Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Co mnie skłoniło do odchudzania? Nie mam ochoty być fotografowana, nie podobam się sobie, w niczym nie wyglądam dobrze i mam już tego dość. Kiedyś wchodziłam w rozmiar S, nie liczę że jeszcze się to powtórzy ale marzę że jeszcze kiedyś wejdę w M-kę ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 177183
Komentarzy: 5020
Założony: 12 czerwca 2011
Ostatni wpis: 5 października 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
anikah

kobieta, 43 lat,

157 cm, 80.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: do sierpnia dojść do wagi 60 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 października 2015 , Komentarze (14)

.

.

Kolejna porcja zdjęć za nami ;) Wiadomo z reguły jem wiele powtarzających się posiłków stąd mało zdjęć. 

.

Ostatnio wyszedł mi pyszny rosół i nikt by się nie zorientował, że nie był na kuraku ;) 

.

Ogólnie u mnie ok ale idzie jesień i nic się nie chce (ziew)

.

.

Koty dogadują się już super. 

.

.

I coś na deser (zakochany)

20 września 2015 , Komentarze (5)

Witajcie ponownie :)

.

Mam nadzieję, że już teraz regularnie mniej więcej co tydzień będzie pojawiał się jakiś wpis.

.

Tym razem przychodzę z niewielką porcją jedzonka (wszystko wegańskie) oraz zdjęciami nowego kota. 

Co do jedzonka to od 4 tygodni jem wegańsko i czuję się dużo lepiej. Nie mam problemów ze spaniem, z brakiem energii, ociężałości po jedzeniu itd. Co prawda myślę, że muszę ograniczyć jeszcze kawę ale tak ją lubię ;( Może na Inkę się postaram przerzucić ;)

.

W piątek w moim domu zawitał nowy lokator: około 10 tygodniowa tri-kolorka.  Nie mam jeszcze pomysłu na imię. Z pozostałymi kotami nie ma większych spięć, co prawda Nesa trzyma się raczej z daleka ale jak mała śpi to podchodzi ją wąchać. Z Luną pierwszego dnia się wąchały, drugiego syczały na siebie a dziś razem bawiły z przerwami na syczenie na siebie jak im się przypomniało że się nie znają dobrze :D

Moje poprzednie kotki na szczęście się nie obraziły na mnie ani jak widzę nie przechodzą większego stresu z powodu nowego lokatora bo o to najbardziej się martwiłam.

.

Jedzonko:


12 września 2015 , Komentarze (5)

Witajcie po długiej przerwie, ostatnio odzywałam się w maju, niestety z tamtych planów powrotu na dobre tory wyszły nici. Ostatecznie wróciłam do wegańskiego jedzonka 25 sierpnia. Dwa tygodnie za mną i jak na razie nie zapowiada się, żeby moje emocjonalne problemy miały mi w czymś przeszkodzić.

.

.

Jeśli chodzi o pozostałe zmiany w moim życiu to w lipcu w końcu wyprowadził się mój były. Jak na razie cieszę się życiem singielki ;) 

.

.

W sierpniu 3  tygodnie spędziła u mnie mama, w tym roku po raz pierwszy nie jechałam na wakacje do Polski ale za to mam już kupione bilety na grudzień ;) Pierwszy raz odkąd mieszkam w UK będę miała okazję spędzić święta z rodziną, tak więc czeka mnie dwu tygodniowy zimowy urlop w PL ;)

.

.

Na pewno nie mogę obiecać, że będę jak kiedyś co kilka dni dawała kompletne jadłospisy itp., ale postaram się w miarę regularnie odzywać i dawać znać co u mnie.

.

.

.

.

.

.

Znalazłam ciekawy film na temat ryb: 

3 maja 2015 , Komentarze (17)

Rozkminiłam już czemu nie mogłam dodawać zdjęć - limit mi się skończył :p Pokasowałam trochę zdjęć ze starych wpisów więc mogę działać dalej.

Uaktualniłam pasek wagi, jest 10 kg na plusie :( Niestety w większości przyczyniła się do tego moja relacja z jedzeniem po śmierci taty. Nie ma co ukrywać, próbowałam sobie poradzić zajadając stres. Pakowałam w siebie ogromne ilości głównie słodyczy.

