsień mały pośladkowy i pośladki nie są podniesione.
-pilates!!
Ale dam radę , a co!
Jutro wstanę z siłą i motywacją, na pewno.
I postaram się Was zaniedbywać! Dziękuję, że jesteście :) Uwielbiam Was, każdą z osobna !


Mam do Was jeszcze jedno pytanie :) Zadałam je dziś na forum, ale ze wzg na mały odzew spróbuję sił w pamiętniku :)
Moja przyjaciółka ma niedługo urodziny. Połowę prezentu już mam - dokładnie wiem co chciała dostać. Ale pomyślałam, że fajnie byłoby zrobić coś własnoręcznie. Razem studiujemy biologię i wiele czasu spędzamy w laboratorium. Stąd mój pomysł na drewniane pudło z różnymi fajnymi rzeczami dotyczącymi studiów. Taki niezbędnik genialnego naukowca Koncepcja jest taka: mam duże drewniane pudło , pomalowałabym je na biało i na nim umieściła różne laboratoryjne symbole np.


A w środku , na wieku duży regulamin BHP. Na wyposażeniu pudła okulary ochronne, różne szkła laboratoryjne , nowy fartuch do labu, rękawice , probówki itd :p
Ale zetknęłam się z opinią, że pomysł jest nieciekawy i niepraktyczny , bo może i będzie fajnie wyglądać, ale w gruncie rzeczy nie do końca się przyda.
A co Wy o tym myślicie? Podobałby Wam się taki pomysł?

Ewentualnie, przyjaciółka interesuje się jeszcze entomologią, konkretnie motylami i wchodzi jeszcze w grę zamówienie spreparowanego motyla w gablocie . Np. takiego:

Co Waszym zdaniem jest fajniejsze? A może pomyśleć nad czymś innym?

Ah. Eh. Sama już nie wiem.

Dobranoc kochane, idę Was poczytać trochę :)

Jutro zdam relację czy udało mi się spełnić pierwszy dzień postanowień, buziaki!

9 września 2013 , Komentarze (24)

Hej kochane!

Oczywiście ja jak zwykle odzywam się dopiero , po weekendzie , bo mnie całkowicie pochłonął :)
Byłam u mojego ukochanego i spędziliśmy cudowny czas we dwoje , ale też z jego rodziną :) Było super , serio!
Dziękuję za wszystkie miłe komentarze pod poprzednim wpisem, jesteście wspaniałe! Umiecie człowieka podnieść na duchu :)
Dziś planuję wypróbować pilates , który jedna z Was kochane mi wysłała ;* Dzięki! :)

A z samego rana poleciałam na łowy do second hand'u. Mój Boże, obkupiłam się jak wariatka :D Ale tyle mi się rzeczy podobało, a poza tym nie mam prawie nic na jesień. Same letnie ciuchy mi zostały w szafie :) Swoją drogą muszę dziś w niej zrobić porządki i w czym nie będę chodzić to na allegro i tyle :)
W sumie to mój ulubiony sposób, bardzo dbam o rzeczy , więc spokojnie mogę je sprzedać. A za zarobione pieniądze idę do SH i kupuję coś innego i tak w kółko :D

Pochwalę się Wam co kupiłam :)
bluzeczka z h&m

bluzeczka z mango

sweterek z zary

sweterek z bershki :)

koszula jeansowa :)

balerinki czarne :)

niebieskie Conversy :)

czarna torebka z mango

legginsy do biegania i nike :)


Zwariowałam z zakupami :D
Kochane moje , odezwę się wieczorem i zdam raport z pilatesu, oczywko Callan obowiązkowo też będzie :)

Trzymajcie się szczupło! :*

6 września 2013 , Komentarze (18)

Hej słoneczka!
Jak tam u Was?
Ja dziś poszalałam z jedzeniem :D A to za sprawą pieczenia rogalików, upiekłam uwaga! 7 blach :D Ale wybieram się dziś do mojego ukochanego, a on ma liczną rodzinkę :)

o 5 rano wychodziłam z psem na spacer i byłam tak głodna po przebudzeniu , że wypiłam jogurt pitny 0%

śniadanie : jajecznica z dwóch jaj na dwóch kromkach bułki prowansalskiej
II śniadanie: jogobella z muesli
obiad: sałata (duuuuuuużo sałaty) z pomidorami, słonecznikiem, cebulą i innymi pysznymi dodatkami warzywnymi + 3 malutkie polędwiczki smażone bez tłuszczu w occie :)
deser : antonówka

+ jakieś 7 małych rogalików, no i podjadłam troszkę surowego :o ciasta i powideł xd Wiem jakie to strasznie nie zdrowe, ale lubię surowe ciasto :c - trochę kalorii wlazło xd

Aktywność: 1 spacer z psem (długi ok 1 godz.) + planuje drugi spacer z psem i Callan + jak zdążę to może jakiś pilates z yt? zobaczymy.

