Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

marzycielka, o idealnej wadze też marzę :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 38788
Komentarzy: 311
Założony: 21 lipca 2011
Ostatni wpis: 10 listopada 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mawi83

kobieta, 41 lat, Xxx

172 cm, 74.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: zdobyć i ujarzmić 5 z przodu

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 listopada 2014 , Komentarze (3)

4 lata po ciąży a ja ważę 2 kg więcej niż w 9 mc - zmierzyłam się dziś i mnie zatkało... 

brzuch +10 cm

talia + 7 cm

biodra + 7 cm

ściana płaczu.............................

WALKĘ PONOWNIE CZAS ZACZĄĆ

8 stycznia 2013 , Komentarze (4)

ćwiczenia + dieta
DONE

6 stycznia 2013 , Komentarze (1)

A więc pierwszy tydzień po nawróceniu minął na grzeszeniu...


Aby się ogarnąć postanowiłam wyznaczyć cele:

13.01 - 66 kg
20.01 - 64 kg
27.01 - 62,5 kg

i do dzieła.

Swoją drogą właśnie zobaczyłam zwiastun dokumentu o pedofilii - aż zbiera się na wymioty. Co mogę zrobić? Co zrobić aby chronić dzieci? Nie tylko moje, ale ogólnie? W pierwszym momencie pomyślałam, że nie dam rady tego oglądnąć... super najlepiej schować głowę w piasek i tłumaczyć sobie "mnie to nie dotyczy".
W szkole wpajano nam różną wiedzę o alkoholu, narkotykach itp., ale co z wykorzystaniem seksualnym? Nie mam pojęcia od czego mogę zacząć...  przecież nie można zamknąć dzieci w klatkach... Ufać, że policja czuwa? monitoruje internet... szuka tych zboczeńców - to chyba za mało!

30 grudnia 2012 , Komentarze (3)

Hej dziewczyny,

lekko licząc kilka miesięcy do Was nie zaglądałam.... a teraz co? 68 kg 
Jak to się stało?
żarcie bez opamiętania + piwka + brak ruchu

Unikam lustra jak ognia.
W desperacji stwierdzam, że tylko Wy możecie mi dać porządnego kopa w dupsko (a jest w co teraz...)


7 września 2012 , Komentarze (3)

no i jak to zwykle bywa, nie zaglądałam tu od tygodni.. ostatnio żyję w ciągłym biegu i cierpię na przewlekły brak czasu...
waga zadowalająca - postępy są - liczę na dalsze

z jednej strony mam wiele do opowiedzenia, z drugiej nie mam siły - łatwo nie jest.
Ale mam moje zaplecze :) Kocham Cię mężulku :)




25 lipca 2012 , Komentarze (5)

WRÓCIŁAM

i chciałabym tu napisać, że ważę 56 kg ale nic z tego :/ co prawda źle nie jest, bo waga wskazuje 65.5 kg ale to i tak daleko od celu

Ostatnie miesiące w moim życiu minęły pod hasłem rewolucji.

Ze zmian najważniejszych:

- pracuję
- mamy nianię
- ledwo ogarniam całość
- nie wiem kiedy mijają kolejne tygodnie


Wracam do Was z postanowieniem poprawy, silną chęcią doprowadzenia wagi do porządku :)




10 czerwca 2012 , Komentarze (2)

wiem mam zaległości

wiem, nic nie piszę

wiem, nie czytam co u Was


Przykro mi - poprawię się.


Pierwszy tydzień w pracy za mną - bez komentarza.
Nawet mi się o tym pisać nie chce. Nie chodzi o obowiązki a o współpracowników. Dam im i sobie szanse - może coś z tego będzie.


Wagowo jest stresowo czyli OK, wiele nie trzeba się strać, a waga spada, mimo popijania piwek do meczów :) tak, tak dobrze czytacie...

Trochę przybita jestem ale jeszcze mam nadzieję, że coś z tego będzie.

28 maja 2012 , Komentarze (3)

Ledwo wróciłam do domu, a wylądowałam na oddziale dziecięcym... cały tydzień wyjęty z życia. Jesteśmy już w domu, wszystko jest ok. A ja dziś wreszcie zajmę się rozpakowaniem walizek leżących w kącie od zeszłej soboty...

Ze żłobkiem masakra, mały od jakiegoś czasu zachowuje się w sposób dający do zrozumienia, że nie koniecznie ma dobrą opiekę. Sama zauważyłam kilka problemów, próbowałam nawet porozmawiać, ale zostałam zbyta. Poważnie rozważam nianie, to trudna decyzja. Od piątku zaczynam pracę i ciągle jeszcze nie wiem na czym stanie z opieką nad smykiem - życie pokaże. Dziś mam dostać resztę badań, wszystko inne już wykluczyli, jeżeli potwierdzą moje przypuszczenia, nie wrócimy już do tego żłobka, bo to będzie oznaczać, że miałam rację...

W świetle tych wydarzeń sprawa diety i odchudzania stała się bardzo mało istotna. Staram się tylko nie przesadzać. Nie wiem co u was.. i pewnie jeszcze przez jakiś czas nie uda mi się nadrobić zaległości :/

Postaram się jakoś szybko ogarnąć to zamieszanie.



19 maja 2012 , Komentarze (4)

no prawie :) dziś sprzątanie i powrót do domu.  Remont przedłużył się o tydzień, czyli trwał 3 tyg!  Jakoś przeleciało...  mieszkanie z rodzicami jako dorosły, samodzielny człowiek nie okazało się takim koszmarem jak czasem to bywało (chociaż oni pewnie sobie tak myślą w drugą stroną :)). Relacje zmieniają się gdy masz swoją rodzinę - przynajmniej w moim przypadku. Chociaż mam sytuacje o których ciężko zapomnieć. No nic to!!! WRACAM DO DOMKU!


Stęskniłam się za Wami :/

Jutro wskoczę na wagę, zrobię pomiary i wracam do tu na dobre. Słonko dziś świeci, zapowiada się piękny dzień!

BUZIAKI


1 maja 2012 , Komentarze (3)


* w domu przeszedł tajfun i zostały gołe ściany :) praca idzie do przodu

* zawodowo - dostałam na maila plan pierwszego dnia w pracy :) :) ciągle jeszcze lekko nie dowierzam w swoje szczęście

* zakupowo - wszystko przede mną, już nie mogę się doczekać buszowania po sklepach

* dietowo - jestem twarda!! pozwoliłam sobie tylko na 2 drinki w ramach świętowania zdobycia pracy

* ruchowo - z ćwiczeniami lipa :/ ale za to inny ruch jest czytaj: prace około ogrodowe i  porządkowe


Ogólnie dobry humor dopisuje :) a dopiero co Was tu raczyłam biadoleniem na cały świat :)

Pamiętajcie nawet jak teraz jest pod górkę to prędzej czy później wyjdziecie na szczyt i będzie z górki :)


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.