Od trzech dni można powiedzieć, że wróciłam na dobre tory. Odstawiłam na ten moment wszystkie produkty odzwierzęce. Mam nadzieję, że waga zacznie spadać.

Dziś pojechałam po nowe spodnie i bluzkę, przymierzyłam sporo ubrań ale we wszystkim wyglądam koszmarnie więc w rezultacie wróciłam z butami i torebką. Znów jestem na etapie gdy patrzę na siebie w lustrze i mam ochotę beczeć. Jestem gruba i wyglądam okropnie. 

Pokażę wam moje nowe koty.

Nesa:

Luna:

15 marca 2015 , Komentarze (10)

Nie było mnie tu od grudnia i pewnie większość z Was pomyślała, że już więcej nie wrócę. 

Staram się ale nie jest to w tym momencie dla mnie łatwe. Postaram się w skrócie opisać co się działo u mnie przez te 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu.

.

.

Co do weganizmu to muszę się przyznać, że zawaliłam. Przyszły święta, które spędzałam u znajomych. Jako jedyna weganka nie chciałam robić kłopotu i zdecydowałam, że na te parę dni mogę wrócić do normalnego jedzenia. Tak też zrobiłam. Niestety nie wszystko potoczyło się tak jak planowałam. Po tych paru świątecznych dniach jedzenia ryby, sałatek, bigosów itp. na samą myśl o śniadaniu owocowym aż mnie cofało. Zresztą do tej pory nie mogę patrzeć na owoce. Nie wiem czy się przejadłam nimi czy co ale pomimo, że kupię to leżą tak długo aż się zepsują i trzeba wyrzucić.  Nie mogę zmusić się do ich jedzenia. Oczywiście w związku z tym, że wprowadziłam na powrót do diety produkty odzwierzęce waga poszybowała w górę w tempie ekspresowym. Wszystko co spadło w poprzednich miesiącach wróciło natychmiast. 

Mam teraz plan powrócić do weganizmu ale jak na razie tylko w 80-90% a raz w tygodniu będę jadła ryby lub mięso. Zobaczymy jak mi pójdzie. 

.

.

Kolejną rzeczą o której nie pamiętam czy wam mówiłam jest plan adoptowania drugiego kota. Trochę potrwało zanim znalazłam kotkę, którą mogła bym przygarnąć. Z powodu obowiązujących w UK przepisów nie miałam szansy na adopcję ze schroniska gdyż mam już jednego kota a nie mam ogródka. W tej sytuacji musiałam szukać kotów w prywatnych źródłach. W grudniu znalazłam 2 letnią kotkę, którą właściciele wyprowadzając się zostawili sąsiadom, niestety ich landlord nie zgodził się na zwierzaka i szybko szukali jej domu. Kotka jest bardzo przyjacielska. Jak się później okazało była również w ciąży, tym sposobem moje stadko w połowie lutego powiększyło się o 4 kociaki.

.

.

Na początku lutego niespodziewanie zmarł na zawał mój tata. Musiałam z tego powodu lecieć w trybie natychmiastowym do PL i spędziłam tam prawie miesiąc. Był to wielki szok dla nas wszystkich bo tata nie chorował na serce. 

.

.

V znów nie pozwala mi na dodawanie zdjęć :< 

Postaram się w miarę regularnie pojawiać się tutaj, ale jak na razie ciężko mi się skupić i zebrać myśli. 

11 grudnia 2014 , Komentarze (18)

Dziś minęły 2 m-ce weganizmu (raw till 4). 

Ogólne odczucia pozytywne, wszystko jak przy poprzednim podsumowaniu. Kilogramy też spadają - w tym miesiącu ubyły kolejne 3 kg.

.

.

Ostatnio jestem trochę zalatana, znalazłam dwa nowe zlecenia i już cieszyłam się, że będzie mi łatwiej, w końcu dodatkowy dochód, na pewno sobie sama z młodym poradzę. Niestety dziś był u mnie landlord i okazuje się, że za pół roku wyrzuca wszystkich z naszego domu bo będzie on przebudowywany. Teraz czeka nie załatwianie nowego flatu i związany z tym stres. 

