Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 20495
Komentarzy: 398
Założony: 4 listopada 2011
Ostatni wpis: 29 listopada 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
53szprotka

kobieta, 38 lat, Kutno

160 cm, 58.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

27 stycznia 2014 , Komentarze (10)



jeszcze trzy dni i moje 28 urodzinki.. a juz dziś dostałam prezent od mamy.

Rano wstałam tak jak zawsze 7 i miałam plany jechać na basen, ale mi się nie chciało, zjadłam śniadanie i nie wiedziałam co robić z czasem. Dziś moja mama mnie zmobilizowała abym pojechała, więc zebrałam sie i o 10 byłam na basenie pływałam 1h i 20 mniut sauny, po saunie wpadłam na genialny patent i jest komora z lodem kruszonym w tej komorze biorę do reki ten lód i masuję nim nogi, tak schładzam całe ciało i dodatkowo mam masaż genialny na cellulit. chce wam pokazać moje zdjecia  w kostiumie kąpielowym, ale nie ma kto mmi zrobić tych zdjęć. AAAA zapomniałam tak się chwalę prezentami a nie napisałam co dostałam od mamy taram... 300zł na karnet na basen dziś mi się kończył więc dostałam kase i mam na jakis miesiąc spokoju. Od męża też dostałam już prezent i cierpliwie czeka w szafce napewno dostałam coś z biżuterii z kruka tylko co? w czwartek zerknę.


Obiecałam sobie dziewczynki,że jak zobaczę 59 kg to kupię sobie kostium kąpielowy nowy, więc w sobotę jestem w łodzi u fryzjera to skoczę do decatlonu i intersportu i zobaczę co tam mają na siłę nie będę kupować, ale jeśli bedzie super leżał i ładny kolor to wezmę. Może znacie jakieś fajne strony z super kostiumami? Dokupie sobie jeszcze klapki w kolorze na koturence.

Powiem wam szczerze, że nie myślałam,że dojde do tej 5 z przodu, a jednak więc nie poddaję się. na początku marca mam bankiet na którym chce wbić się w sukienke S którą dostałam w lipcu, jest ze skóry i jest piękna, już niby w nią wchodze przymierzałam ja jak miałam 63 kg, ale jak będzie pod koniec lutego 55kg to bedzie wygladac zjawiskowo.

Moje menu dnia dzisiejszego:
Śniadanie 8.30: jogurt naturalny plus banan, 5 śliwek suszonych i płatki górskie.
Przekaska 13: wafel ryżowy z łososiem i musztardą plus dwa jabłka i pomarańcza.
Obiad 17: sałatka z jajko, fasola, groszek, ogórek kwaszony, papryka czerwona i jogurt naturalny plus łycha majonezu na wielką miske sałatki. Plus kromka chleba ciemnego i 4 mandarynki.
Kolacja: chyba bedzie połówka melona bo zapomniałam o nim i w lodówce leży lub połówka grejfruta.

Mam zamiar dziewczyny troche się stuningować bo ostatnio się zapuściłam, ubrań nie kupuje bo mam dużo w rozmiarze S i jak zobaczę te 55kg to juz bedę mogła je nosić, są super i markowe więc szkoda mi teraz kupowac M wolę wydac kase na fryzjera, kosmetyczkę i troche muszę złapać koloru więc i solarium. Dziś byłam na 8 minut.

Dziś nie mam zamiaru skończyc tylko na tym basenie oj nie tak jak wspominałam moja mama zajmuje sie dziećmi więc ja korzystam, dzis jeszcze zrobie ewy chodakowskiej brzuszki i tyle....

Oj nie tyle wskoczę pod prysznic i zrobię prysznic zimny-ciepły wczoraj tez zrobiłam.

W dniu moich urodzin będzie mój miesiąc odchudzania i zobaczę czy zobacze heh równe 59kg.

Zmykam do angielskiego bo dziś nic nie ruszyłam wryyy...

A jeszcze piję sporo herbaty zielonej tzn dzbanek i powiem wam, że chyba pomaga. Czytałam gdzieś,że przyśpiesza metabolizm i zaczynam w to wierzyc co wy na to co myślicie?


