Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem studentką i chcę wyglądam dobrze i zgodnie ze swoim stylem ,

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 19306
Komentarzy: 256
Założony: 15 września 2011
Ostatni wpis: 28 stycznia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pchelka3

kobieta, 31 lat, Kraków

165 cm, 84.30 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 7 z przodu do wakacji :). - 15 kg do końca roku.

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 sierpnia 2015 , Komentarze (7)

Witajcie.

Z jednej strony odwołałam dzisiejsze poranne zajęcia-zajmowałam się dziećmi i niby dziś powinien być rest day ,ale z drugiej czuję że dawno  nie jeździłam rowerem-cały ten tydzień i trochę mi tego brakuje ,a trochę się boje ,a po za tym trzy dni przerwy to za dużo i nie wiem co tu począć. Pogoda w dzień nie zachęca do jazdy ;).

Z jednej strony wieczorem jeździ się fajnie z drugiej nie wiem ;). 

Zastanawiam się czy jutro w takim razie nie iść poćwiczyć na siłowni ,albo na basen ;).

Skoro nie zapisałam się na żadne zajęcia rano.

Tym sposobem totalnie nie wiem co mam począć ;).

Kupiłam sobie w lidlu dwa sportowe staniki bo cierpiałam na deficyt-miałam tylko dwa musiałam ciągle je prać ;).

Kupiłam też koszulkę do ćwiczeń i pewnie będzie się moja garderoba do ćwiczeń rozrastać ,ale też znikać ;).

Zrobiłam też spore spożywcze zakupy ;).

Na obiad był makaron z warzywami ;) i ananasem XD. 

Kupiłam też szpinak-zatęskniłam za nim.

Dziś zajmowałam się tak nieznośnymi dziećmi że masakra,one nie są nie znośne bo krzyczą,biegają czy coś tylko są bardzo rozpieszczone-kiedyś wam dokładniej opowiem 

;).

PS.Edit: Jutro o 11.30 idę na basen (wcześniej odbywają się tam zajęcia i nie można)Już spakowałam plecak ;).

25 sierpnia 2015 , Komentarze (5)

Powiem wam tak mam doła z powodu wczorajszego dnia. Ja idiotka nie wzięłam ze sobą jedzenia i z powodu mojej małej asertywności dałam w siebie wmusić pierogi ruskie i go gorsza lody co odchorowałam mega niestrawnością. 

Dziś byłam na zumbie. Jutro body shape, i później idę załatwić umowę na wózek inwalidzki z moją koleżanką ;). Kupię prawdopodobnie oliwki,suszone pomidory i szpinak bo mam mega ochotę na makaron ze szpinakiem ;).

Co u was słychać ?? Bedę się jutro ważyć na tej wadze co mierzy spadek poziomu tłuszczu zobaczymy czy coś spadło.

Mam nadzieję że po wyjeździe mnie nie przybyło ,ale chyba w 3 dni nie da się spektakularnie przytyć ,nawet bez aktywności fizycznej.

Mam dosyć ludzi którzy mnie kompletnie nie rozumieją-słuchanie krytyki moich dziadków jest nie do zniesienia,ja ci nie zabieram schabowego więc ty mi go nie wciskaj.

100000 razy mówię że nie jem mięsa ,a on 10000 razy wciska mi szynkę , i nie rozumie nie, nie wspominając o mleku krowim i wpieraniu że całe życie piłam i było dobrze-co bardzo rozbawiło moją mamę.Nigdy w życiu nie piłam krowiego mleka nie wiem jak ono smakuje ;).Może ja mam niewyparzony język ,ale ma dosyć ileż można mówić nie. Nie dziękuję nie chce. I słuchać jest ci nie dobrze po mleku bo go nie pijesz XD. No krew mnie zalewa. Ratunku. Niech sobie każdy je co chce ,ale niech mnie nie próbuje przekonywać że moja dieta jest zła itd.itp.

Nigdy więcej mlecznych produkcji cena ich jedzenia jest za duża no trudno niech wam będzie przykro przynajmniej nie będzie mi niedobrze ;). 

Pozdrowionka

PS.Edit:

Body shape był straszny-umieram,

Ważyłam się na tej dziwnej wadze i procentowy udział tłuszczu wychodzi mi większy ,a podstawowa masa ciała(kości,woda,mięśnie,) wychodzi mi niższy czyli to co schudłam to najprawdopodobniej zalegająca w organizmie woda ;).

No trudno się mówi. Nie wiem ile ważył mój tłuszcz więc nie mam jak go porównać muszę pilnować tych wydruków teraz będę je nosić ze sobą ;).

21 sierpnia 2015 , Komentarze (4)

Jutro wyjeżdżam.

Na ABT było całkiem fajnie.

Wstawię wam tu co zabieram ze sobą na drogę i  co biorę do jedzenia na wyjeździe ;).Jeśli już się zdecyduję co chcę zabrać ;).