.

.

Była u mnie mama przez 5 dni, pojeździłyśmy trochę po Londynie, na dole wrzucę wam trochę zdjęć z Winter Wonderland.

.

.

Fotki jedzenia nie są kompletne, niektórych dań zapomniałam sfotografować a niektóre się wielokrotnie powtarzały więc też nie było sensu wrzucać wielu takich samych zdjęć.

W związku z tym, że uzbierało mi się tego sporo ten wpis nie będzie taki 'ładny' jak poprzednie z podziałem na dni i kalorycznością. Niestety brak czasu na to dziś.

.

.

.

.

Winter Wonderland Hyde Park London



29 listopada 2014 , Komentarze (15)

.

.

Kolejna porcja jedzonka :)

U mnie wszystko ok, jutro na 5 dni przyjeżdża moja mama. Mamy plan m.in. odwiedzić Winter Wonderland. Jak będę miała jakieś ciekawe fotki to wstawię wam przy następnym wpisie.

Ostatnio musiałam wszywać sobie ciaśniej gumy w getrach bo z dupy zjeżdżały ;) 

.

.

Menu:

24.11.

Zjadłam jeszcze w tym dniu winogrona i kilka migdałów.

25.11.

Zjadłam jeszcze w tym dniu marchew, suszone owoce i płatki kokosa.

26.11.

Zjadłam jeszcze w tym dniu 6 bananów, rzodkiewki, chipsy bananowe.

27.11.

Zjadłam jeszcze w tym dniu rzodkiewki.

28.11.

Zjadłam jeszcze w tym dniu batona Nakd, więcej bananów, nerkowce.

29.11.

.

.

MOTYWACJA:

23 listopada 2014 , Komentarze (16)

.

.

http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/co-zrobic-gd...

http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/dlaczego-tyj...

Ostatnio namiętnie oglądam program supersize vs superskinny:

https://www.youtube.com/user/SuperskinnySupersize/...

.

.

Menu:

17.11.

pieczone kotleciki z ciecierzycy i białej fasoli z przyprawami

Zjadłam w ciągu dnia jeszcze 9 bananów, batona nakd.

18.11.

ryż na mleku ryżowym

Zjadłam w ciągu dnia jeszcze 3 banany i jeszcze jedną miseczkę ryżu na mleku.


20.11.

chleb ryżowy z Lidla z humusem, ogórkiem, oliwkami

20.11.

warzywne curry

Zjadłam w ciągu dnia jeszcze jabłko, 5 bananów, suszone banany.


21.11.

sałatka z pora, brukselki, falafel

Zjadłam w ciągu dnia jeszcze 3 banany, kilka orzechów brazylijskich, surowy kalafior.


22.11.

surowa cukinia, surowe pieczarki, pomidorki, oliwki

sałatka z pora, kukurydzy, fasoli z jogurtem sojowym

ryż z warzywami

23.11.

banan z jogurtem sojowym i cynamonem 

surowa cukinia, awokado, papryka, pomidorki, oliwki

sałatka z pora, kukurydzy, fasoli z jogurtem sojowym

makaron z sosem pomidorowo - pieczarkowym

.

.

.

Motywacja:


17 listopada 2014 , Komentarze (13)

.

.

http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/dnp-smiercio...

http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/czy-mozna-sc...

.

.

Właśnie kończy mi się kolejna @. Tym razem było jak przy poprzedniej - totalny brak ochoty na słodkie i zero głodomora :D

To wspaniałe bo wcześniej właśnie napady przed @ rujnowały moją dietę. 

Do tego zauważyłam pozytywną zmianę w samych @, są mniej obfite. Nadal trwają jak wcześniej czyli ok 5 dni ale wcześniej przez pierwsze dwa dni leciało ze mnie tak, że musiałam praktycznie co godzinę wymieniać tampon. Teraz natomiast wszystko jest w normie i mogę normalnie funkcjonować. 8)

Co roku w okresie jesienno-zimowym łapie mnie też przeziębienie. Tym razem dwa razy 'brało mnie' ale choroba się nie rozkręciła, czyżby to dzięki dużej ilości vit. z owoców i warzyw?