26 stycznia 2014 , Komentarze (13)



Wczoraj dziewczyny opętało mnie coś, tak sprzatałam, że nawet grama kurzu juz nie znajdzie nikt ( dom przygotowany jak pod spotkanie z pania domu). Lubię czasami tak wyszorować mieszkanie. Miałam sprzątać od 10 do 15, a skończyło się na tym, że sprzątałam do 22 i co nici z ćwiczeń bo weszłam na orbiego 10 minut ćwiczeń i co ból ( to nie wymówka wiecie, że ja nie lubię omijać ćwiczeń, Po porodzie miałam problemy z krwiakami odbytu i miałam wycinane. Po wczorajszym sprzątaniu czułam ból, ale myślałam, że to nic się nie dzieje, a jednak znowu cos powstało poczułam jak ćwiczyłam na orbim i zrezygnowałam, bo mogło się skończyć na kolejnej operacji i wyrwane 2 lub 3 tygodnie z zycia czyli zero ćwiczeń, więc jeden dzień odpoczełam i wstałam juz bez bólu. mam nadzieję, że juz będzie oki).

Wczoraj zjadłam:
Śniadanie: jogurt nat z banan, mandarynka płatki górskie
Przekaska wafel ryzowy z szynką i pomidorkiem
Obiad: pieczony łosoś plus warzywka na parze ziemniaczek, marchewka i brokuł plus sos z jog nat z czosnkiem i koperkiem
Kolacja 2 jabłka, 5 mandarynek i wafel ryzowy o 3 w nocy

Cwiczeń brak juz dwa dni w ciagu prawie miesiąca.
 Mąż wydelegowany, więc robię co chce i nie muszę obiadów gotować tylko ja i dzieciaki. Super....

Teraz zmykam i posprzątam znowu po pakowaniu meżusia i nadrobie znowu angielski.

Dzięki, że mnie czytacie i wspieracie...

25 stycznia 2014 , Komentarze (7)


Nie tylko zmiana wagi, ale zmiana siebie...


Hej Kochane dziś czeka mnie pracowity dzień. Muszę posprzątać gruntownie w domku i spakowac mężusia bo wyjeżdza w delegację na tydzień (nareszcie odpoczne od ciagłego narzekania i bedę sobie panem we własnym domku).
Ten tydzień co bedzie zapowiada się potliwie ;-) i sporo nauki jezyka angielskiego. Moja mama będzie mi pomagac z dzieciakami więc mam zamiar to wykorzystać.

Teraz zaczynam walkę, a raczej gonitwę upragnionej wagi 50 kg, skoro jest juz 5 to trzeba walczyć.
Widzę, że Wy też macie ciężkie dni, ale nadal się trzymacie (racja bo po co się poddawać).

Znowu napiszę moje motto zrób dziś to czego nie chce się innym, a jutro będziesz mieć to o czym inni marzą.

Poczytałam troszke co u was przy sobotniej zielonej herbacie, a teraz tyłeczek up... i do pracy.

Powiem wam szczerze, że juz miałam nie pisac pamiętnika, ale jednak ktoś tam zagląda więc fajnie, będę tu z wami




23 stycznia 2014 , Komentarze (5)


Podsumowanie 3 tygodnii..

Drodzy czytelnicy :-) dziś na swojej szklanej zobaczyłam 59,9 kg nareszcie jest upragniona 5, fakt że jej towarzysze są zbędne, ale jest już 5 wow. Treningów nie odpuszczam na 21 dni diety i ćwiczen tylko raz nie ćwiczyłam, zero słodyczy i jakoś waga leci małymi kroczkami w dół.

Oto moje wymiary od zeszłego tygodnia:

Biust 95 -0
Biodra 98 -1cm
Brzuch 80 -5
Noga w najgrubszym miejscu: 59 -0cm
Kolano: 39 -0cm 


Ten tydzień mam bardzo pracowity, ale dietkowo i ćwiczeniowo nie poddaje się. Fakt odbija sie to na was bo zupełnie nie mam czasu komentować, staram się przynajmniej zostawic zawsze jakis slad.