Plan treningowy na przyszły tydzień już jest ja jestem w trakcie sprzątania mieszkania

O 14.30 idę z moim Tomkiem na lody to wam napiszę później jak było ;).-Czy lody były smaczne.

chyba za moment zrobię jakiś szybki obiad ;).Chodź średnio stoję z czasem ,ale jak nie zjem teraz to obiad będzie na kolację ;), napiszę wam później jak z tym wyszło.

Buziaki ;)

20 sierpnia 2015 , Komentarze (6)

Nadal bolą mnie wszystkie mięśnie.Z bliżej nie wyjaśnionych przyczyn ciągle chce mi się jeść aż dziw że nie zamówiłam pizzy.

Najadłam się dzisiaj cukinią , ale zjadłam też chleb z pastą kanapkową i oczywiście ostatniego kotleta z soczewicy. 

Została mi jeszcze jedna cukinia więc może zrobię z niej jutro jakieś placki ;). 

Idę jutro na ABT w sobotę jadę do Wrocka na samą myśl mi się nie chce.

Nie mam ochoty tam być.Trudno. Muszę jeszcze skoczyć na zakupy i zapakować sobie jakieś jedzenie na jutro.

19 sierpnia 2015 , Komentarze (13)

Na śniadanie był chleb z pastą z oliwek-nie mam teraz siły na szukanie przepisu ,ale robi się ją tak :ok.200g oliwek, 4 łyżki oliwy z oliwek(z braku laku może być inny olej-nie lniany i nie smalec XD), do tego ok 3/4 łyżki pestek słonecznika(możecie użyć pestek dyni bądź namoczonych orzechów np.nerkowca),no i blendujemy doprawiamy czym chcemy ja zwykle czosnkiem i papryką ewentualnie solą, ale możecie nie dodawać soli zamiast czosnku w granulacie wrzucić ząbek przeciśniętego przez praskę czosnku. Ja używam zielonych oliwek ,ale możecie użyć czarnych.

Po body shapie wciąż bolą mnie mięśnie ,ale było całkiem fajni instruktorka też spooko tak że na razie body shape zostaje w moim grafiku ćwiczeń ;).

Na obiad był kotlet z soczewicy zostały mi jeszcze z poniedziałku + pół grillowanej cukinii i 2 małe ogórki gruntowe ;). 

Kotlety z soczewicy są super więc na pewno zrobię je w przyszłym tygodniu ponownie ;).

Chodź nie są to jedyne wegańskie kotlety które będę przygotowywać ,ale mam soczewicę więc jem ;).

Dalej nie wiem czy kiedy skończy mi się ten karnet wziąć taki z zajęciami na basenie czy nie. Podpowiedzcie mi. 

Ja idę do kina i zdjęcia z przed wyjścia:

Pozdrowionka i do jutra

18 sierpnia 2015 , Komentarze (6)

Dziś nie było żadnych ćwiczeń i raczej nie będzie ;).

Miałam wielki problem ze wstaniem i wstałam dopiero o 12. 
Byłam z moim chłopakiem w Barze Wegańskim na burgerach i jedliśmy lody została ostatnia porcja więc mieliśmy ją na pół.

Odwołałam zumbę trochę niepotrzebnie bo wyrobiła bym się na nią, i nie dostanę tej pracy ,ale trudno.

Jutro idę pierwszy raz na body shape i trochę się boję jak zawsze jak idę na nowe zajęcia ;).

Byłam w galerii i kupiłam sobie książkę i kalendarz.

17 sierpnia 2015 , Komentarze (6)

Hej 

Jak na razie na zmianę pada i nie pada. Więc moje wieczorne wyjście na rower stoi pod znakiem zapytania najwyżej się ciepło ubiorę i strzelę kilka kółeczek ;).

Co do mojej wagi to sprawdzałam ją dzisiaj stanowczo zbyt dużo razy pokazywała raz 79,6 ,ale nie miałam okazji zważyć się na pusty żołądek i zrobię to jutro.

Byłam dziś na zumbie. Jutrzejszą będę chyba musiała odwołać ;(-to moje ulubione ćwiczenia. Ta instruktorka jest super.

Co do mojej diety to śniadanie były byle jakie jakaś bułka z pomidorem. 

Na obiad były kotlety z soczewicy:http://ammniam.pl/kotleciki-z-soczewicy/

Jeśli używacie tego przepisu dla siebie to użyjcie większej ilości przypraw np.przyprawy do kurczaka,ostrej papryki itd.Możecie nie używać cebuli ja tak zrobiłam.

Uważajcie bo soczewica bardzo szybko się gotuje ,ale nie polecam gotować na dużym ogniu.

Zamiast mąki z amarantusa możecie użyć:siemienia lnianego-zmielonego ,albo po prostu bułki tartej. 

Zrobiłam 21 km ;). I poprawiłam czas z zeszłego tygodnia.

15 sierpnia 2015 , Komentarze (8)

No i zobaczyłam magiczną 7 z przodu może nie powinnam być z siebie tak bardzo dumna ,ale czuję się trochę dumna. 

Jest jeszcze wcześnie więc puki temperatura pozwala idę na rower może przejadę 20 km taką mam nadzieję ;).

