Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zdrowie najważniejsze :) Postraszona wynikami badań i zdjęciami z wakacji :D wziełam się za siebie. Podobno wszystko zmienia się po 50-tce...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 174647
Komentarzy: 2775
Założony: 8 maja 2011
Ostatni wpis: 7 sierpnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
PANDZIZAURA

kobieta, 55 lat, Tam

183 cm, 75.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 sierpnia 2014 , Komentarze (8)

Deska-noga w skos pod tułowiem-deska-podpór bokiem

Ćwiczenia równoważne

Drabinka-przeskoki

                         deska-zeskok-deska-wykrok

Rzuty oponą.

Przysiad sumo-wyprost.

Coś na pośladki,plecy,brzuch.

Pompka-podpór ze skrętem -pompka-i druga strona.

Rąbanie drewna albo przysiady drwala.

5 sierpnia 2014 , Komentarze (7)

Chwalę i nachwalić się nie mogę to dzisiejsze osiągnięcie Wiki, o przepraszam "Tori" w nowe życie wchodzi z nowym pseudonimem :D.

AktywnośćCzas trwaniaSpalone kalorie
1Aerobik (umiarkowane tempo)45 min391
2Chodzenie (powolne tempo)135 min548
Podsumowanie:180 minut939

Wiem,że czasem ma ochotę mnie "udusić" ]:> bo ostro dostaje w kość ale nie pęka, jestem z niej bardzo dumna.

3 sierpnia 2014 , Komentarze (11)

Zazdrościłam koleżankom z Poznania i Wrocławia zajęć jogi w plenerze, a tu proszę zorganizowano w Szczecinie. Szkoła państwa Jagudzkich. Pogoda dopisała, po wczorajszej burzy trawa mokra, czułam dziecięcą radość  chodzenia boso. Słońce, wiaterek, ćwiczenia i relaks. Zachęcona spróbowałam zrobić mostek, a nie robiłam od czasu studiów.Miałam stracha, że tyłka nie uniosę.Dałam radę :) Jeszcze się nie nadaje do pokazywania ale będę ćwiczyć.

Świeca i jej wariacje też kiedyś były dla mnie problemem dzisiaj robię :-)

A na koniec relaks.

3 sierpnia 2014 , Komentarze (7)

Założyłam że ma być 73,7 kg bo tak mi wyliczył jakiś wzorek, już nawet nie pamiętam jaki :? bo sporo tego było.Od roku moja waga oscylowała w granicach 74,5-78,0 kg. Jakoś nie miałam parcia żeby dotrzeć do "wymarzonej".Dzisiaj mija 10 dzień z Wiką. Waga jak na pasku :D. Uwierzcie "Samo się". Bez głodowania,pomogło na pewno odtrucie- detoks w/g Michała Tombaka.No i grupa wsparcia:)Nawet jeśli to ja wspieram.Przecież mam być wzorem no nie?:D

1 sierpnia 2014 , Komentarze (8)

Mam kolonistkę na obozie kondycyjnym to 10 letnia Wiktoria.Walczymy razem od 8 dni. Mała ma lekko licząc 30 kg nadwagi.

Za zgodą mamy Wiki założyłyśmy jej konto na Vitalii- xPsota

Powiem Wam tylko,że jeszcze nie miałam takiej podopiecznej. Pot i łzy tak można określić jej starania o lepsze życie. Powiedziałam jej ,że w każdej chwili może wrócić do domu, że nie będę się gniewać,że rozumiem ale nie odpuszczę.

8 dni - 3kg, - 22cm w obwodach :D. Dzisiaj Wiki powiedziała mi,że bardzo tęskni i ma chwilami dość ale "Wiesz ciociu ja wiem,że bez waszego wsparcia  będzie mi bardzo ciężko i zostanę ile wytrzymam" :).Dzielna jest jak cholera .

29 lipca 2014 , Komentarze (9)

Mamo chcę zostać ratownikiem, tak kilka lat temu powiedział młody :-).

Pochwaliłam,kibicowałam,synek mi wydoroślał i choć czasem głupiutki i uparty jako młody byczek dopiąć swego potrafi.

26 lipca 2014 , Komentarze (8)

Jestem ,wracam.Znowu sporo czasu upłynęło :-) . Treningowo jest dobrze, cross fit, tabata,biegam, ćwiczę jogę dzięki temu jestem w formie. Preferowalam dietę białkową,codziennie drób,jajka,ryby. Niby wszystko ok :/ . Od jakiegoś czasu dokuczały mi bóle stawów. Najpierw bark- myślałam że przeciążenie. Szyja często,więc nie szukalam przyczyny. Potem łokieć, stawy dłoni i na koniec stopa.Dopiero kiedy nie mogłam biegać pomyslalam że coś nie gra. Babcia chorowała na dnę moczanową ,tata też pomogła dieta.Zdiagnozowłam się sama :-) i jeszcze przed wynikami zaczęłam działać.Na początek oczyszczanie w/g dr Tombaka,kefir,soki,woda. I nowa dieta weglowodanowa z ograniczeniem białka - dokładnie odwrotnie do mojego ulubionego sposobu żywienia.Ograniczam białka (bez mięs i wędlin), nie smażę,gotuję na parze(bez soli) ,nie jem słodyczy,alkohol zakazany.Prosta kuchnia, proste jedzenie(dna jest nazywana chorobą bogaczy).Myślałam że spróbuję wytrzymać chociaż kilka tygodni :-) Daję radę długodystansowo :)))

Najtrudniej było w kuchni bo pozostała część stada to mięsożercy.Gotuję dwa obiady ale powoli przyzwyczajam ich do moich potraw.Pieczone ziemniaki z sosem jogurtowym to przebój.

Na początek wyregulowałam przemianę materi, stawy przestały mi puchnąć a co ciekawe mam niesamowicie dużo energii.Za pół roku zrobię pomiary skladu ciała.Jestem bardzo ciekawa co wyjdzie?

Wczoraj przy kolacji mąż wrzucił ciekawostkę, czy wiecie,że gladiatorzy byli jaroszami?

Pozdrawiam wszystkie dietujace Vitalijki :-)

11 kwietnia 2014 , Komentarze (8)

Leginsy Calzedonia, wzięłam z regału L ale pani wymieniła na M i są dobreeeeeeeee.

Tunika z ciuchlandu 5zł polskich :)))))))))

Bardzo udany dzień !

31 marca 2014 , Komentarze (6)

To maleństwo mojego brata. Najmłodszy w rodzinie :D. Bogu dziękujemy za ten cud <3

23 marca 2014 , Komentarze (6)

Vitalia uczy nas,żeby wyznaczać cele i nagradzać gdy osiągamy sukces.Jestem praktyczna szczególnie gdy chodzi o zakupy "ciuchowe". Tym razem wymyśliłam sobie pistacjową ramoneskę, bo lubię pastele. Na co dzień moje ubranko robocze to raczej sportowy design ale co tam. W weekendy będę unikać dresów.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.