W nadchodzącym tygodniu mam zamiar dać sobie wycisk totalny zobaczymy czy odbije się to na mojej wadze.


21 stycznia 2014 , Komentarze (3)


Hej dziewczynki nie było mnie 3 dni bo po prostu nie miałam czasu.


W sobote dostałam małpe i pokonałam ją ćwiczeniami, niedziela podobnie i wczoraj poniedziałek na 19 dni diety ićwiczeń wczoraj był dzień przerwy od ćwiczeń, ale nie ze względu na lenia tylko musiałam w tą ślizgawice jechać do łodzi z moim synkiem  ciągle choruje i była jedyna data wolna u lekarza następna dopiero w lutym. Więc wyjechałam po 15, a wróciłam 22.30 byłam wypompowana (stres co jest synkowi i dwa ta droga jedna szklanka"). Wczoraj miałam też najgorszy dzień jeśli chodzi o @ po prostu ból i ból.

Wstawie wam obiecane zdjęcia np/ obiad z niedzieli.

   



Dorsz smażony, zimniam, brukselka, marchew, szpinak i sos koperkowo czosnkowy mniam.....


Zmykam ćwiczyć i robić obiad dla rodzinki oraz sprzątanie w domku... buziaki

18 stycznia 2014 , Komentarze (3)


Cześć Dziewczynki....


Wczoraj wieczorem mój mąż był na zakupach spożywczych i kupił wszystko co chciałam.
Mianowicie muszę koniecznie codziennie robić pyszne dania bo mam już z czego, wcześniejsze zapasy się skończyły. Teraz mam pysznego łososia, dorsza, halibuta i inne pyszne mięsa. Nie zabrakło tez warzyw: brokuł, papryka czerwona, szpinak, kiełki na patelnię nie znam jeszcze tego specjału, brukselkę której nie lubię itd. plus owoce. Jest mobilizacja do komponowania zdrowego menu. Muszę wam wstawiać zdjęcia, bo naprawdę smacznie to wygląda. Dziś wyciągam mój parowar bo zapomniałam o nim, a przecież warzywa z parowaru zdrowsze niż z wody.
Jutro mam obiad u znajomych, ale o 15 więc zjem trochę to co proponują i tyle, ciasta nie będę jeść.
Co do mojego menu dziś to napiszę jutro bo zazwyczaj mi się zmienia jadłospis. Więc jutro może nawet zdjęcia.
Na razie jestem tylko z dzieciakami i mam zamiar zaraz nadgonić zaległości z angielskiego, a wieczorkiem ćwiczenia jak zawsze.




Zmykam do angielskiego....

Już nie mogę się doczekać 59kg i moich urodzin stać mnie abym kupiła sobie już kostium kąpielowy, ale co to za przyjemność nagradzać się za nic... boję się też, że jeśli kupię teraz kostium to potem będzie stanowczo za duży, więc czekam do 59.....

17 stycznia 2014 , Komentarze (13)


Vitalio ratuj... a raczej Kochane dziewczynki ratujcie od wczoraj coś mnie opętało mam ssanie na jedzenie. Wczorajszy jadłospis nie jest prawdą!!!!!



Jadłam wczoraj śniadanie: jog nat, płatki górskie, trochę czarnej porzeczki, banan, rodzynki, miód duża łyżka
Przekąska: brak
Obiad późny 15,30: ryba dorsz smażony plus marchewka gotowana, trochę zupy szczawiowej
Kolacja 20: zupa szczawiowa 1,5 miseczki wow i kawałek ciasta bananowego z orzechami włoskimi i rodzynkami.

Dziewczyny dlaczego tak jest? nie lubię zwalać winy na coś, ale za parę dni będę miała @, może w tym tkwi problem.

Teraz nie będę się ważyła nim skończy mi się @ bo nie chcę się załamać. Dziewczyny czuję już lekką różnice troszkę luźniejsze np.spodnie. Nawet dzisiaj mój mąż stwierdził, że czuje, że schudłam i ku[i mi nową matę bo widzi, że na tej się ślizgam. A to Ci dopiero numer.