Dziś na obiad nie mam za bardzo pomysłu waham się między makaronem z sosem pomidorowym i tofu ,a kotletami z soczewicy(które raz już mi nie wyszły) składniki mam i na jedno i na drugie.Kompletnie nie wiem co wolę zjeść.

Idę zjeść jakieś śniadanie.

Jak wrócę z roweru będę sprzątać ,a później może prać ;).

Przejechałam 14 km rowerem co zajęło mi 1:17:31

Kiedy wychodziłam temperatura była znośna niestety pogarszała się znacznie i stawała nie do zniesienia.Wypiłam cały napój izotoniczny który nie należał do smacznych-nie kupię go więcej.Na szczęście był za 2 zł na siłowni w promocji.

Myślę teraz nad obiadem i dalej nie podjęłam decyzji.

Przed wyjściem ;).Moja kuchnia z przedpokojem XD-Jedyne miejsce gdzie jest lustro ;).

Pierwszy postój-Park Decjusza

Na skrzyżowaniu Królowej Jadwigi i Focha(tak mi się wydaje)

Na obiad był makaron pełnoziarnisty Lubella-był na promocji w Jubilacie nie wiem czy jeszcze jest. Z pesto z suszonych pomidorów i płatkami drożdżowymi.

Zwykle robię pesto z tego przepisu:http://readeat.pl/pesto-rosso/

Nigdy nie używam syropu z agawy ,ani klonowego i płatków drożdżowych.Dziś zamiast pestek dyni użyłam słoneczniku i taka wersja mi bardziej smakuje.

Na kolację postanowiłam spróbować wegańskiego sera z polsoi i okazał się ochydny nie chciał się rozpuścić itd. Tak więc jedną kromkę miałam z nim ,a drugą z pesto(tym samym co na obiad) ser polałam sosem słodkie chili bo inaczej to był by całkiem nie jadalny ;). 

Na wieczór oczywiście był rower tym razem 21,2 km 1:44:19. 

Mój nowy rekord teraz będę starała się za każdym razem robić 20 km, więc mój cel wakacyjny 150 km do końca wakacji wydaje się śmieszny kiedy już jest 110. Myślę że max do końca przyszłego tygodnia będzie osiągnięty. 

Te cele były niby do końca września ,ale co tam nie zamierzam się przejmować lepiej wcześniej niż później ;). Z wieczornej jazdy nie ma zdjęć bo na nich nie za wiele widać. 

14 sierpnia 2015 , Komentarze (7)

Wczorajszy wieczór minął mi bez większych wpadek zjadłam arbuza i kilka cukierków z mieszanki krakowskiej. I zostałam u mojego chłopaka.

Dzisiaj rano byłam na pilatesie i bardzo mi się nie podobało było tak nudno że myślałam że tam zwariuję-Nigdy więcej.Miało mnie to odprężyć ,a tylko zdenerwowało.

Na śniadanie była bułka z pomidorem ,a na obiad placki z mąki z ciecierzycy tak jak wczoraj ,ale kupiłam do nich sos słodkie chili w którym jest tona cukru. Moją zmorą są takie sosy powinnam robić je sama wiem następnym razem spróbuję ,z drugiej strony nie dajmy się zwariować.

Nie wiem jak wy ,ale ja nie mam ochoty na chipsy ostatnio tylko ciągle na owoce i soki owocowe XD , myślę że to dobrze wróży.

Zapisałam się na treningi na przyszły tydzień:

Poniedziałek-Zumba

Wtorek-Zumba

Środa-Body Shape

Czwartek-Zumba

Piątek-ABT

Mam nadzieję że Body Shape i ABT mi się spodobają ,w przeciwieństwie do pilatesu.

Wieczorem tak za ok.godzinę idę na rower.

Zrobiłam moje pierwsze 18 km rowerem Zajęło mi to 1,24,50. Było super całkiem nieźle mi się jechało.

13 sierpnia 2015 , Komentarze (1)

Właśnie zjadłam obiad-były na niego Placki z tego przepisu : 

Z czystym sumieniem polecam ten kanał ;).

Edit:Zapomniałam napisać że do placków był sos tzatziki z tego przepisu: http://sojaturobie.blogspot.com/2013/07/weganskie-...

Te placki z cukinii też robiłam-jakoś w zeszłym tygodniu i polecam:).

Na śniadanie był chleb pełnoziarnisty z twarożkiem wegańskim.

http://ervegan.com/2015/08/najlepszy-sniadaniowy-t...

Tego bloga też polecam jest tam sporo dietetycznych przepisów tak że nie tylko dla wegan.

Za moment będę dzwonić do platinium i umawiać treningi ;).

Na jutro mam umówiony pilates-ciekawe jak będzie zwłaszcza że jest na 11. Jak ja wstanę ??

Nie no nie dołuję się.

Byłam wczoraj w kinie na "w głowie się nie mieści"-spooko animacja.

Wczoraj oglądałam też super animację z moim chłopakiem  jak sobie przypomnę tytuł to wam powiem.

Polecę wam też http://www.codzienniefit.pl/

Nie wiem czy znacie tego bloga ,ale motywuje i jest zabawny ,a po za tym prowadzi go moja koleżanka z LO. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.