O właśnie kochane, może znacie jakiś fajny zestaw ćwiczeniowy z neta? W sensie chodzi mi właśnie o pilates :)


A to moje zdjęcie z dziś rana :)
wybaczcie ten paint :)





Bużka piękne moje :)

5 września 2013 , Komentarze (19)

Hej słońca!

Postanowiłam: bardziej skupić się na diecie, ograniczyć cukry! Koniecznie.
No i zawieszam bieganie na razie na tydzień.
Czemu? No niestety jestem jedną z tych osób , które łatwo nabierają mięśni i dziś moja mama zwróciła mi uwagę, że uda mi się rozrastają i się bardzo ubiły. Także dziś i najbliższy tydzień:
Rozciąganie, rozciąganie i jeszcze raz ROZCIĄGANIE. No i Callan.
Dopiero gdy trochę zejdzie opuchlizna z mięśni i je wyciągnę pomyślę jak rozegrać to dalej..

Prosiłyście o link do Callan , z którym ja ćwiczę oto i on :)
https://840805.siukjm.asia/gietka01/fitness/Callanetics
Pierwszy filmik od lewej w drugim rzędzie :)

Byłam dziś z mamą i babcią na zakupach. Z okazji zbliżającej się szalonej 70 babci byłyśmy zakupić jej sukienkę. Szczerze mówiąc wybrałyśmy boską baskinkę taką do kolan w granacie i z koronką . Piękna naprawdę :) I do tego kremowe szpilki! :D Jestem pod wrażeniem, na prawdę ;)

No i w sumie nie oczekiwanie ja też zrobiłam zakupy, na chłodne dni już późno jesienno - zimowe :)
Kupiłam taką kurteczkę :)


I takie butki:



Zakochałam się i w kurtce i w butach :)
No cóż zakupy zawsze poprawią humor kobiecie :D

Planowana aktywność na dziś: Callan :)
Postanowiłam, że będę też zapisywać co jem będzie łatwiej się skontrolować, więc:

śniadanie: danio z muesli
obiad: 3 malutkie gołąbki z mięsem i ryżem + bułka
deser: 1 wafel ryżowy z dżemem własnej roboty :)
kolacja: 4 wafle ryżowe z sałatą , ogórkiem , pomidorem i chudym serkiem
grzeszki: kawałek gorzkiej 90%, herbatnik
- na dziś starczy :)
+dużo wody
Coś słabe to menu i za dużo tych wafli, ale jutro będzie lepiej.

Buźka kochane! ;*

4 września 2013 , Komentarze (10)

Hej!

Słoneczka, przyznaje się .
Wczoraj nie zrobiłam Callan. Ale cóż, nikt idealny nie jest!
Nie miałam siły, bolała głowa i poszłam spać.
Teraz właśnie skończyłam ćwiczyć z Callan i idę się zaraz kąpać.
Nie tracę zapału laseczki, ale powoli wkurzam się na siebie.
Ćwiczę i ćwiczę no i? I w sumie to nic.
Żre to jak głupie , a potem się dziwi.
Eh, moje nogi są odporne na wszystkie próby odchudzenia.
Sama nie wiem, no bo jak schudnę dietą to z moich piersi już nic nie zostanie i wyjdą żebra, nie wiem czy nie za wysoka cena za chude nogi. Zwłaszcza , że gruszka to gruszka i zawsze nią pozostanie - czyli dysproporcja mimo to nie zniknie..

Dziś do aktywności + 2 spacery z psem = 1,5 godziny
Nawet mój pies miał już dość :p W pewnym momencie się zatrzymał i zaczął trzepać głową, stanął mi na nogi i stoi jak ciele. Przytulił się i on zostaje. I ledwo go do domu zaprowadziłam , bo sobie bunt urządził :d Co ruszaliśmy to on znowu do mnie przychodził i stawał, żebym go głaskała. Szkoda mi się go zrobiło, bo niby to mu się nie zdarzało , ale chyba się starzeje bidulek. Miałam nawet chęć wziąć go na ręce i zanieść do domu, ale on waży dobre 20 kg no bez przesady :D
Po długich namowach zlitował się i w końcu doszliśmy do domu. :)

Oto mój buntownik :D


To tyle, dziś nie mam weny :c
Dobranoc ;*
Jutro się bardziej wysilę słowo :D

3 września 2013 , Komentarze (10)

Hej słoneczka!

Bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa i gratulacje pod poprzednim postem :)
Przez ostatnie kilka dni nie wiele spędziłam na V. , ale już zaraz to nadrobię i zobaczę co tam u moich kochanych laseczek słychać :)
U mnie dieta? Pff, no wygląda tak, że strasznie nie jest, ale pozostawia to spooooooooro do życzenia. Ciągle próbuje wrócić na dawne całkowicie zdrowe odżywianie. Na mojej drodze ciągle staje coś słodkiego :/
Co do aktywności :) Wczoraj były ćwiczenia z Callan , dziś bieganie było i znów Callan :)
Wrócił mój kochany piesek i mam z kim robić dodatkowe km na piechotę
Moje ciało się zmienia
Czuję to.
Stało się dużo bardziej jędrne czyli jednak praca nie idzie na marne ;)
Jedyne co mogę to pracować dalej
Ćwiczenia weszły mi już w krew i dają mi mnóstwo satysfakcji, a będzie lepiej :)
*o*
Powiem Wam, że przez sporą ilość wolnego zaczął motywować mnie fakt tracenia cennego czasu przed kompem.
Nie mam ochoty wyjść biegać, ale  uświadamiam sobie że, gdy zostanę w domu zmarnotrawię czas na komputer , a nic produktywnego nie osiągnę tym. No i za 5 minut już wiąże buty i lecę biegać :D I wtedy już tylko się cieszę, że się zmobilizowałam :) Oczywko, kocham biegać, ale czasem jak leje , wieje i zimno to się nie chce proste ;)
A dziś jest dzień nr. 43 ,a wiecie co to znaczy?
Że jestem o 43 dni bliżej celu niż na początku :)
To powód do uśmiechu i do tego by ćwiczyć dalej :)

Buźka!

...
...

2 września 2013 , Komentarze (107)

Kochane moje!

Po 4 latach związku mój ukochany oświadczył mi się!
Jestem taka szczęśliwa
Popłakałam się ze szczęścia!

Ślub planujemy za 2 lata w 2015 :)


30 sierpnia 2013 , Komentarze (20)

Kochane moje!
Jesteście fantastyczne.
Dodajecie mi tyle sił i pewności , że się uda ! Cudowne poczucie, że ktoś jeszcze pracuje z Wami i wspiera Was w osiągnięciu celu.
Pochwalę się Wam, dziś pękło moje pierwsze 50 km! :)
Wiem, że to mało , ale ważne, że jest motywacja! Wiem, że mogę więcej i będę biegać póki nie padnę. Tak bardzo się w tym zakochałam.
Cudowne uczucie. Zakładasz słuchawki i biegniesz. Inny świat i walka z samym sobą, żeby się nie zatrzymać i nie poddać. A to miłe wrażenie po - znowu kolejny mały krok do celu zaliczony! Bieganie pomaga się wyciszyć i wyrzucić z siebie wszystkie złości - lepsze niż terapia, serio każda z Was powinna spróbować ;)



Kochana pamiętaj o jednym:
Jesteś piękna!
Tak, tak Ty!
I nic Cię nie powstrzyma by być najlepszą wersją siebie, prawda?
Prawda!
A więc do roboty!
Podejmij decyzję i zawalcz o siebie :)

 A teraz mniej poważna część postu :)
Co u mnie? A no nażarłam się dziś i trzeba było to spalić :D W myśl zasady : "Jeśli chcesz wyglądać jak kociak najpierw musisz się spocić jak świnia."
Poszłam, spociłam i wróciłam ! :)
Teraz będę robić jeszcze Callan. Dziś zrobiłam 5 km biegiem i 6 km szybkim marszem , więc nie jest źle :)
Mam nadzieję, pewnego dnia wstać z łóżka i zobaczyć to:
gallantly.blogspot.com

...