Mimo tych plusów ja mam ochotę odpuścić choć nie chcę. Ale mętlik.

Dzisiaj jadłam:
Śniadanie 8.30: jog nat, płatki górskie, 5 łyżeczek porzeczek czarnych, banan, mandarynka.
Przekąska 12.30: 5 mandarynek i kanapeczka z chlepa pełnoziarnistego plus jajko ze szczypiorkiem i ketchupem.
Obiad 15: mięso mielone chude wieprzowe z pieczarkami, cebulką, czosnkiem z sosem grzybowym smażone na oliwie z oliwek.
Kolacja 18: połówka melona


Mam lenia potrzebuję zjeb...... Ratujcie jestem myślami na złej drodze.

16 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Cześć!

Zaczynam od podania wymiarów:
Biust 95 -2cm
Biodra 99 -2cm
Brzuch 85 -0
Noga w najgrubszym miejscu: 59 -2cm
Kolano: 39 -1cm

Wczoraj nie robiłam wpisu bo nie mogłam znaleźć czasu.
Zapomniałam o ważnej kwestii waga dwa tygodnie temu 63kg teraz 60,6kg spadek prawie 2,5kg czyli w tym tygodniu spadło tak jak myślałam 700 gr. Ważne aby waga spadała, moj cel do moich urodzin 30 styczeń 59 kg.

Śniadanko 8: jog nat plus płatki górskie, banan, rodzynki i dwie łyżki konfitury z czarnej porzeczki
Przekąska 12: wafel ryżowy z jajkiem na twardo
Obiad 14.30: Dorsz smażony plus szpinak pomidorki koktajlowe
Kolacja 19.30: jakiś owoc chyba melo 1/2

Ruch basen plus sauna.

Od jutra będę wstawiać wam zdjęcia z moimi potrawami. Tak smutno na tym moim pamiętniku.





14 stycznia 2014 , Komentarze (6)


Hej ....

Wybaczcie, że napisze krótko i zwięźle. Dziś miałam do wyboru albo posiedziec na vitalii albo poćwiczyć. Wybaczcie, ale wybrałam ćwiczenia 1h orbitrek.

Śniadanie 9: jor nat plus banan, siemię lniane, troche kiwi, miód, płatki górskie.
Przekaska 12: chleb razowy pełnoziarnisty z wedlinka, serem żółtym i musztardą
)biad 15: sałatka: szpinak, kawałek schabu smażonego, czerwona papryka, zielone oliwki, papryczki 3 nadziewane ostrym serkiem.
Kolacja 19: maca z serkiem almette z ziołami i serek camember połówka z ketchupem.

13 stycznia 2014 , Komentarze (2)


Oj jak miło dzis na dworze, przymrozek i słoneczka milusio. 

Moja córcia w przedszkolu, mąż w pracy, a ja dziś leniuchuje tak dokładnie idę spać na 1,5h bo ciśnienie jest koszmarne mimo tak optymistycznego słonka. 
wczoraj tak jak pisałam miałam gości siedzieli do nocy więc dobrze przewidziałam z ćwiczeniami i było 1h orbitreka. Do mojego jadłospisu wczoraj dołączyły jeszcze dwa ziemniaki, ale chyba to tragedii nie zrobiło z mojego menu.
Dziś pewnie pojadę na basen, ale jeszcze muszę komuś sprzedać dzieci.

Jestem z siebie dumna bo już 3 dzień nie wchodzę na wage dopiero w czwartek wtedy będzie czas na podsumowanie 2 tygodni moich zmagań. Pewnie w tym tygodniu nie zobaczę wielkich zmian.

 Śniadanko 9: jog nat banan,kiwi,płatki górskie i rodzynki. 
Przekąska 12:wafel ryżowy plus wedlinka plus ogórek
Obiad 15: wczorajsza marchew i buraczek na ciepło i zrobię sobie dorsza smażonego mniam
Kolacja 18-19: jakiś owoc lub nie wiem co....


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.