.

.

Menu:

12.11.


curry warzywne z kaszą

Zjadłam jeszcze w ciągu dnia batona Nakd oraz więcej winogron.

13.11.


Zjadłam jeszcze w ciągu dnia pomidorki, brukselkę.

14.11.


15.11.


ziemniaki z warzywami

warzywa w sosie pomidorowym

Zjadłam jeszcze w ciągu dnia popcorn w kinie oraz sałatkę z fasoli, cieciorki, kukurydzy.

16.11.


Zjadłam jeszcze w ciągu dnia 3 banany, piklowane ogórki, sok z pomarańczy.

.

.

.

Motywacja:


12 listopada 2014 , Komentarze (13)

.

.

Menu:

8.11.


kaki

warzywa z curry (2 talerze)

sałatka kalafior, kukurydza, wegański majonez

9.11.


koktajl banany + daktyle

sałatka warzywna z majonezem wegańskim (bez jajek)

Zjadłam jeszcze w ciągu dnia 3 banany i ogórki piklowane.

10.11.


wege pizza

Zjadłam jeszcze w ciągu dnia pomidorki.

11.11.


warzywa z curry (2 talerze)

Zjadłam jeszcze w ciągu dnia orzechy włoskie i sojowy jogurt waniliowy.

.

.

.

Podsumowanie miesiąca weganizmu

Nawet nie zauważyłam jak szybko minął miesiąc odkąd jestem na diecie wegańskiej.

Od miesiąca nie miałam w ustach żadnego produktu odzwierzęcego i wcale mi tego nie brakuje.

Dzięki jedzeniu dużej ilości owoców kompletnie nie mam też ochoty na słodycze, które wcześniej wielokrotnie rujnowały moją dietę.

Jeśli śledzicie mój pamiętnik od dłuższego czasu wiecie, że starałam się zdrowo jeść, waga z reguły spadała ale zawsze coś spowodowało napad na słodkie. Najczęściej była to zbliżająca się @ lub jakiś nerwowy okres i czyściłam szafki ze słodyczy po czym oczywiście waga wzrastała. Takie zaklęte kółko.

Tym razem słodkiego mi nie brakuje, nie miałam też ciągot przed @.

Czuję się lepiej, spokojniej wewnętrznie, wolniej się irytuję, skończyły się też bóle żołądka które często miałam po posiłkach. 

Jem dość sporo kcal biorąc pod uwagę, że nie ćwiczę. Średnio zjadam ok 1800-2000 kcal a waga spada. 

Na razie uczę się jeszcze nowego stylu żywienia, ale staram się eksperymentować i próbować nowe połączenia.

Jak na razie znalazłam swój ulubiony owoc - kaki, którego wcześniej nie kupowałam.

Myślę, że znajdę jeszcze wiele takich owoców i warzyw, które kiedyś w moim menu nie gościły.

Ostatnio zrobiłam majonez wegański http://zwegowani.pl/majonez-z-ziemniaka-bez-choles...

Smakował bardzo podobnie do zwykłego, dodałam do niego czarną sól, która imituje jajka, jest to świetna przyprawa dla wegan, np. przy robieniu sałatki.

http://solhimalajska.pl/content/s%C3%B3l-czarna-ka...

Wiem już, że nie będę miała problemu na święta, jeden przepis mam wypróbowany a na pewno znajdę też inne ciekawe potrawy nadające się na wigilijny stół.

.

.

Poniżej wykres spadku wagi z tego miesiąca. Aktualnie jest chwilowe zatrzymanie wagi pewnie przez zbliżający się @. Łącznie waga spadła 5,4 kg

.

Tak więc jak widać powyżej pomimo jedzenia dużej ilości owoców oraz kcal waga może spadać.

.

Poniżej średnie tygodniowe zestawienie wartości odżywczych z pożywienia. Jak widać uśredniając zjadam ok 1900 kcal na dobę i dostarczam sobie 93% witamin i minerałów.

Zaznaczam, że B12 i D są suplementowane, gdyż jako jedyne nie są możliwe do pozyskania z pożywienia w diecie wegańskiej.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.