Drogi Mikołaju. Pod choinkę marzę tylko o tym aby moje ciało zamieniło się w takie jak na załączonym obrazku już na zawsze.   P.S.  Zostawię otwarte drzwi wejściowe żebyś nie musiał przeciskać się przez mój bardzo wąski komin.  Z poważaniem   insomnia_ :)No, ale to jeszcze trochę :) a tak na poprawę humoru zdradzę Wam pewien sekret:


To dodaje ze względu na życiowość tego obrazka :D

Ja nie dam rady?
I wszystko jasne! :D

Wtedy jest łatwiej
I od razu odchudza się łatwiej :D


Buziaki kochane! Lecę ćwiczyć :)


EDIT: Kochane! 50 km w sumie , bo biegam po 5 :D Gdybym spróbowała na raz umarłabym na 20 km :D

28 sierpnia 2013 , Komentarze (28)

Hej laseczki! :)

Dziś już drugi wpis. Rano nie ukrywam mimo iż pisałam, że się nie przejmuję brakiem efektów byłam tym lekko poirytowana. Dziękuję kochane,że tak mnie podnosicie na duchu ;) Za tydzień zrobię kolejne porównanie i mam nadzieję,że zobaczę efekt! Będę twarda i się nie poddam za nic! Szczerze mówiąc poszłam biegać i nabrałam nowych sił. Złapałam dobry humor, zrobiłam Callan i się nie poddajemy. Spinamy pośladki. Chcesz efektów szybciej? Proste, pracuj ciężej. I tak będzie. Nie ma mowy o przerywaniu treningów :)
Run therapy

I to się zgadza ;)
A takie buciki do biegania mi się marzą :) Jeśli pokonam 150 km to kupię sobie buty do biegania z prawdziwego zdarzenia! - taka motywacja dodatkowa :)

Fit

Tumblr | via Tumblr

Ja, osiągnę cel. Już dziś to wiem.
Bo w sumie czemu nie ja?
Właśnie, że ja!
Każda z nas może, wystarczy determinacja i prawdziwa chęć zmian.

I taką będę dupeczką, proszę popatrzeć:

.
★
(3) Tumblr

Wysportowaną dupeczką - już wkrótce.
Nawet jeśli będzie ciężko to ja udowodnię, że można .
Złapałam znowu motywację. Nic mnie nie ogranicza.
Żadnych wymówek, żadnych.
Jestem zdrowa, sprawna - niczego mi nie brakuje by osiągnąć cel.
Jedyną przeszkodą w osiągnięciu cel jest nasza wyobraźnia.
Tak naprawdę nie ma granic.
I Ty uwierz w siebie, przecież świat jest Twój.
Możesz co zechcesz , tylko zawalcz o to - będzie Twoje ;)



A to ja :) Z każdym dniem będę lepsza ;)


Dobranoc kochane! Pamiętajcie, wstajemy z determinacją zasypiamy z satysfakcją ;)

28 sierpnia 2013 , Komentarze (13)

Hej laseczki :D

Wrzucam kolejne porównanie. W sumie nie wiem po co :p Zbulwersowałam się tylko , że wymiary pozostały bez zmian , oprócz mojego uda. Które jak na złość przybrało +1 cm. Kochane naprawdę ćwiczę codziennie coś , ale nie wiele się dzieje. Może ja coś źle robię? No cóż, plan jest taki , że odchudzam jedzonko. Trudno, jadłam normalnie + małe grzeszki typu kostka czekolady. Teraz podejście nr.67265567 do ograniczenia cukrów , po prostu będę odżywiać się jeszcze zdrowiej i może wtedy zobaczę upragnione 52 cm w udzie . O 50 nawet nie marzę, co nie znaczy , że nie spróbuję tego osiągnąć. Pokochałam sport i mam zamiar ćwiczyć cały czas , bo to lubię.
Ja się tak łatwo nie poddaje ;) Dziś zaliczę bieganie i Callan + rozciąganie. Dam radę ;) Zdaję sobie też sprawę z tego, że mimo postawnych nóg jestem dość szczupła , więc gubienie centymetrów może być trudniejsze i wymagać ode mnie więcej, a że ja lubię wyzwania to się nie zrażę o nie ;)


Dzień 0:


Dzień 37:


Podsumowanie wysiłku: (przez 37 dni):
Callanetics - 18 razy , ale była w tym tygodniowa przerwa na wyjazd
Bieganie - 40 km
Rower - 33 km
Spacery - ok. 70 km

Jak na taką aktywność to słabo to wygląda, a to przez to , że właśnie jem jak jem. Ale nadchodzi zmiana. Nie , nie będę się głodzić. Więcej warzyw, mniej cukrów! Po prostu :) Małymi kroczkami do celu. Ale swoją drogą to jest jednak prawda , ze 70% sukcesu to dieta, a 30% ćwiczenia. Pocieszam się, że jestem systematyczna! :)
Mam nadzieję, że u Was postępy lepsze ;)

Buźka ;*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.